- Na Salazara co jest? - mruknął Malfoy.
- Miałam dość.. straszny sen...
- Idź spać dzieciaku skoro boisz się snów..
- Tak się składa ,że to ty dzisiaj nad ranem wparowałeś do mojej sypialni tłumacząc się ,że miałeś straszny sen!
- Bo miałem! - jęknął Draco ponownie zakrywając się pościelą pod same uszy.
- Dobra nie będę się kłóciła z bobasem.. która godzina?
Malfoy z litością podniósł się z łóżka i spojrzał na pobliski zegar.
- 11:10
- Że co?!
- To co słyszałaś!
- Jak ja się teraz wytłumaczę Ginny?!
- Ty tylko o tej rudej...
- To moja przyjaciółka!
- Nie musi o wszystkim wiedzieć..
- Tak się składa ,że gryfoni ,a ślizgoni mają inne warunki przyjaźni - po tych słowach dziewczyna wstała i poszła do łazienki.
~~~
- Malfoy! Ja idę po Rose! - krzyknęła do blondyna ,który przebywał w łazience.
- Czekaj na mnie!
- Bo? Tobie to zejdzie jeszcze ze trzydzieści minut!
- Już jestem - powiedział Draco otwierając drzwi. Nadal miał lekko mokre włosy po kąpieli ,które pachniały jak jego szampon. Hermiona starała się nie okazywać jakichkolwiek emocji związanych z wdychaniem tego cudownego zapachu.
- Chodźmy - rzuciła szybko i obaj wyszli z pokoju.
Po dziesięciu minutach byli na miejscu ,a Hermiona szepnęła jeszcze ciszej hasło wręcz tak ,że gruba dama musiała prosić o nie jeszcze raz. Po krótkiej chwili jednak weszli ,a tam zauważyli Harry'ego ,który akurat bawił się z nią najprawdopodobniej w berka. Ginny z boku tylko chichotała i gdy Rose goniła ,ta starała się jak najmocniej przytrzymywać chłopaka ,by blondynka miała ułatwienie.
- Jesteśmy.. - obaj westchnęli i spojrzeli na trójkę.
- Malfoy.. możemy pogadać? - spytała Lavender po czym wstała i spojrzała na ślizgona.
- W porządku ,tylko o czym?
- Zobaczysz.. musimy pogadać na osobności..
Po tych słowach obaj wyszli ,a Hermiona po kilku dobrych sekundach wyszła za nimi. Schowała się za filarem i spoglądała na rozmawiających Lavender i Draco.
- Bo wiesz.. czy ty jesteś jeszcze wolny?
Po tych słowach Hermiona wyszła zza rogu i wtuliła się w ramię ślizgona drugą ręką gładząc go po włosach.
- Oj wiesz Brown.. chyba nie.. - westchnęła udając smutną - spieszy nam się do ślubu skoro mamy już dziecko ,prawda?
Po tych słowach spojrzała na chłopaka ,a ten stanął jak słup z wytrzeszczem na twarzy.
- Oj obawiam się ,Granger ,że raczej jest wolny ,a ty nie udawaj..
- Tak! My bierzemy ślub w przyszłym miesiącu! - rzucił Draco.
- Słucham?!
- Słu..?! To znaczy.. tak właśnie! Lepiej stąd spadaj w tym momencie jeśli chcesz pozostać żywa - po tych słowach na jej twarzy zagościł uśmiech ,a Lavender z łzami w oczach wybiegła.
- Co to miało znaczyć? - spytał ślizgon.
- Chciałam cię tylko obronić przed tą niewdzięcznicą! Poza tym.. sam kontynuowałeś.
- Musiałem ,żeby ta laska nie dała ci w twarz!
- Chronisz mnie? - spytała patrząc na Malfoy'a po czym skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Nic z tych rzeczy! Poza tym.. wracajmy do Rose..
- Racja.. - odpowiedział i ruszył za gryfonką z powrotem do dormitorium.
~~~
Rodzice weszli do dormitorium i ujrzeli dziewczynę ,która siedziała na fotelu. Wyglądała jakby na kogoś czekała. Kiedy ślizgon się zorientował o co chodzi chwycił Hermionę mocno za rękę ,a następnie przyciągnął ją do siebie i dał jej lekkiego buziaka w policzek. Po tym zajściu Lavender zacisnęła pięści i w jednym momencie stała się czerwona jak burak.
- Wiesz kotku.. musimy się spieszyć.. Rose na nas czeka.. - Hermiona starała się mówić na tyle głośno ,aby siedząca dziewczyna usłyszała co mówi. Draco tylko mocniej chwycił ją za dłoń i bez słowa ruszył do sypialni dziewczyn.
- Kotku?! - wydusił z siebie szeptem blondyn.
- Chciałam tylko ,by przestała mydlić do ciebie oczami - stwierdziła dziewczyna po czym przewróciła oczyma.
