1.Prawda Bywa Bolesna

926 49 34
                                    

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pov.Dabi

Siedziałem na dole w barze i dopijałem swojego drinka Kurogiri w tym czasie przecierał szklanki ścierką Shigaraki gdzieś wyszedł a reszta robiła to co robiła szczerze mało mnie to obchodziło co robią inni ja tylko rozmyślałem nad stanem dziewczyny którą wraz z Twicem znaleźliśmy jakieś 2 dni temu.

Odkąd wtedy zemdlała nie obudziła się ani razu jednak Kurogiri mówi że powinna się niebawem obudzić.

Zastanawiałem się w sumie dlaczego w ogóle jej wtedy pomogłem.

W sumie to jesteśmy do siebie podobni. Widać że dziewczyna jest po dość dużym rozpierdoleniu psychicznym jak i fizycznym.

Shigaraki obstawia że to przez rodziców lub ludzi ze szkoły. Właśnie co do szkoły to z tym trochę słabo przez to że gdy Shigaraki rozkazał by sprawdzić o niej wszystkie informacje nie było nic.

Jakby nie istniała. Postanowiłem powypytywać ją o wszystko jak już się obudzi.

Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Togi która weszła do baru.

Toga

-Bliznowaty! Śpiąca Królewna się przebudziła jest jednak jakaś zdezorientowana...-

-Nie dziwię się. Idę spróbować wyciągnąć od niej jakieś informacje więc nie wchodźcie.-

Wyszedłem z baru wchodząc na korytarz po czym udałem się do pokoju gdzie przebywała dziewczyna.

Pov.Reader

Obudziłam się a przed sobą zobaczyłam dziwną blondynkę z dwoma koczkami wpatrującą się we mnie. Lekko przestraszona i zdezorientowana odsunęłam się do tyłu na tyle ile pozwalało mi łóżko na którym leżałam.

-Ktoś ty?!- Zapytałam z lekkim przerażeniem w głosie.

-Jestem Himiko Toga! Hm... a ty ? Jak się nazywasz?- Spytała z wielkim entuzjazmem w głosie.

-Ja um... nazywam się [Twoje Imię]- odpowiedziałam nieśmiało.

-Świetnie! Zaczekaj tu chwilę zaraz ktoś do ciebie tu przyjdzie! A i błagam nie uciekaj nigdzie-

Dopiero wtedy zauważyłam scyzoryk w dłoni dziewczyny która wychodziła zadowolona z pokoju. Mój oddech przyśpieszył ze strachu i nie mogłam go unormować. Miałam tak dość często jednak nie wiedziałam co jest tego przyczyną. Myślałam że to normalne w końcu jeżeli zdarza się to często to jakie inne jest tego wytłumaczenie?
Po paru minutach do pokoju wszedł bliznowaty chłopak ten sam który mnie uratował.
Usiadł obok i chłodnym głosem zapytał.

Dabi
-Kim jesteś ? Czemu nie ma o tobie żadnych informacji?-

-Nie rozumiem.-

Chłopak ciężko westchną.

Dabi
-Słuchaj nie ma o tobie żadnych papierów ani niczego a jeżeli żyjesz na tym świecie to musi być chociaż jeden papier na twój temat. Chce wiedzieć jak się nazywasz ,ile masz lat ? Chce wiedzieć prawie że wszystko, mamy czas więc opowiadaj.-

Mężczyzna usiadł na krześle i zaczął się we mnie wpatrywać.
Postanowiłam że opowiem mu wszystko bo w końcu uratował mnie.

-Mam na imię [Imię] nie jestem pewna ile mam lat. Moja mam to [Imię Nazwisko] a tato [Imię Nazwisko]-

Chłopak naglę mi przerwał.

Dabi
-Przecież oni nie mają dzieci.-

-Właśnie że mają, mają mnie! Mówili że to ma być sekret bo świat jest pełen ludzi którzy chcieli by mnie zranić.-

Dabi
-A czy ja cię w jakiś sposób zraniłem? Od razu widać że cię okłamywali. Po za ty..-
Przeskanował mnie wzrokiem. 
-To jak wyglądasz to ich wina? Bili cię i głodzili , co?

W tym momencie mój oddech znowu przyśpieszył a ręce zaczęły się trząść

-M-Może... A-ALE ROBILI TO BO MNIE-

Nie zdążyłam dokończyć bo chłopak się odezwał.

Dabi
-Kochali? A ty serio w to wierzysz?- zaśmiał się. 

Ja jedynie przytaknęłam a chłopak wstał i zaczął krążyć po pokoju.

Dabi
-Rodzice są zjebani. Jedynie dają nam głupie przeczucie że z nim nic nam nie grozi gdy w tym samym czasie właśnie oni sprawiają nam ból. Prawda jest taka że twoi rodzice nigdy cię nie kochali i tylko wyładowywali na tobie swoje nerwy dając ci jebaną nadzieje.-

-Przestań..!- powiedziałam a raczej wykrzyknęłam w stronę chłopaka nie mogąc go dalej słuchać jednak chłopak dalej toczył swoją wypowiedź.

Dabi
-Okłamywali cię i ukrywali przed całym światem. Nawet gdyby teraz zaczęli cię szukać to jedynie po to by nie mieć później problemów jak jakimś cudem inni się dowiedzą o twoim istnieniu.-

Mój oddech zaczął przyśpieszać jeszcze bardziej. Cała się trzęsłam a pot spływał mi po twarzy myślałam że zaraz po prostu zacznę krzyczeć.
Chłopak widząc mój stan podszedł do mnie po czym mnie... objął?

Dabi
-shhh... Spokojnie nic ci się tu nie stanie wiem że prawda czasem jest trudna ale teraz spróbuj się uspokoić.- powiedział troskliwym głosem.

Mój oddech powoli wracał do normy i przestałam się trząść.

Dabi
-Mam dla ciebie ciekawią propozycje i mam na dzieje że na nia przystaniesz-

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

732 słowa i koniec 1 części

Kolejna będzie jeżeli zobaczę że się spodobało ^^. I jak znajdę czas 👉👈

Dabi x Reader  (Wolno Pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz