pan-humorzasty

wspominałam o tzw. „writing prompts”? wspominałam. 
          	czy zaczynam je publikować? 
          	otóż to, haha. 
          	
          	na razie wstęp, za kilka dni pojawi się rozdział, zapraszam~ 
          	
          	https://www.wattpad.com/1479658760?utm_source=ios&utm_medium=link&utm_content=share_writing&wp_page=create_on_publish&wp_uname=pan-humorzasty

pan-humorzasty

najlepsze jest wyszukiwanie słowa w google, którego nie pamiętasz, a potrzebujesz go do rozdziału 
          

pan-humorzasty

@_jaszczur ja szukałam, uwaga, uwaga „kamizelka”, bo zapomniałam jak się nazywa ta część garnituru 
            więc i feel u hahahaha 
Reply

_jaszczur

@pan-humorzasty 
            
            real, kiedyś szukałm chyba z pół godziny słów "luneta" i "reling" wpisując najbardziej popieprzone hasła do google i w końcu mi się udało LMAO
Reply

pan-humorzasty

także stało się, opublikowałam kolejną książkę haha 
          na razie krótki cytat na początek, prolog premierę będzie miał 29.01 (środa). 
          akcja dzieje się w świecie, w którym żyją PonadPrzeciętni, których autorką jest V. E. Schwab. jest to fanfik. i hope, że przypadnie wam do gustu i, że postanowicie zostać z nią na dłużej, dodając ją do biblioteki.
          
          zapraszam do czytania!
          
          PS jest to wspólna praca moja i @kavaTheWriter
          zajrzyjcie proszę do niego na profil 
          
          https://www.wattpad.com/1510925591?utm_source=ios&utm_medium=link&utm_content=share_writing&wp_page=create_on_publish&wp_uname=pan-humorzasty

pan-humorzasty

kiedy kusi cię, żeby zacząć publikować książkę, ale jednocześnie boisz się, że jak to zrobisz, to nie będziesz w stanie jej dokończyć T-T

pan-humorzasty

@Cierniowiec ja mam napisane 5 rozdziałów + prolog ale i tak się boję haha 
            ale na twoim miejscu bym spróbowała, jak nie wyjdzie, to usuniesz / zawiesisz 
Reply

Cierniowiec

@ pan-humorzasty  samee ja myślałam żeby na początku napisać 2-3 rozdziały i stwierdzić, co dalej, a jeżeli pomysł "działa", to opublikować na razie 1 rozdział i potem myśleć 
Reply

pan-humorzasty

człowiek w labiryncie życia 
          w labiryncie to ja aktualnie jestem, szukając lektur do tego pieprzonego wypracowania, prze pani 

pan-humorzasty

@ankas_16 jeny babo, kocham cię <3
            dziękuję za pomoc, bo myślenie o tej godzinie mi nie idzie haha
Reply

ankas_16

Coś co przerobiliście... 
            Hmm... skoro masz przedwiośnie, to zakładam, że romantyzm oraz wcześniejsze epoki były realizowane? 
            
            Treny kochanowskiego? - bohater doświadcza wydarzenia, zmieniającego jego życie, wydarzenia nietypowego, a jakże tragicznego. W cyklu trenów widzimy, jak - niczym w labiryncie - szuka on odpowiedzi na pytanie "dlaczego?", przechodzi fazy od żalu, przez kryzys wiary oraz zwąpienie, aż do uzyskania wewnętrznego spokoju ducha. Ukazuje to jak niezwykłe i nieprzeniknione dla ludzkiej percepcji bywają wydarzenia, które gotuje nam los, coś tam coś tam, trochę naciągane ale mogłoby być. 
            
            Cierpienia młodego Wertera też można by naciągnąć, gdyż tam też mamy rozterki zyciowe oraz błądzenie. 
Reply

pan-humorzasty

ale za te pozostałe, dziękuję, zerknę na nie 
Reply

pan-humorzasty

85% z teorii, jeszcze tylko jutro a potem martwię się o maj i matury haha 

Damurii

@pan-humorzasty No widzisz, dałaś radę! Jako iż pisałam maturę w 2024 roku to powiem ci że to tylko taka przerażająca otoczka jest, by uczniów nastraszyć i zmotywować do nauki, a wcale nie jest to aż tak trudne i straszne jak się wydaje. 
            
