littlebadrose

  Kurwa, cały dzień malowałam mamie ścianę.
          	
          	  Teraz mam w chuj zielone paznokcie, help.

littlebadrose

@ littlebadrose  Boże, aż mi się przypomniał zapierdol podczas remontu 
Reply

_coggy_

@ littlebadrose  a ja cały dzień sprzątałam pokój. Help me
Reply

MargeryAnne

Hej. W wolnej chwili zapraszam na:
          
          https://my.w.tt/GKSAMI6TW4
          
          „Jeden z najbardziej wpływowych mężczyzn na świecie. Miliarder, który z dnia na dzień przestaje nim być w oczach kobiety, dla której jego majątek nie ma znaczenia. Jordan Carter nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo potrzebował kogoś, kto uświadomi mu, że jest biednym człowiekiem, ponieważ jedyne, co posiada to pieniądze. Czy Shaylene Johnson zdoła uświadomić biznesmenowi, że najcenniejszych rzeczy nie nabywa się za nie? Czy dyrektor generalny potężnego imperium doceni obecność skromnej barmanki, z którą pierwsze wrażenie będzie musiał powtórzyć?”
          
          Mam nadzieję, że zajrzysz i zostaniesz na dłużej, xx

HelenaCarthiga

Witaj
          Jeśli lubisz historie fantasy, pełne mitycznych istot to serdecznie zapraszam na moje opowiadanie. Dopiero od tego miesiąca powróciłam do publikowania tutaj po prawie dwóch latach przerwy, także będzie mi bardzo miło jeśli dasz znać, co myślisz o moim opowiadaniu. 
          Opis:  
          Inness - najmłodsza córka władcy podwodnego świata za niecałe dwa dni osiągnie wiek pełnoletni. Tego samego dnia ma zostać żoną szanowanego księcia południowych mórz Casiopelios - Oriosa. Księżniczka nie ma jednak pojęcia, że jej ciotka odzyskała wolność i pragnie zemścić się na swoim bracie. Syrena będzie musiała się nauczyć, że czasem to, czego pragniemy, nie zawsze się spełnia.
          https://my.w.tt/S8RGpCq003

wsrodkuzycia

Hej, hej! Od razu przepraszam, jeśli zaśmiecam ci tablicę, ale po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że w inny sposób nie dotrę do większego grona odbiorców, a na tym mi zależy.
          
          Niedawno wystartowałam z nową pracą – pierwszą częścią trylogii. Nosi tytuł “The moment we met” i zdecydowanie można ją podpiąć pod kategorię młodzieżówek. Jeśli więc lubisz te klimaty, a wątki przeplatane pojedynkami tanecznymi wydają ci się pomysłem ciekawym uwagi, to zapraszam serdecznie. Poniżej doklejam opis i linka :D
          
          ---
          
          "Więc zatańcz ze mną jeszcze raz, tak, jakbym zaraz miał zniknąć już na zawsze" 
          
          ---
          
          Jak wiele może znieść jedna osoba? Jak wiele może wziąć na swoje barki siedemnastoletnia dziewczyna? A dziewiętnastoletni chłopak? Ile?
          
          Kolejne niepowodzenia, problemy i tajemnice były jak cegły, ciężary, które los na siłę wciskał mi na plecy. A ja mu na to pozwalałam. Nie opierałam się. Mimo, że czasem czułam się, jakbym miała już nie wytrzymać. Mimo, że czasem nie dawałam rady i upadałam.
          
          Konsekwencje nie miały żadnego znaczenia. Przecież nie będę nastolatką na wieczność, prawda? Muszę korzystać z tego krótkiego etapu w życiu ile tylko mogę, bo zegar tyka, sekundy uciekają przez palce, a my nieuchronnie zbliżamy się do dorosłości. Strasznie przygnębiająca myśl.
          
          Przed tym wszystkim byłam pewna, że moje życie już na zawsze pozostanie takie samo. Nuda, rutyna i wieczna chęć spania przez cały dzień i noc, z przerwami tylko na posiłki. Myliłam się i to bardzo. Ale najlepsze jest to, jak cała ta karuzela ruszyła! Ha, gdyby to było jakieś widowiskowe spotkanie, godne zapełniania kartek książki, czy czegokolwiek, ale nie. Było absurdalne i niedorzeczne, to prawda, ale do pewnego momentu tak naprawdę nic nie wskazywało zmiany. Chociaż to dobrze. Chyba.
          
          ---
          
          link: https://my.w.tt/BIgoDRvmK3 

karo_lex

Hej hej chciałabym w wolnej chwili zaprosić, na moje opowiadanie Lose Yourself :)
          
          Mogłabym porównać to, co było między nami do huraganu. Siejącego zniszczenie, potężnego tajfuna który niszczył wszystko, co stanęło mu na drodze. Byliśmy właśnie tym, dla siebie jak i dla wszystkich wokół. Bałam się że któregoś dnia pozwolimy by wichura nas porwała. I nic nie będzie w stanie nas uratować, po prostu przepadniemy na dobre.
          
          Z góry dziękuję i pozdrawiam