Gdybym wiedział do czego mnie to doprowadzi nigdy bym się na to nie zgadzał.
Wykorzystałeś moją chwilę słabości dla własnych korzyści i celów. Moja chciwość tego gówna z którym wiąże się sława i chęć bycia na szczycie zgubiła mnie tak samo jak uczucie kierowane w twoją stronę.
Byłem zbyt naiwny i to spowodowało, że ci zaufałem, a jak wiemy nie jestem twoją jedyną ofiarą.
Jestem przez ciebie jak i siebie skazany na cierpienie a myśl że trwać będziemy w tym obaj bo wieków kres, wcale nie pomaga w tej sytuacji.
Byłeś, jesteś i będziesz toksyczny ale dziwnym trafem przeważnie to w tobie kocham.
"Po tych słowach uświadomiłem sobię, że obaj wznieciliśmy ogień nad którym nie potrafiliśmy zapanować"
CZYTASZ
𝐖𝐚𝐧𝐝𝐞𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐰𝐢𝐭𝐡 𝐭𝐡𝐞 𝐝𝐞𝐯𝐢𝐥
Fanfiction"𝐏𝐫𝐳𝐞𝐫𝐚ż𝐚ł 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐟𝐚𝐤𝐭, ż𝐞 𝐳𝐚𝐫𝐚𝐳 𝐦𝐢𝐚ł𝐞𝐦 𝐬𝐭𝐚𝐧ąć 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐭ł𝐮𝐦𝐞𝐦 𝐟𝐚𝐧ó𝐰 𝐠𝐫𝐚𝐣ą𝐜 𝐤𝐨𝐧𝐜𝐞𝐫𝐭 𝐳 𝐬𝐚𝐦𝐲𝐦 𝐝𝐢𝐚𝐛ł𝐞𝐦, 𝐥𝐞𝐜𝐳 𝐨𝐝𝐰𝐫𝐨𝐭𝐮 𝐣𝐮ż 𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐲ł𝐨." 21-letni student mieszkający w samym L...