Dzisiaj wybieram się do skupu materiałów wtórnych.
Tutaj wszyscy mnie znają. Można powiedzieć, że to jest mój drugi dom.
Hm.. Drugi dom. A w zasadzie to gdzie jest mój pierwszy?
Tego nie da się jednoznacznie stwierdzić. Raz jestem tu, raz tam, a następny raz jeszcze gdzieś indziej.
Już jakoś sporo tych puszek i makulatury zebrałam.
Załadowałam wszystkie te wyroby na wózek, który jako jedyny pozostał mi po moim mężu.
Był to taki typowy wózek do przewożenia złomu.
O matuchno przenajświętsza!
Zarobiłam 21,67 zł!
W końcu będę mogła zjeść coś innego niż suchy chleb. Choć lepsze to nic nic, no ale..
A wiecie co? Z tutejszych głośników rozbrzmiewa świetna melodia, oddająca cały charakter tego miejsca i ludzi, którzy tutaj przychodzą.
Prawdopodobnie tytułem tego utworu jest "każdy ziom zbiera złom".
A Ty zbierasz złom?
Jeśli tak to piąteczka, ziomie!