Łał... mimo że minęło już kilka dni, wciąż to do mnie nie dociera. Nie mogę uwierzyć w to że już nigdy Cię nie zobaczymy.
Cameron zdecydowanie nie zasłużyłeś na to. Miałeś jeszcze tak wiele do zrobienia, tak wiele do przeżycia, tak wiele do powiedzenia. Ale niestety, choroba nie wybiera. Tam nic cię już nie będzie bolało, będzie ci lepiej. Byłeś moim pierwszyym kraszem, autorytetem, wzorem do naśladowania, idolem, ale przede wszystkim byłeś niesamowicie dobrym człowiekiem. Wierzę że tam na górze jest ci lepiej. Mimo że wciąż nie mogę w to uwierzyć, i ciągle mam nadzieję to fake, albo że będzie tak jak z tym 20-latkiem z Indii i że obudzisz się, nawet w trumnie, to chce mi się płakać na myśl że to koniec. Jeszcze w sobotę tu byłeś, nikt się tego nie spodziewał. My będziemy zawsze o tobie pamiętać Nie zapomnimy. Będziemy cię wspominać oglądając np. Następców. Ostatni film w jakim zagrałeś, niestety nie doczekałeś premiery.
Na zawsze w naszych sercach Cameron Boyce. Śpij aniołku #flameforcameron