Rozdział I

3.6K 162 83
                                    

Dziś jest wyjątkowy dzień. Dzień, w którym są przydzielani do drużyn byli uczniowie Akademii.

- Wreszcie będę miała drużynę, z którą będę mogła wyruszyć na misje.

- I czym się tak cieszysz, jakbyś nie mogła sama ich wykonywać.

- Te łatwe to mogę sama, ale one zaczynają robić się coraz nudniejsze. A ty nie masz czego mnie nauczyć w moim wieku jak to sam ostatnio ująłeś rudzielcu.

- Ile razy mam ci powtarzać byś tak do mnie nie mówiła?

- Nie wiem może jeszcze z trzysta razy? - Mówiąc to uśmiecham się.

- Dobra wyłaź stąd, bo spóźnisz się na to zebranie.

- Dobra już znikam.

Wyszłam ze swojego umysłu i wstałam z łóżka w swoim pokoju. A tak w ogóle to się nie przedstawiłam. Jestem Inazuna Uzumaki i mam zamkniętego w sobie Kiubieg. Dziewiecioogoniastego lisa, który kiedyś spustoszył naszą wioskę. Wszyscy uważają go za demona, ale jak się go pozna to jest z niego dobry przyjaciel. Mam długie do pasa żółte włosy, które od spodu są czerwone. Często ubieram sie w dresy, lubię też kimona, jakoś nie lubie sukienek i spódniczek, zbytnio mnie ograniczają. Nawet dziś na podział na drużyny idę w krótkich dresowych spodenkach z przypiętą do nich torbą na zwoje i czarnej koszulce na ramiączkach z czerwonym wirem na plecach. Opaskę liścia mam zawiązaną na szyi a na ramieniu widnieje opaska z symbolem wioski Wiru. Znalazłam ją, gdy badałam tajną bibliotekę klanu Uzumaki. Idę tak ubrana w stronę akademii i widzę jak sporo osób zbiera się przed budynkiem.

- Sarutobi w tym roku trochę przesadził.

- Może to i lepiej, przynajmniej możesz być w drużynie z kimś utalentowanym.

- Masz rację. A od razu mówić drużynie o swoich umiejętnościach?

- To już twoja decyzja.

Kiedy wchodzę do budynku wszyscy się na mnie patrzą. Pewnie, dlatego że mam na sobie dwie różne opaski. Gdy wchodzę do sali, gdzie ma odbyć się podział wybucha wielkie zdziwienie. Słyszę jak zaczęli szeptać.

- Kim ona jest?

- Co ona tu robi?

- Dlaczego jej nigdy tu nie widziałem?

- Ponoć skończyła akademię w wieku ośmiu lat.

- Słyszałem, że trenowała pod okiem jednego z wielkich Sanninów.

Nie zwracając na nie uwagi zobaczyłam, że jest wolne miejsce obok chłopaka z wachlarzem Uchiha. W momencie, gdy podchodzę do niego słyszę jak dwie dziewczyny zaczynają się kłócić, która z nich ma usiąść obok Uchihy. Nie zważając na ich kłótnie podeszłam do chłopaka.

- Czy mogę tu usiąść? - Pytałam.

Chłopak spojrzał w moją stronę.

- No jasne siadaj. - Odpowiada mi spokojnie.

- Że co?! - Krzyczą obie dziewczyny z końca sali.

- Sasuke pozwolił jakiejś dziewczynie usiąść obok siebie? - Dochodzą mnie głosy z każdego zakamarka sali.

- Więc nazywasz się Sasuke. - Odzywam się do chłopaka.

- Tak a skoro ty znasz już moje imię to może się przedstawisz.

- Jestem Inazuna Uzumaki. -Nie zdążyłam już nic powiedzieć, bo w tym momencie do sali wszedł nauczyciel.

- Witajcie. Proszę o ciszę i niech każdy zajmie miejsce siedzące.

InazunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz