Where Am I?

543 23 23
                                    

     Obudziłem się nagle na zimnej ziemi, nie wiedziałem gdzie jestem. Bardzo bolała mnie głowa, jedyne o czym marzyłem to o tym aby to wszystko okazało się tylko złym koszmarem, że wszystko co się działo tak naprawdę nigdy nie miało miejsca, chcę się jedynie obudzić. Czy to tak wiele? Prawdopodobnie tak lecz czy nie powinno dążyć się do marzeń? Z resztą, o czym ja teraz kurwa myślę! Jestem w jakimś ciemnym pomieszczeniu a ja CO! Chciałem uderzyć się w głowę lecz gdy próbowałem podnieść rękę zauważyłem łańcuch, gruby metalowy oplatał mój chudy nadgarstek. Nie był jednak on ściśnięty na szczęście więc krew swobodnie dopływa do mojej dłoni. Spojrzałem w tym momencie na nogi. Nie były one uwięzione w łańcuchach, była to dla mnie ulga gdyż wiadomo, mniej zabezpieczeń = łatwiejsza ucieczka. Chociaż. . . Nie sądzę aby ktoś taki jak na uciekł z rąk. . . Właśnie. . . Kogo? Szaleńca? Psychopatycznego mordercy? Czy może to wszystko to jakiś głupi żart!? Chyba nie, śmierć matki przeważyła tą "hustawke" więc nie było to możliwe any to był jakiś żart.
Z przemyśleń wyrwał mnie głos. . . Podniosłem bezsilnie głowę i spojrzałem na zarys postaci, widziałem tylko cień, nic poza tym.
-Witaj. . . Shoto.- powiedziała postać, był to męski dość "twardy" głos. Nie znałem nikogo o takim głosie chociaż możliwe że sobie nic nie mogłem przypomnieć co w takiej sytuacji nie było dziwne bo tak właściwie to kto bo teraz się nie bał.
-Odpowiesz coś? Mój drogi? Czy będziesz tak siedział cicho?- uklęknął przede mną i złapał mnie za brodę ściskając ją w dłoni i podnosząc wyżej.
-Kim jesteś skurwysynie?!- krzyknąłem gdy ten podniósł moją twarz, było to dla mnie niecodzienne zachowanie lecz nie chciałem tu być. Denerwowała mnie ta sytuacja, denerwowało mnie ze nie wiedziałem kim jest mój oprawca, widziałem tylko zarys. W pomieszczeniu panował całkowity mrok nic nie odwietlalo pokoju.
-Kochanie ale miłej prosz- mężczyzna nie zdążył nawet dokończyć, ponieważ mu przerwałem odrazu.
-Jaki kurwa kochanie?! Powiedz Kim jesteś I mnie zostaw!- szarpnąłem się przez co potrąciłem ramieniem mężczyznę.
Widocznie go to zdenerwowało gdyż odrazu dostałem z otwartej dłoni w policzek dość mocno. Syknalem cicho i skulilem się w miejscu mając odwróconą głowę w bok.
-Warto było?! Warto?!- krzyknął widocznie wkurwiony a promień światła padł na jego jasno blond włosy.
-N-nie. . . - odpowiedziałem przestraszony lekko poprzez uderzenie, nie sądziłem, że chłopak będzie do tego zdolny. Jeśli mógł to zrobić to. . . Co jeszcze zamierza?
-I co kochanie? Zadowolony? - złapał mnie ponownie za twarz i skierował w swoją stronę po czym wbił się agresywnie w me usta.

XxxxxxxxxxxxxAdaśkoxxxxxxxxxxxxX
I jak wam się podoba nowa część hihi?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Skarbie, czy to ty? || Yaoi|| BakuTodoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz