xamelkalol

nie ma jak to rozchorować się na ferie 

tynatyns

Hejka! 
          Z góry przepraszam jeśli przeszkadzają ci tego typu reklamy ale serdecznie chciałabym zaprosić cię do mojej pierwszej książki pt "It was just summer love, honey" dostępnej na moim profilu. Chciałabym poznać opinie innych na jej temat. Zależy mi na szczerych komentarzach. Jeśli masz chwilkę czasu to wpadnij, a jeżeli ci się spodoba to zostań na dłużej.
          
          Vanessa Jones spędza całe wakacje w małym mieście u swoich dziadków. Wakacje zapowiadające się nudno, stają się najlepszymi w życiu przez jednego chłopaka. Luke skrywa masę tajemnic, które dziewczyna za wszelką cenę pragnie poznać. A co się stanie gdy się o wszystkim dowie? 
          
          Serdecznie zapraszam :*
          

wsrodkuzycia

Hej, hej! Od razu przepraszam, jeśli zaśmiecam ci tablicę, ale po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że w inny sposób nie dotrę do większego grona odbiorców, a na tym mi zależy.
          
          Niedawno wystartowałam z nową pracą – pierwszą częścią trylogii. Nosi tytuł “The moment we met” i zdecydowanie można ją podpiąć pod kategorię młodzieżówek. Jeśli więc lubisz te klimaty, a wątki przeplatane pojedynkami tanecznymi wydają ci się pomysłem ciekawym uwagi, to zapraszam serdecznie. Poniżej doklejam opis i linka :D
          
          ---
          
          "Więc zatańcz ze mną jeszcze raz, tak, jakbym zaraz miał zniknąć już na zawsze" 
          
          ---
          
          Jak wiele może znieść jedna osoba? Jak wiele może wziąć na swoje barki siedemnastoletnia dziewczyna? A dziewiętnastoletni chłopak? Ile?
          
          Kolejne niepowodzenia, problemy i tajemnice były jak cegły, ciężary, które los na siłę wciskał mi na plecy. A ja mu na to pozwalałam. Nie opierałam się. Mimo, że czasem czułam się, jakbym miała już nie wytrzymać. Mimo, że czasem nie dawałam rady i upadałam.
          
          Konsekwencje nie miały żadnego znaczenia. Przecież nie będę nastolatką na wieczność, prawda? Muszę korzystać z tego krótkiego etapu w życiu ile tylko mogę, bo zegar tyka, sekundy uciekają przez palce, a my nieuchronnie zbliżamy się do dorosłości. Strasznie przygnębiająca myśl.
          
          Przed tym wszystkim byłam pewna, że moje życie już na zawsze pozostanie takie samo. Nuda, rutyna i wieczna chęć spania przez cały dzień i noc, z przerwami tylko na posiłki. Myliłam się i to bardzo. Ale najlepsze jest to, jak cała ta karuzela ruszyła! Ha, gdyby to było jakieś widowiskowe spotkanie, godne zapełniania kartek książki, czy czegokolwiek, ale nie. Było absurdalne i niedorzeczne, to prawda, ale do pewnego momentu tak naprawdę nic nie wskazywało zmiany. Chociaż to dobrze. Chyba.
          
          ---
          
          link: https://my.w.tt/BIgoDRvmK3