- Boże, Lizzy. Jak ty wyglądasz? - oburzona przyjaciółka powitała mnie karcącym wzrokiem.
- To przez Harry'ego - podeszłam do lusterka i po raz kolejny poprawiłam swoją fryzurę oraz poły mojej koszulki. Spojrzałam na swoją twarz, która była strasznie zaczerwieniona. Dotknęłam policzków, przez co poczułam żar pod opuszkami palców.
- To ten od Stylesów? Tracy mówiła mi, że to gorący towar - zaśmiałam się na jej słowa, ponieważ wiedziałam, że to prawda. Podeszłam do jej stanowiska i zaczęłam jej pomagać przy nalewaniu szampana do kieliszków.
- Czasem mam wielką ochotę napluć im do środka. To, jak niektórzy mnie traktują, jest obrzydliwe - przyłożyła palec wskazujący do języka i spojrzała na mnie zabawnie. Uśmiechnęłam się, nie wtrącając ani słowa.
Byłam najmłodsza z załogi, przez co niektórzy pasażerowie traktowali mnie o wiele łagodniej od pozostałych. Nigdy nie miałam problemów z nachalnymi osobami. Możliwe, że było to zasługą Suzie, która pilnowała mnie na każdym kroku, by nic mi się nie stało. Jednak bardziej byłam skłonna wierzyć, że to zasługa mojego ojca, który pilotował loty prywatne na całym wybrzeżu morza Atlantyckiego, w tym również ten.
- Ziemia do Lizzy - Suzie pomachała mi ręką przed oczami, wytrącając mnie z moich myśli. Skinęła głową w stronę głównego wejścia, a ja niechętnie zabrałam tackę i powędrowałam w stronę sali pełnej ludzi.
Podchodziłam do każdego pasażera, grzecznie pytając o ich zamówienia. Wszyscy odnosili się do mnie z szacunkiem, jak wypadało na polityków.
Na pokładzie było około 80 ludzi, w tym 30 senatorów i posłów. Manewrowałam wokół siedzeń i próbowałam zapewnić wszystkim jak najlepsze warunki.
- Mogłabyś mnie zastąpić w sektorze B? Muszę skoczyć do toalety - Tracy złapała mnie szybko za ramiona, wyjaśniając swoją sytuację. Kiwnęłam jej głową na potwierdzenie i zaśmiałam się z jej podziękowań.
Kilka chwil później przeszłam na wskazany sektor. Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się na początku, były zielone oczy wpatrujące się we mnie tak mocno, że czułam jak skóra pod moją spódnicą pali przez materiał.
Niech ktoś wezwie strażaków!
Narazie będzie trochę nudno i ich uczucia będą się powtarzały... ale poczekajcie, aż wysiądą z samolotu ^^
Nie wiem, kiedy będzie następny rozdział.. może się zdarzyć, że dopiero wstawię coś tutaj w czwartek :/
Bo mam jeszcze dwa inne ff, które chciałabym prowadzić z taką samą intensywnością, a w ogóle... SZKOŁA LUDZIE ;_;
Nagle się wszystkim przypomniało, że idą ferie i potrzebują wszyscy ocen ;_;
CZYTASZ
🔜 Stewardess // h.s.
FanfictionMoja koszulka była już cała przepocona od nadmiernego stresu, który był spowodowany nowym lotem. Szybkim ruchem poprawiłam swoją fryzurę w małym lusterku; w kabinie, po czym udałam się do wejścia głównego z zamiarem przywitania naszych stałych pasa...