L- Odezwę się na Instagramie
Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale postanawiam się zgodzić.
Wracam do środka klubu gdzie od razu Justyna zaczyna mówić o tym, jaki Marcin nie jest zły. Mimo wszystko, mam trochę dosyć tego, dlatego idę napić się alkoholu i wracam do zabawy w tłumie ludzi
Gdy w końcu koło 5 rano zostało już niewiele osób- parę znajomych Radka, Marcin, Kuba i ja. Koniec końców Justyna na mnie się obraziła, ale zdecydowałam, że nie będę psuła sobie humoru takim czymś.
Jest mi bardzo miło, kiedy Marcin proponuje, żeby w trójkę pojechać uberem. Niewiele myśląc zamawiamy auto gdy nagle orientuje się, że na mojej ręce czegoś brakuje
L- Marcin!
M- Tak?- odpowiada szybko chłopak odrywając wzrok od telefonu
L- Bransoletka!
M- Co się stało?
L- Zgubiłam ją!- mówię panikując i szukając jej w torebce.
To jest najważniejszy przedmiot w moim życiu. Była super pamiątką po teamie, przypominała mi nie tylko o Marcinie
M- Tą którą dostałaś ode mnie?
L- Tak, przepraszam!
M- Nie masz za co przepraszać, chodź poszukamy jej
Już po chwili biegam po całym klubie, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć, przez co coraz bardziej panikuję.
L- Nie ma jej!- mówię prawie płacząc, ale nie chce tego robić
Decydujemy, że pójdziemy do recepcji, aby zapytać się czy nie widział ktoś jej, ale wychodzi to na marne.
Zrezygnowana wychodzę na dwór i wsiadamy do ubera. Ostatecznie, z mojego oka wypływa łza, mam w sobie mieszankę smutku i złości. Jestem na siebie strasznie zła, przez to, że ją zgubiłam
M- Ejj, nie płacz, to tylko bransoletka
L- To nie chodzi tylko o bransoletkę, ona przypominała mi czasy w teamie itd...
Resztę drogi spędzamy w ciszy, chyba nikt już nie ma siły.
W końcu dojeżdżamy pod mój dom:L- Bayy
M- Do zobaczenia
Kuba już śpi, także z nim się nie pożegnałam, wchodzę do domu, i jedynie na co mam ochotę to położyć się i płakać. Nadal nie umiem pogodzić się ze stratą bransoletki, była dla mnie czymś bardzo ważnym. Nosiłam ją przez cały czas, każdego dnia...
Nagrywam instastory, bo stwierdzam, że powiem o tym widzom. Gdy odpalam Instagrama, widzę, że jestem zalana tysiącami wiadomości, setkami postów i setkami relacji. Dziwnie jest to jak ktoś może cieszyć się z relacji innych osób. Nagrywam story, po czym zmywam resztki makijażu i idę spać...
Budzę się o dwunastej, od razu sięgam po telefon a na ekranie pokazuje mi się wiadomość od Marcina
od: @marcindubiel
- Hej, miłego dnia 🙈
Uśmiecham się widząc to wiadomość i odpisuje:
- Hii, nawzajem ✨
Na co Marcin natychmiast odpisuje:
- Napiszesz mi swój adres?
- ul. Marszałkowska 12
- Przyjadę pod Ciebie jutro :)
- Do zobaczenia ✨
Przez resztę dnia nie mam ochoty nic robić, także włączam netflixa i jem chipsy...
*skip time*
Następnego dnia budzę się o 12:30, i tak jak zwykle sięgam po telefon, na którym widnieje wiadomość od Marcina:
- Przyjadę o 13 🙈
Zaczynam się tym stresować, bo mam 30 minut. Szybko wybieram ubranie- czarne legginsy i długa, szara bluza. Zanim się orientuję zostaje mi już tylko 15 minut, przez co wiem, że nie zdążę
Zanim nałożyłam róż i tusz do rzęs słyszę pukanie do drzwi. Spoglądam na zegarek, na którym widnieje godzina 12:55. Słysząc nieustające pukanie podchodzę do drzwi i mu otwieram
L- Marcinn, przyszedłeś za wcześnie
Hi!
Jak mijają wasze pierwsze dni nowego roku?
U mnie ogólnie spokoPrzepraszam za to, że rozdział się może wydawać krótki, chociaż jest 570 słów
CZYTASZ
Po każdej burzy wychodzi słońce - Lexy i Marcin
FanfictionHej! Jest to książka o Lexy i Marcinie. Nie chcę nic zdradzać, miłego czytania! ❤️