justyna-wojsz

Skończyłam Wattpadowe 6 lat!
          	Nie mogę uwierzyć, że jestem tu już tak długo, niezmiennie wdzięczna za to, że czytacie moje książki.
          	
          	Zwykle pojawia się tu tradycyjne podsumowanie pisarskiego roku, ale w tym roku nie mam co podsumowywać. W tym roku pierwszy raz otworzyłam Worda 24 grudnia. To dla mnie trudne. Odkąd tylko pamiętam najpierw opowiadałam historie (jak jeszcze nie umiałam pisać), a potem je spisywałam. Codziennie. Rok bez pisania jest dla mnie doświadczeniem nowym, trudnym w pewnym sensie.
          	
          	Symboliczny powrót do pisania w Wigilię pokazał mi, że bardzo tego potrzebuję, żeby żyć. Nie umiem bez tego normalnie funkcjonować.
          	
          	Zaczęłam pisać Rodzinę Milesh 2.0 (to nie będzie ta część, która jest obecnie na Wattpadzie). Jest ostro. Mam tylko pierwszy rozdział, ale muszę powiedzieć, że nigdy nie pisałam tak mroczno-brutalnej książki.
          	
          	Nie wiem, czy będzie dostępna tutaj. Publikowanie na Wattpadzie jest ostatnio ekwiwalentem pisania do szuflady 
          	
          	Niezależnie od tego, czy książka będzie tu dostępna, mam pytanie do czytelników Rodziny Milesh - chcecie, żebym kilka rozdziałów napisała z perspektywy Ricka Milesha?
          	
          	Życzę sobie i Wam dużo wspaniałych książek w 2025!

justyna-wojsz

@Lollires Ściskam mocno, jeśli też miałaś trudności z pisaniem w 2024. Na moim IG też nic się w związku z tym nie dzieje, po prostu zajmuję się innymi rzeczami, ale nie uważam, żeby 2024 był zmarnowany. Przeciwnie. Był inny. 
          	  Mam nadzieję, że uda mi się włączyć pisanie w tym roku, czego i Tobie gorrrąco życzę 
Reply

Lollires

Fajnie, że jesteś, tak ostatnio Cię wyglądałam na IG ❤️ Widzę, że nie tylko dla mnie pod kątem pisania był to trudny rok… Mam nadzieję, że 2025 przyniesie Ci dużo inspiracji i siły, żeby dalej tworzyć!
Reply

justyna-wojsz

Skończyłam Wattpadowe 6 lat!
          Nie mogę uwierzyć, że jestem tu już tak długo, niezmiennie wdzięczna za to, że czytacie moje książki.
          
          Zwykle pojawia się tu tradycyjne podsumowanie pisarskiego roku, ale w tym roku nie mam co podsumowywać. W tym roku pierwszy raz otworzyłam Worda 24 grudnia. To dla mnie trudne. Odkąd tylko pamiętam najpierw opowiadałam historie (jak jeszcze nie umiałam pisać), a potem je spisywałam. Codziennie. Rok bez pisania jest dla mnie doświadczeniem nowym, trudnym w pewnym sensie.
          
          Symboliczny powrót do pisania w Wigilię pokazał mi, że bardzo tego potrzebuję, żeby żyć. Nie umiem bez tego normalnie funkcjonować.
          
          Zaczęłam pisać Rodzinę Milesh 2.0 (to nie będzie ta część, która jest obecnie na Wattpadzie). Jest ostro. Mam tylko pierwszy rozdział, ale muszę powiedzieć, że nigdy nie pisałam tak mroczno-brutalnej książki.
          
          Nie wiem, czy będzie dostępna tutaj. Publikowanie na Wattpadzie jest ostatnio ekwiwalentem pisania do szuflady 
          
          Niezależnie od tego, czy książka będzie tu dostępna, mam pytanie do czytelników Rodziny Milesh - chcecie, żebym kilka rozdziałów napisała z perspektywy Ricka Milesha?
          
          Życzę sobie i Wam dużo wspaniałych książek w 2025!

justyna-wojsz

@Lollires Ściskam mocno, jeśli też miałaś trudności z pisaniem w 2024. Na moim IG też nic się w związku z tym nie dzieje, po prostu zajmuję się innymi rzeczami, ale nie uważam, żeby 2024 był zmarnowany. Przeciwnie. Był inny. 
            Mam nadzieję, że uda mi się włączyć pisanie w tym roku, czego i Tobie gorrrąco życzę 
Reply

Lollires

Fajnie, że jesteś, tak ostatnio Cię wyglądałam na IG ❤️ Widzę, że nie tylko dla mnie pod kątem pisania był to trudny rok… Mam nadzieję, że 2025 przyniesie Ci dużo inspiracji i siły, żeby dalej tworzyć!
Reply

justyna-wojsz

"Ostatnie, co zauważyłam, to zakrwawiona, nieruchoma twarz. Rick musiał wyrwać swoją kamerę. Resztę widziałam w kamerze medyka. Rick rozciął jej więzy, wziął ją na ręce i zarządził odwrót. Mogłabym przysiąc, że delikatnie muskał ustami jej włosy i policzek, gdy się nad nią nachylał. Zrozumiałam, kim dla Ricka Milesha, dla gangstera i przyszłego bossa mafii, była Laura Lipska i utwierdziłam się w przekonaniu, że jej los był przesądzony. Nigdy nie pozwoli jej odejść. Był chory z miłości do niej, a miłość Ricka Milesha to trujący bluszcz."
          
          Jeśli to nie jest miłość, to nie wiem, co nią jest.
          
          https://www.wattpad.com/719001531-rodzina-milesh-1-nowe-rozdanie-rozdzia%C5%82-7-5

justyna-wojsz

Czasem zastanawiam się, czy ktoś jeszcze żyje na wattpadzie, czy tak sobie wciskam 'publikuj' i idzie to w próżnię.... ;)
          
          Niemniej, zostawiam https://www.wattpad.com/718990962-rodzina-milesh-1-nowe-rozdanie-rozdzia%C5%82-6-5

justyna-wojsz

@ weatherwax83  to bardzo smutne :(
Reply

justyna-wojsz

@Swifness straszne to trochę, prawda?
            takie ghost town
Reply

weatherwax83

@justyna-wojsz też mam takie wrażenie...
Reply

justyna-wojsz

Dobry wieczór, kto zamawiał historię Mata Milesha? 
          O, pani, cudownie! To już daję.
          Ostrożnie, bo ostra. Nie, kucharzowi nie sypnęło się za dużo pieprzu, to jedna, przegadana scena, ale doprawiona taką ilością emocji i przeżyć, że sugeruję od razu zaparzyć ziółka na trawienie.
          
          https://www.wattpad.com/715328512-rodzina-milesh-1-nowe-rozdanie-rozdzia%C5%82-6-4
          
          Smacznego!