- Pogadamy później.. - rzucił zrezygnowany ,a także zszokowany Draco. Po tych słowach lekko popchnął gryfonkę tuż przed drzwi ,a sam usiadł na schodach.
~~~
- Jestem! Rose idziemy!
- Mamo! Już?! Z Ginny jest tak super!
- Och Herm już wróciłaś.. w porządku zwracam tego małego darmozjadka.. - po tych słowach obie zachichotały ,a dziecko tylko skrzyżowało ręce i prychnęło.
- Nie jestem darmozjadkiem!
- Właśnie ,że jesteś! Kto wczoraj wykorzystał mój cały szampon do włosów?! - spytała po czym podeszła do dziewczynki i zaczęła ją gilgotać.
- Ja.. przestań!
- Dobra chodź Rose ,bo tata się niecierpliwi - rzuciła Hermiona powracając myślami do wcześniejszej sytuacji z ojcem dziecka.
- No dobra! Papa Ginny!
- Papa mały darmozjadku!
Blondynka chwyciła matkę za rękę i obie wyszły z sypialni.
- Jesteśmy.
- Cześć ,Rose! Jak się bawiłaś?
- Cześć tato! Było odjazdowo!
- Kto cię nauczył tego slangu?
- Harry! Chłopak Ginny!
- Potter.. - wycedził przez zęby po czym chwycił za drugą rękę dziewczynki. Wyszli z dormitorium.
~~~
Po korytarzu chodzili uczniowie. Niby zwykły widok ,ale co druga osoba w ręce trzymała świstek pergaminu. Większość z osób obdarzonych kawałkiem papieru mocno się szczerzyło. Nagle rodzina zauważyła biegnącego w ich stronę Blaise'a. W ręce trzymał dwa identyczne kawałki pergaminu.
- Draco! Hermiona! Wszędzie was szukałem! - powiedział zdyszany ślizgon.
- A ja to co?! Gips?! - spytała ironicznie dziewczynka machając mu przed oczyma.
- Ach.. hej słodka!
- No i to rozumiem! - stwierdziła i wtuliła się w ramię ojca.
- Mam wam coś do powiedzenia.. organizujemy dzisiaj imprezę w dormitorium.
- Z jakiej to okazji? - spytał widocznie zaskoczony blondyn.
- Dawno nie napiłem się w większym gronie..
- Pff.. Zabini ty to zawsze znajdziesz powody.. nawet te najgłupsze..
- Zamknij się., - wycedził szeptem ciemnoskóry po czym wręczył dwa świstki rodzicom.
- Zaproszenia.. tam macie godzinę.. tobie Malfoy zapisałem jeszcze kto dokładnie przyjdzie na odwrocie..
- Dzięki stary.,
- Nie ma sprawy! Ja spadam mam jeszcze wiele zaproszeń do rozdania! - po tych słowach pobiegł w głąb korytarza.
~~~
- Co tam robiliście z Harry'm i Ginny?
- Bawiliśmy się między innymi w berka czyli w mugolskim świecie jakby takie.. łapanie znicza ,ale ten znicz to człowiek - stwierdziła dziewczynka. - Potem ukradliśmy kilkanaście pierniczków z wielkiej sali.. popijaliśmy je sokiem dyniowym ,a później opowiadaliśmy sobie śmieszne historie!
- Zapewne świetnie się bawiłaś..
- I to jak! Było cza-do-wo! - Hermiona na te słowa tylko westchnęła po czym zaczęła poprawiać jej włosy dłonią.
Draco czytał zawartość zaproszenia. Zapisał na notatniku godzinę ,a następnie zaczął czytać osoby ,które są zaproszone na imprezę ślizgona.
Ginny Weasley
Harry Potter
Pansy Parkinson
Hermiona Granger
Luna Lovegood
Cho Chang
Lavender Brown
- Lavender?!
- O co chodzi? - spytała lekko oburzona gryfonka wychodząc z pokoju. Blondynka w ręku trzymała lizaka ,którego akurat wepchała do buzi.
- Lavender jest zaproszona.. - wycedził ślizgon.
- To chyba dobrze dla ciebie ,prawda?
- Słucham?!
- Nic nic.. zaraz spadam do Ginny.. tak nagle z tą imprezą ,że nawet nie mam pomysłu co na siebie włożyć..
- W tym ci akurat nie pomogę - westchnął ślizgon drapiąc się dłonią po czole. Drugą ręką nadal trzymał list przyglądając się nazwisku znienawidzonej dziewczyny.
CZYTASZ
Baby?!
FanfictionCzy jeden z najzwyklejszych wieczorów w dormitorium prefektów naczelnych potrafi obrócić świat do góry nogami? Dosyć możliwe ,gdy pod drzwi pomieszczenia trafia ktoś o wiele za młody na Hogwart. #6 in dramione (9.02.2021) #4 in dramione (12.05.2021)...