Rozdział 10

757 33 17
                                    

Siedziałam koło Bakugo, przez następne 30 min. Było mi ciepło, i szczerze mówiąc mogła bym,  chyba nawet zasnąć. Po nie długim czasie, uznałam, że... Moje uczucie do Deku, stało się takie jakby... Odległe. Nie cieszyłam się już tak jak wcześniej, gdy go widziałam, wręcz przeciwnie - czułam odrazę, której nie potrafiłam uzasadnić. Za to, gdy spojrzałam na Kacchana, czułam przyjemny dreszcz i miłe ciepło, gdzieś w okolicy klatki piersiowej. Może coś do niego czuję?? W sumie, nie miałabym niczego przeciwko, jeśli chciałby ze mną chodzić. A zwłaszcza, po naszym ostatnim wyjściu... Obróciłam głowę i spojrzałam na Katsuki'ego. Po chwili, nasze spojrzenia się spotkały, a ja poczułam, że moją twarz oblał ciepły, buraczany rumieniec.



Cześć Wam! Niestety moja wena, chyba umarła już na zawsze :(
Dalsze części historii, będą się pojawiały rzadko i niestety często, też nie bedą przekraczały 120 słów. Aktualnie pracuję nad MEGA długą częścią, którą prawdopodobnie podzielę na 2-3 rozdziały.
Adios robaczki, powodzenia w szkole
;^

W świetle gwiazd ~ Kacchako ship story ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz