**Kilka miesięcy później**
Marcus dotarł do pierwszego celu, tajemniczej fabryki, która stosowała technologie, w tym protezy, by zmieniać ludzi w hybrydy maszyn i mięsa, w swoich sługów.
**Tymczasem wewnątrz Fabryki**
Jeden z pierwszych eksperymentów, teraz już zardzewiały, stary, został wybudzony. Opcja sterowania uzbrojeniem przestała działać, a mechanizm został zwolniony. Ostrza, umieszczone na żebrach, przebiły się przez mięśnie i skórę, a następnie wyprostowały się i zaczęły dźgać jednego z naukowców. Było to tak błyskawicznie, że nikt nie zdążył zareagować. Obskurny magazyn został splamiony krwią, zanim Joshua, owa hybryda, została obezwładniona. Został zaprowadzony do Komory Życia. Była ona wypełniona eksperymantalną substancja, która mogła zregenerować tkanki, oraz odnowić wszystko, co nieorganiczne. Był to cud nauki, coś niepowtarzalnego. Został wrzucony do pojemnika pełnego owej cieczy, ta szybko zabarwiła się na czerwono, jednak... Po chwili hybryda wypłynęła, po przecięciach nie było już śladów. Zardzewiałe elementy zastępujące mu prawą połowę górnej części czaszki, oraz inne zostały odmłodzone. Wyglądał jakby dopiero co wyszedł z Pomieszczenia Przemian. Mężczyzna w garniturze uśmiechnął się szeroko, a następnie obrócił się do współpracowników.
-Panowie oraz drogie Panie, właśnie osiągnęliśmy kolejną wielką rzecz! Świat należy teraz do nas! Pokonaliśmy śmierć! Może i wymagało to wielu prób i... Zachęty przy niektórych, udało nam się!-Mężczyzna wzniósł kieliszek z szampanem-Chciałem wznieść toast za naszą przyszłość!