naszły mnie teraz takie przemyślenia i nie mam pojęcia co mam ze sobą zrobić.
od początku pisania "Zakazanej miłości" wiedziałam jakie chce aby ta książka miała zakończenie i nigdy, aż do teraz nie przyszło mi do głowy, że chciałabym je zmienić.
ale właśnie przed chwilą kiedy skończyłam jeden z rozdziałów uderzyło we mnie pytanie "a co gdyby?".
do tej pory myślałam, że nic w kwestii zakończenia się u mnie nie zmieni, a jednak teraz są we mnie dwa wilki.
biorę pod uwagę dwa zakończenia tej historii i nie jestem pewna, którą końcowo wybiorę.
wybaczcie ten mały wywód, ale musiałam się tym z kimś podzielić
a jak już tu jestem to powiem wam, że jutro wpadną dwa rozdziały - jeden krótki, jeden normalny.
do jutra, melody <33