Magicallo (część 2)

257 15 7
                                    

Mieszkańcy domu X pierwsze kłopoty zauważyli w momencie, kiedy po podłączeniu do ładowarki jakichkolwiek urządzeń spotkali się z czarnymi ekranami. Tak samo działo się z telewizorami, które nie dawały żadnych oznak życia.

- Włączcie prąd! - krzyknął Czaro ze swojego pokoju, który za chwilę miał rozpocząć swoje zajęcia online.

Wszyscy po kolei weszli do pomieszczenia. Jakie było ich zdziwienie, kiedy zobaczyli, że wszystkie bezpieczniki wskazują na to, że wszystko działa bez zarzutów. Chwilę później do domu wrócili zdenerwowani Maciek i Julka. Nie ukrywali już swojego gniewu i trzasnęli drzwiami.

- Próbowaliśmy wyjść na spacer z Lilką poza teren posesji – powiedział Sheo obejmujący w pasie swoją dziewczynę. - Brama jest nie do ruszenia.

- Wpiszcie kod na telefonie – zaproponowała Monia stojąca za Karolem.

- Nasze telefony nie działają – wyjaśniła niecierpliwiąca się Julia. - Możecie nam po prostu otworzyć bramę? Mścicie się za coś?

- Wam też nie działa elektronika? - dopytała się podejrzliwie Natsu.

- Tylko tyle zapamiętałaś z naszej prośby? - oburzył się Maciej.

- Kochani, ta kłótnia do niczego nie prowadzi. Musimy jeszcze raz porozmawiać – powiedziała spokojnym tonem Patrycja, żeby załagodzić nowy spór między przyjaciółmi.

W tym momencie do domu X wszedł ostatni i jedyny nieobecny w tym momencie członek czyli Lexiu. Wyglądał na zmieszanego, kiedy wszystkie oczy zwróciły się ku niemu, ale zdawało się, że on również odczuł napiętą atmosferę.

- Chodźcie, muszę wam coś pokazać – poprosił i nie czekając na reakcję pozostałych wyszedł z budynku.

Siódemka osób zdenerwowanych kolejną kłótnią i nowymi komplikacjami, po chwili wahania również postanowiła pójść za Leksiem. On doprowadził ich do bramy, na której wisiała kolejna, biała koperta. Na jej przedzie widniał odręcznie wykonany napis, który bezapelacyjnie zdradzał, kim byli jego adresaci.

- Team X – przeczytał na głos Czaro.

- Ja dłużej tego nie wytrzymam – załamała się Monia i ukryła się za Leksiem.

Patrycja i Karol równocześnie naparli na wysoką bramę, ale ona nawet nie drgnęła. Wyglądało na to, że zostali więźniami własnej posesji, w której zawsze czuli się bezpiecznie. Maciej zachował zimną krew i podszedł do krat w celu wzięcia kolejnej tajemniczej koperty. Otworzył ją niedbale i zaczął czytać. Po chwili zaśmiał się głośno i pokręcił głową z niedowierzaniem.

- Ten gość jest nienormalny – wyraził swoją opinię. - On chce, żebyśmy robili jakieś dziwne zadania w dwóch grupach.

- Mało oryginalny, skoro coś podobnego robiliśmy na Malediwach – zauważyła towarzysząca mu Julia.

- Słuchajcie, on musiał tu być – zignorował uwagę swojej dziewczyny i zaczął nerwowo chodzić po kostce brukowej.

Blondynka objęła go i przytuliła do siebie. W międzyczasie Natsu przejęła od niego list i zaczęła go analizować. Reszta stała obok siebie w oczekiwaniu na decyzję. Z pewnością nie spodziewali się, że jeden krótki mail wyglądający na dziecinny żart przysporzy im tyle problemów. Nagle Monia pobiegła w kierunku willi, a zaraz za nią ruszył przestraszony jej zachowaniem Karol. Reszta domowników obserwowała wszystko ze zdziwieniem, ale gdy po chwili dostrzegli wściekłą dziewczynę wynoszącą z domu tajemniczą rzeźbę, pędem ruszyli w jej kierunku.

- Monia, nie możesz jej rozbić! - krzyknął zaaferowany Karol próbujący powstrzymać swoją przyjaciółkę, ta jednak zdawała się go nie słyszeć.

Team X (druga edycja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz