Hm. Cześć? Witam? Tak szczerze nie wiem jak zacząć, aby wam wszystko wyjaśnić. Długo mnie nie było na tym koncie, tak samo długo nic nie aktualizowałam. Kiedy ostatni raz aktualizowałam Alicje? Chyba rok temu. A Ostatnią nadzieję?
Nie wiem nawet jak wam wynagrodzić moją długą nieobecność. Chce jednak aby ci, którzy zostali, ci co dalej czekają na mój powrót, wiedzieli, że dalej żyje. Jestem jeszcze na wattpadzie. Czasem coś poczytam, albo skomentuje, ale powoli zaczynam się staczać. Niechęć do wszystkiego mnie zbija.
Co spowodowało taką długą obecność? Będę z wami szczera. Problemy rodzinne, szkoła, stres i tak dalej. Moja psychika już nie wytrzymuje ciężaru, jaki musi znosić. Skutkiem tego wszystkiego jest moja niechęć do pisania. Pisanie nie sprawia mi już takiej frajdy jak kiedyś, w zasadzie piszę na siłę. Zmuszałam się do tego, a gdy chce zacząć, to nie daje rady. Bo mózg mi podpowiada, że nie mam dla kogo pisać i tak nikt tego nie przeczyta. Wiem, że dla kogoś może to się wydawać głupie, ale proszę. Spróbuj zrozumieć.
To chyba tyle na mnie, dziękuje za ten cały czas na wattpadzie. Dziękuje osobą, które tu dalej są, aby czytać moje opowiadania. Dziękuje :)
A teraz, do kiedyś. Kiedyś wrócę tu, ale kiedy? Tego nie wiem. Gdy znów będę na siłach, napiszę kolejny post na tablicy.
I jeszcze pytanko do was. Gdybym wróciła, to chcielibyście, abym kontynuowała książki, czy wolelibyście, abym napisała niektóre od nowa? Fabuła byłaby taka sama, tylko sytuacje by się nieco zmieniły i to jak się to potoczyło.