WN wieczna noc rozdział 1 ,,Początek nocy"

25 4 0
                                    

dzień jak co dzień wracam z uczelni po północy z moimi bliskimi przyjaciółmi Michelle i Cryspinem, myślałem że wszystko jest dobrze, lecz nie było, ja jestem Simon a to moja historia:
Jak już mówiłem, wracałem z uczelni z przyjaciółmi Michelle i Cryspinem, przejdę do rzeczy i opiszę ich nim zaczniemy moją historię, Cryspin to postawny chłopak najwyższy z nas wszystkich bo ma 189cm wzrostu i ma 20 lat tak jak zresztą, ma czarne włosy i brązowe oczy 
miły, spokojny i opanowany, taka jebana oaza spokoju, a Michelle to nasza mała elfica
elfica bo najniższa z nas wszystkich, ma 150 cm wzrostu i ma 19 lat, długie czarne chociaż teraz jak przemalowała to różowe włosy oczy ma niebieskie jest dziecinna i urocza, przyjazna i bezinteresowna, tak szczerze to między nami podoba mi się ona ale mniejsza, wracając do opisywania, ja jestem Simon mam 20 lat jak Cryspin jestem dobrze zbudowany mam ciemno brązowe włosy nie za długie i oczy mam koloru zielonego, tak jak Cryspin jest spokojny i opanowany ja taki nie bywam czasami nie potrafię być spokojny, to by było na tyle z opisywania wróćmy do mojej historii. 


        Jak już mówiłem wracałem z przyjaciółmi z uczelni było dość ciemno bo po północy lecz nie przeszkadzało nam to zbytnio, a nawet było śmiesznie widząc jak reaguje nasza mała elfica na straszenia Cryspina. Gdy byliśmy w połowie drogi do domu latarnie będące przed nami zaczęły migotać jakby psuły się, pomyślałem że pewnie spięcie albo coś, były to częste takie rzeczy na tej alejce więc nie przejąłem się tym zbytnio, lecz gdy zobaczyłem że latarnie kolejno robiły tak samo trochę się zaniepokoiłem, ale szybko odbiegłem od tematu i pogrążyłem się w rozmowie z przyjaciółmi. Czas nam zleciał bardzo szybko na żartach i rozmowach, i nim obejrzeliśmy się byliśmy w alejce na której stały nasze domy, pożegnaliśmy się ze sobą i rozeszliśmy w swoje strony, ja sobie nuciłem jeszcze pod nosem swoją ulubioną piosenkę, nie wiem co robili wtedy Michelle i Cryspin, bo byłem za daleko by ich usłyszeć lecz wiedziałem że jest dobrze, 
podszedłem do drzwi, otworzyłem je i wszedłem do środka po czym rozejrzałem się, było ciemno więc sięgnąłem do włącznika światła i przełączyłem go w celu zapalenia światła i oświecenia przedpokoju, co było dziwne światło nie zapaliło się, pomyślałem że żarówki się poprzepalały. Jakoś po ciemku zdjąłem buty i wszedłem w głąb domu do salonu, sięgnąłem do kolejnego przełącznika będącego tam, przełączyłem go lecz tak samo jak w przedpokoju światło nie zapaliło się, pomyślałem że nie zapłaciłem rachunku w czas i odcięli prąd, bez przedłużania wszedłem do swojego pokoju,  nie zapaliłem światła bo wiedziałem jaka będzie reakcja więc jedyne co zrobiłem to podszedłem do okna i wyjrzałem za nie, widok który ujrzałem przeszył mnie lęk, na całej alejce nie paliło się ani jedno światło, w każdym domu, każda latarnia, nigdzie nie było światła, nie wiedziałem co się dzieje więc położyłem się spać. 
Nazajutrz widok jaki zobaczyłem za oknem zmroził mi krew w żyłach....

WN Wieczna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz