6.07.2021 - @rosalcea pożegnała się z nami. Jako jej czytelniczka poczułam się zobowiązana do napisania kilku słów, które doceniłyby ją jako pisarkę i człowieka, bo w obu przypadkach była niezwykła.
Jej prace zawsze były pisane przepięknym, urozmaiconym językiem, którego niejeden pisarz mógłby pozazdrościć. Na tyle, że (wstyd się przyznać) parę razy musiałam sprawdzić w słowniku co znaczy dane słowo. Mimo to, akcja nie była zawiła i odbiorca zawsze potrafił sobie łatwo wyobrazić daną scenę. Każdy, nawet najmniejszy detal był dopracowany. Dzięki temu czytelnik przeżywał akcję razem z bohaterami - płakał z nimi, martwił i śmiał się. Za to podziwiałam ją jako jako pisarkę, bo z doświadczenia wiem, jakie to trudne.
Oprócz tego była także niesamowitym człowiekiem, zawsze chętnym do pomocy innym. Była bardzo otwarta i zawsze przyjmowała krytykę jako coś wartościowego. Podziwiałam ją za to.
Dlatego czytając jej ostatnią wiadomość miałam łzy w oczach. Zastanawiałam się, dlaczego tak niesamowita osoba odchodzi. Ale wiecie co? Uświadomiłam sobie, że ona tego chciała i wiedziała, że to będzie dla niej lepsze. Dlatego życzę jej, żeby właśnie takie było.