Rozdział XVII

239 13 15
                                    

Wszystkie walki geninów przebiegły dosyć sprawnie oraz szybko z wyjątkiem walki Sakury z Ino lecz koniec końców ich walka zakończyła się remisem. Sakura mimo swoich umiejętności miała ogromne braki w doświadczeniu natomiast Ino mimo braku dużego arsenału jutsu posiadała jakiekolwiek doświadczenie w walce dlatego też ten pojedynek skończył się tak a nie inaczej. Momo wszystko zostało wybrane osiem par które zawalczą między sobą w formacie drabinkowym czyli że osoba wygrana w pojedynku przechodzi dalej i walczy ze zwycięzcą innego pojedynki. Kiedy wszysto zasady zostały już ogłoszone   przyszła kolej na wyznaczenie terminu.

- Jako iż na walki finałowe chcemy zaprosić wasze rodziny jak i lordów feudalnych finał odbędzie się za miesiąc więc macie trzydzieści dni na dowiedzenie sie jak najwięcej o swoich rywalach jak i na treningi. Owocnych przygotowań. - Tymi słowami Hokage kończy swoją przemowę a ja razem z Sasuke znikamy w niebieskich płomieniach.

- Dobra skoro mamy miesiąc na przygotowania to idź się ogarnąć i porządnie wyszorować i zaraz zdejmujemy tą pieczęć.

Po moich słowach chłopak rusza da łazienki by przygotować się do zdjęcia przeklętej pieczęci pozostawionej mu przez Orochimaru. Kiedy Uchiha siedzi w wannie ja postanawiam odłożyć wszystkie zapasy na swoje miejsce a na następnie zrobić sobie i Sasuke jakiś obiad na który postanawiam zrobić pikantne curry takie jakie uwielbia jeden z moich gości.

- Szkoda że Sasuke będzie nieprzytomny jak oni przybędą ale to może nawet lepiej. Bo później wszystko opowiem mu na spokojnie a nie w biegu.

Robienie obiadu dla nas na dzisiaj oraz na jutrzejsze tak jakby śniadanie dla gości zajmuje mi trzydzieści minut w ciągu których dołączył do mnie Sasuke chcąc mi pomóc ale ja mu odmówiłam przez co poszedł do pokoju lekko obrażony. Kiedy obiad jest już gotowy wołam młodego Uchihe do stołu na którym stoją już dwie porcje curry gdy tylko zabiera się za jedzenie. Gdy pierwszy kęs trafia do jego ust cała jego twarz staje się czerwona a on szybko biegnie do lodówki po mleko.

- Mogłaś ostrzec że jest bardzo pikantne.

- Wybacz robiłam je z myślą o naszych gościach którzy wpadną jutro a jeden z nich uwielbia ostre jedzenie.

- Możesz powiedzieć mi kto to będzie bym mógł się przygotować?

- Nie ma takiej potrzeby bo to ktoś kogo ty bardzo dobrze znasz. Upss miałam ci tego teraz nie mówić.

- Czekaj moment czy ty chcesz mi powiedzieć że Zaprosiłaś mojego brata? Przecież doskonale wiesz co on zrobił czego się dopuścił. I jeszcze chciałaś mi o tym nie mówić a tak właściwie to kiedy chciałaś mi to powiedzieć?

- Tak wiem co zrobił twój brat a nawet wiem czemu to zrobił. Odwiedził mnie i moją mamę dzień przed tą feralną nocą prosić mamę o radę co on ma począć. Jak pewnie nie wiesz trzeci Hokage wraz ze swoim doradcą Danzo wydali mu misję polegająca na wymordowaniu całego klanu z powodu zbyt dużych zapendów rewolucyjnych które mogły doprowadzić do wybuchu wojny domowej w trakcie której zginęła by ogromną ilość osób a dodatkowo doszły pogłoski że to ktoś z waszego klanu kontrolował kurame podczas ataku na wioskę sprzed dwunastu lat. Miał wówczas dwie opcje do wyboru albo odrzuci ja i wtedy cały klanu zostałby zamordowany lub przyjąć ją i móc ciebie uratować jednocześnie okrywająca się hańbą. Następnie wstąpił do Akatsuki i był tajnym informatorem moim jak i Hokage. A chciałam żeby twój ci to wyjaśnił jutro jak obudził byś się po zmianie pieczęci.

- On zrobił to chcąc mnie ratować? Mógł chociaż oszczędzić mamę i tatę.

- Niestety nie mógł tego zrobić ponieważ twoi rodzice byli głównymi prowodorami tego buntu.

InazunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz