Po hymnach państw przyszedł czas na wyłonienie wyjściowych szóstek obu drużyn. Pierwsi byli przeciwnicy - Polacy. Kubiak, Kłos, Szalpuk, Drzyzga, Kurek, Bieniek oraz Zatorski. Cały sztab japońskiej drużyny ucieszony zatarł ręce. Biało-czerwoni wystawili dokładnie tych, o których wiedzieli najwiecej.
Nadeszła kolej Japończyków. Pierwszy wyszedł Ushijima dumnie wypychając pierś do przodu, w końcu był kapitanem oraz asem jednocześnie. Kibice, których niewiele było na arenie w Katowicach, pokładali w nim swoje nadzieje. To właśnie on miał poprowadzić drużynę do zwycięstwa, które zapewni im wyjście z grupy.
Następny wyczytany został młody, bo zaledwie osiemnastoletni Yamauchi Akihiro, był to jeden z jego debiutanckich meczy w kadrze narodowej. Mimo to był spokojny, choć z tyłu głowy wiedział, że nie może nikogo zawieść a przede wszystkim trenera.
Następna dwójka to Bokuto oraz Sakusa. Dwoje przyjmujących z czołówki na skalę krajową. Koutarou swoją charyzmą potrafił podbić serca wiernych widzów, a fanów miał nawet spoza kraju. Sakusa za to był jego przeciwieństwem. Strasznie wycofany i lękliwy, ale na boisku potrafił pokazać charakter.
Drugim ze środkowych był Lev Haiba. Dwudziestolatek na boisku wyczyniał cuda, chociaż gdy działał pod wielkim stresem potrafił zapomnieć uderzyć w piłkę. Mimo to jego nieporadność urzekała i nikt, może z wyjątkiem trenera, nie potrafił się długo na niego gniewać.
Trener Yamada miał problem z wyborem rozgrywajacego na mecz. A do wyboru miał aż między trzema. Kageyamą, Mią oraz Oikawą. W wyborze pomagali mu jego zastępca Ukai oraz fizjoterapeutka Lavande. Po wspólnych naradach postawili na Toru, który najlepiej zgrywał się z resztą zawodników ze względu na dłuższy starz w drużynie.
Na libero został wybrany niezawodny i utalentowany Koga, najstarszy spośród zawodników. Był to jeden z lepszych libero na świecie. Jego zwinność i opanowanie były więc imponujące. Zawodnicy wiedzieli, że mogą na nim polegać.
Gracze oraz sztaby wymienili uściski dłoni i czekali na wybrzmienie gwizdka oznaczającego początek meczu.
Polacy na trybunach dmuchali w wuwuzele a pojedynczy Azjaci tylko klaskali dopingując swoich rodaków. Niska, zielonooka fizjoterapeutka wypatrzyła również na trybunach drużynę z Australii, która przegrała poprzednio rozgrywany mecz tym samym ładując na ostatnim miejscu tabeli. Nigdzie jednak nie mogła dostrzec Irańczyków z którymi rywalizowali o punkty dające awans.
Zawodnicy z bliskiego wschodu wygrali mecz wynikiem 3:2 zdobywając tym samym zaledwie jeden punkt. Japończycy musieli zakończyć spotkanie w trzech setach, aby objąć prowadzenie dające drugie miejsce a tym samym awans do dalszej części turnieju.Arisa wróciła wzrokiem na boisko. Mateusz Bieniek stojący przy końcowej lini szykował się do serwisu. Zabrzmiał gwizdek, a tym samym rozpoczęła się decydująca gra.
***
Po zaciętej walce zakończonej wynikiem 30:28 Japończycy wygrali pierwszą partię. Nadszedł czas na przerwę oraz zamianę stron.
- Lavande-san - zaczepił ją kapitan kiedy ta rozdawała bidony z wodą
- Tak?- zapytała z uśmiechem patrząc w górę na Ushijimę. Różnica wzrostu między nimi wynosiła nieco ponad głowę, więc kobieta mogła z łatwością przejść mu pod pachą. Szczerze mówiąc między siatkarzami czuła się jak mała, drobna mróweczka. Przeklinała więc swoje 158 centymetrów wzrostu.
- Zerknęłabyś na to? - zapytał podnosząc swoją dłoń na wysokość jej wzroku. Rudowłosa szybko zauważyła, że jego palce lekko spuchły. Chwyciła do delikatnie za dłoń i pociągnęła na bok.
CZYTASZ
Lemoniada z anime
ФанфикGeneralnie to będą tutaj się pojawiać lemony (opowiadania +18) z rożnego typu anime. Chciałabym zaznaczyć, że dopiero uczę się pisać tego typu rzeczy, ale mam nadzieje, że przypadną wam one do gustu Zachęcam do zostawienia gwiazdki 💃🕺 Oznajmię j...