Wyprawka

5 0 0
                                        

Minęło pare dni, czas zacząć się szykować do Hogwartu.

- Kochanie, idziemy na Pokątną. - zawołała mnie z dołu mama.
- Idę - odkrzyknęłam
Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju. Szłam ostrożnie i powoli. W końcu znalazłam pod ręką zimną rurkę od schodów. Zeszłam powoli. Krok po kroku. Powolutku. Okej. Szłam. Uwaga. Uwaga. Ostrożnie.
- Aaaaaaaaaa! - poczułam że noga mi ujechała.
- Mam cie.! - usłyszałam głos i poczułam że ktoś mnie łapie w taki. - Musisz uważać Mała.
Powiedział Draco. Bo to jego głos usłyszałam. Podniósł mnie, wziął mnie na ręce i zniósł mnie ze schodów.
- Musisz uważać! To niebezpieczne! - powiedział mój brat. Uściskał mnie.
Przez to że jestem niewidoma, wszyscy się o mnie okropnie martwią... Boją się o mnie. Co jest urocze i trochę denerwujące.
- Córciu! Ostrożnie! - podbiegła do mnie Mama. Wystraszyła się o mnie, nie na żarty!
- Dobrze... - odpowiedziałam i się do nich przytuliłam. - Możemy już iść na Pokątną?
- Dobrze, kochanie.... - powiedziała mama. Pomogła mi ubrać kurtkę i buty.
- Weźmiemy Hakiri? - spytałam
- No nie wiem... - usłyszałam głos Taty.
- Wtedy będę widzieć... - spróbowałam przechytrzyć trochę tatę.
- Tylko jak zrobi się niewidzialna. - powiedział zdecydowanie tata - bo tak potrafi, prawda?
- Tak! - ucieszyłaby się i wybiegłam przez drzwi, potykając się o buta.... omal nie upadłam, ale Hakiri mnie podparła.
- Dziękuje... - szepnęłam do Hakiri.
Teraz znowu odzyskała wzrok.
- Hakiri, możesz się stać niewidzialna? - poprosiłam Smoczycę.
Smok stał się niewidzialny.

***

Chodziliśmy na Pokątnej. Szaty, Olivander, Esy Floresy, Kotły no i Sklep u Ollivander'a.
- Witam.... - powiedziałam ostrożnie otwierając drzwi.
- Ooo... Panienka Malfoy.... witaj... miło cię widzieć, jeśli wiesz o czym mówię...
- Tak, chyba tak... - powiedziałam i przyciągnęłam Smoczycę bliżej siebie.
- Machnij tą różdżką i spróbuj coś wyczarować.... - powiedział Pan Ollivander.
- Dobrze - odpowiedziałam i wzięłam różdżkę do prawej ręki. Machnęłam i... trach!!! Wazon pękł...
- Nie... nie... ta nie... - powiedział Pracownik Sklepu
- Spróbuj z tą... - podał mi różdżkę...
Wzięłam ją i machnęłam. Rozbiłam jedną z żarówek.
- Ta nie.... - mówił dalej
- Może ta?... - powiedział i podał mi kolejną różdżkę
Nagle pojawiło się żółte światło, które mnie otoczyło. Pojawiły się listki i kropelki wody, które utworzyły piękne wzory. Było pare smoków z liści, kilka wodnych smoków...
- Wow... - powiedziałam
- Różdżka cię wybrała... ale, chyba nie chcesz znać jej rdzenia....
- Boje się pytać, ale.... Jaki to rdzeń? - spytałam podekscytowana tym że znalazłam swoją różdżkę i przerażona jaki to rdzeń...
- Witam, czy moja córeczka znalazła już swoją pierwszą różdżkę? - powiedział mój tata i wszedł do sklepu
- Tak, to.... Jabłoń, 13 cali, dość sztywna... jej rdzeń... to.... cóż... emmm.... Włókno ze Smoczego serca.... - powiedział pan Ollivander
- Włókno ze.... Smmmmmooooccccczzeggo serca? - powiedziałam drżącym głosem
- Tak, to jeden z lepszych rdzeni... jesteś zdolna do niesamowitych czarów.... dla Smoczej wybranki Smoki są najważniejsze...
- Dobrze, proszę 7 galeonów. Idziemy Adara. Żegnam! - powiedział Ojciec i złapał

mnie za rękę. Wyszliśmy ze sklepu. Złapałam Hakiri w ostatniej chwili bo straciłabym znowu wzrok.
Wyszliśmy ze sklepu i skierowaliśmy się na Ulice...................................................... Śmiertelnego Nokturnu....
No tak..... przecież czarna magia jest od pokoleń w naszej rodzinie....
Weszliśmy do Apteki Pana Mulpeppera, kupić składniki do eliksirów.
- Witajcie! - przywitał nas Mulpepper
- Witaj Mulpepper,  przyszliśmy kupić pare składników na eliksiry. - przywitał go tata
Poczułam nagle, że ciągnie mnie do jakiejś dziwnej pułki. Hakiri też mnie tam ciągnęła.
Podeszłam do półki i zobaczyłam na niej pare butelek i pudełek, kilka związanych kwiatków, pare słoiczków i kilka paczuszek.
Przeczytałam napisy na nich:
• Kły węża
• Rogate ślimaki
• Kolce jeżozwierza
• Kręgosłup skorpeny
• Róg oraz włosy z ogona jednorożca
• Otwornice
• Pająki
• Oczy diabła morskiego
• Korzonki stokrotki
• Suszone figi
• Dżdżownice
• Śledziona szczura
• Sok z pijawek
• Serce krokodyla
• Płetwa skorpeny
• Esencja balladony
• Skarabeusze
• Imbir
• Kamień księżycowy
• Sok z ciemiernika czarnego
• Krew salamandry
• Żółć pancernika
• Sok z granatu
• Korzeń waleriany
• Strączek sopophorusa
Z tego można zrobić wywar leczniczy dla smoków, a z tego mogę zrobić osłonę dla tych fantastycznych stworzeń. Przesuwałam słoiczki, paczuszki, butelki, związane rośliny i paczuszki. Muszę to kupić....
W pewnej chwili podeszła do mnie Mama.
- Córciu, stoisz tu od paru minut. Chcesz kupić te rzeczy? Przydadzą się dla wiesz kogo? Czy raczej nie?
- Tak, poproszę. Kupmy to. - odpowiedziałam
Wyszliśmy z tego sklepu z wieloma torbami...

Czas nakarmić Hakiri, czyli został tylko jeden sklep..... sklep z żywnością.... ale nie zwyczajną.... Magiczną żywnością...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 02, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Smocza wybrankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz