Sen o wieczności

6 1 0
                                    

Obudziły się lasy pełne ptaków
Których śpiew przebija zielone błonie
Udaję, że mnie tam nie ma
Ale słyszę i widzę
Czuję i dotykam
Przesuwam jak wiatr suche liście
Które we włosach się plączą
I płaczą skruszone
Suche i obnażone
Jak Twoje powieki obumarłe
Nie znajdą ukojenia
Kiedy Ty śpisz
A ja czekam

Głębia OstrościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz