"Jego wargi na mojej szyi, jego ręce wodzące po moim ciele..."
___________________________________
Harry przycisnął mnie do ściany. W powietrzu unosił się zapach starych książek i stęchlizny. Znajdowaliśmy się w opustoszałej bibliotece szkolnej. Tylko ja i on. Usta Harry'ego przywarły do mojej szyi lekko zasysając delikatną skórę. Jęknęłam cicho i uśmiechnęłam się przygryzając wargę. Chłopak patrząc mi w oczy, ostrożnie odgarnął luźny kosmyk jasnobrązowych włosów z mojego policzka.
- Cecy - powiedział cicho, a ja posmutniałam.
Nie lubiłam gdy Harry tak do mnie mówił. Nie chodzi o zdrobnienie, które samo w sobie jest nawet urocze...ale o to, że nazywał mnie tak zanim to wszystko się wydarzyło. Zanim zakochałam się w człowieku, którego od 4 roku życia uważałam i traktowałam jak brata. On zdawał sobie z tego sprawę.
- Przepraszam - zreflektował się chłopak, który musiał zobaczyć mój wyraz twarzy.
- Och zamknij się już i pocałuj mnie do cholery - rzuciłam udając wściekłą i rozbawiając Harry'ego.
Jego gorące wargi z łatwścią odszukały moje. Instynktownie objęłam go nogami w pasie. Czułam jego ręce błądzące po moim ciele i ciepły, przyspieszony oddech. Byliśmy całkowicie pochłonięci sobą, zapomniałam o wszystkim i słyszałam tylko ciche echo w mojej głowie. Harry.
- Co się tutaj dzieje?! - z przerażeniem oderwaliśmy się od siebie, by zobaczyć zatrwożonego i zdezorientowanego pana Blake'a, naszego nauczyciela angielskiego.
Kurwa.
__________________
__________________________
No i jest prolog. gshdghfgtcwbuyk. Szczerze to jestem strasznie zdenerwowana, ponieważ jest to moje pierwsze, publikowane fanfiction! Bardzo prosiłabym o skomentowanie. Rozdział pierwszy pojawi się już niedługo :)
CZYTASZ
Forbidden
Fanfiction"I was her sin, and she was mine." Harry i Cicely zawsze byli blisko. Odkąd matka Cicely wyszła ponownie za mąż, za ojca Harry'ego, wychowywali się razem. Wszyscy uważają ich za przykładne rodzeństwo i nikt nawet nie podejrzewa, co tak naprawdę łącz...