            Ucz się, ale bez przesady i rób sobie sporo czasu wolnego, a wtedy więcej informacji na świeżą głowę ci wejdzie (ja tak robiłam i zdałam za pierwszym razem) jak będziesz pracować na poprzednich egzaminach maturalnych to nic cię nie zaskoczy na tej właściwej maturze. 
            
            Trzymam kciuki <3 
Reply

pan-humorzasty

@Damurii dałam! godzinę temu wyszłam z egzaminu i wydaje mi się, że może wszystko będę miała dobrze albo przynajmniej większość :)
            mnie matury przerażają przez nauczycieli, ale teraz się na nich skupię, więc do maja jakoś to ogarnę 
            
            @Cierniowiec dziękuję ❤️
Reply

Cierniowiec

@ pan-humorzasty  powodzenia ❤️
Reply

pan-humorzasty

we wtorek i w środę czekają mnie egzaminy zawodowe 
          co ten czas tak zapierdziela, przed chwilą zaczynałam pierwszą klasę T-T
          
          

Cierniowiec

@pan-humorzasty i tym bardziej, że to czas większych decyzji w życiu, ja mam jeszcze 2 lata do końca lo ale przeraża mnie to, że już muszę myslec nad przedmiotami maturalnymi i wgl. trch zazdroszcze, ze w technikum macie jakies kwalifikacje po skonczeniu szkoly
Reply

Cierniowiec

@ pan-humorzasty  rel za szybko
Reply

pan-humorzasty

ten rok trwa dopiero cztery pieprzone dni
          CZTERY K* 
          
          a już mam go dość 

_LawYer_

Chyba zdążyłaś już do tej pory ogarnąć, iż ono również było stricte związane z wylogowaniem się z tego ziemskiego serwera, right?
            
            That's very good, że jest ci miło, because tak właśnie powinnaś (ośmielę się nawet napisać: masz) się czuć po przeczytaniu tamtego zlepka wyrazów (wygłaszanie ich to dla mnie najprawdziwszy chleb powszedni, believe me), psze pani. I zgodzę się, słuchanie opinii innych osób jest niekiedy nieopisywalnie krzywdzące dla jednostki słuchającej. Każdy człowiek powinien nauczyć się korzystania ze swojego własnego mózgu oraz wyrabiania sobie zdania na podstawie tylko i wyłącznie swych własnych doświadczeń/przeżyć/spostrzeżeń. Honestly speaking, życzę ci powodzenia w dalszym staraniu się w niesłuchaniu innych.
            Also. Zabawne, że o tym wspominasz, ponieważ o noszonych przez ludzi maskach mogłabym pisać niekończące się rozprawki/eseje/elaboraty, które w najgorszym wypadku powinny być wygłaszanie/przedstawiane na wszystkich uniwersytetach tejże planety (tak właściwie już kiedyś to zrobiłem, a taki pisemny monolog został przeze mnie, rzecz jasna, stworzony. Zajęło mi to około 50k znaków, if you're curious; jeżeli kiedyś uda mi się go odnaleźć wśród odmętów mojego notatnika i sukcesywnie odkopać/wygrzebać, to z wielką chęcią ci go prześlę. Just wait and see, darlin').
            
            Ogólnie ja cały jestem ciekawy, if I'm being honest. Wiele moich opinii jest uderzająco kontrowersyjnych/brutalnych, jednakże ogromna ilość osób się z nimi zgadza, pochwala i uważa je za słuszne. Ta o Tedzie (truth to be told, dotyczy ona każdego (seryjnego bądź też nie) mordercy poprzez Kubusia Rozpruwacza, omawianego Bundy'ego, Geina, Zodiaka, Alberta Fisha, Armina Meiwesa, osobę odpowiedzialną za morderstwo skautek w Oklahomie i na H. H. Holmesie kończąc) również się do nich zalicza. Nonetheless, dla pewności wolę nie wygłaszać jej na forum publicznym, gdyż różni ludzie mogę to różnie odebrać. W dzisiejszych czasach ostrożności nigdy nie za wiele.
Reply

_LawYer_

Prawdę powiedziawszy, to w stu procentach przypadków, to właśnie ja jestem tym, który zawsze pociesza, daje rady i wysłuchuje innych oraz ich gorzkich żalów (ponoć wyśmienity ze mnie słuchacz oraz psychoterapeuta). Nie potrafię nawet zliczyć ilości ludzików, którym robiłem za darmowego, personal psychiatrę/psychologa na pół etatu (pokój ich duszom [*]). W takich okolicznościach to raczej ja powinienem ci to proponować i aktywnie namawiać cię, żebyś mi się łaskawie wyżaliła w razie potrzeby, lmao. Jakby co, nie krępuj się dosłownie niczym, a także dawaj mi znać w chwilach swej słabości, zaś ja umówię cię na jedną z moich terapii. Cenę godzinnej wizyty omówimy później uwu
            
            Za to ja obawiam się, pani koleżanko, że najwyraźniej zrozumiałem cię wręcz perfectly i do samego końca, zaś ty for some reason nie zrozumiałaś mnie, ale nic nie szkodzi – zaraz as always to naprostuję. W sumie nie jestem at all zaskoczony tym, że tak to odebrałaś/zinterpretowałaś, gdyż tamten fragment napisałem w zatrważająco zawoalowany, niebezpośredni i niedosadny sposób – tym iście wyjątkowym razem przyznaję się do winy bez upragnionego przez siebie bicia.
            Otóż, twoja przedostania wiadomość dała mi wystarczający wgląd w posiadane przez ciebie nastawienie względem śmierci. Gdy ostatnim razem pisałem „[…] będziesz liczyć na to, by nie trafić na tą feralną”, to poprzez frazę „feralną” nie miałem na myśli którejś komory z kulą/nabojem/pociskiem przeznaczonym na spotkanie z twą czaszką, zaś tą jedną jedyną, która pozostała pusta. Chodziło mi o to, że będziesz liczyć na to, iż nie trafisz na tę, którą cię nie zabije. You know, będziesz chciała jej uniknąć and all.
            Btw. kocham, uwielbiam i ubóstwiam attitude Dazaia pod kątem śmierci. W pewnym sensie także je podzielam. For example: pamiętasz może moje tajemnicze, sylwestrowe ogłoszenie na należącej do mnie tablicy, które zdołało zaskarbić sobie twoją ciekawość?
Reply

_LawYer_

O nic cię nie oskarżałem, a tym bardziej niczego ci nie zarzucałem, madam. Najprawdopodobniej jesteś tego od początku do końca świadoma, because you're a smart girl, ale i tak chciałem to dosadnie zaznaczyć just for the sake of it. Po prostu dzieliłem się wraz z tobą cząstką tego, co siedzi w moim iście spaczonym umyśle. Zresztą monolog mego autorstwa odnośnie wcześniej wspomnianego braku czasu na kryzysy egzystencjalne i tak był pisany pół żartem, pół serio.
            Podsumowując: thank you once more już za samo to, że wyjawiłaś mi coś tak, bądź co bądź, personalnego. Posiadam nieskazitelną świadomość tego, iż działa to porównywalnie do metaforycznej rany. So yeah, o nic się nie martw, bo akurat ja jestem nad wyraz wyrozumiały. Masz pełne prawo do tego, aby się tak czuć, a ja to akceptuję – we're only humans (z pewnymi wyjątkami) after all and it is what it is.
            
            A i owszem, owa persona sobie na to zasłużyła + otwarcie życzę jej tego z całego swego zimnego, zepsutego do szpiku kości, zwyrodnialskiego serca. Regardless, nie potrzebuję pocieszenia, współczucia, czy też litości – nie są mi one do czegokolwiek potrzebne, ale i tak doceniam twe jako tako pocieszające słowa. Imo. każda żyjąca istota powinna dostawać za swoje (a nawet jeszcze gorzej) w takich oto sytuacjach, ale nie będę wchodził w szczegóły, ponieważ rant ten trwa już wystarczająco długo, zaś wyczekiwanego końca ani widu, ani słychu.
            Much as I appreciate your offer, I have to decline for now – nic nie zapowiada tego, abym kiedykolwiek z niej pomimo wszystko skorzystał. Nie lubię się nikomu żalić, użalać nad sobą, narzekać na swój los i się narzucać – as I already said, nie jestem jedną z tych jednostek, które praktykują takie coś. Nie muszę wygadywać się innym, aby sobie ulżyć, mam na to nieco inne sposoby (☞ ͡° ͜ʖ ͡°)☞
Reply