Rozdział 5 Ewa

80 4 0
                                    

Leże w łóżku i zastanawiam się czy iść dzisiaj do szkoły. W końcu stwierdzam, że pójdę ubieram czarną bluzkę jeansy i jestem gotowa do wyjścia. Przez całą drogę zastanawia się jak będę odebrana w szkole w końcu wczoraj wszystko wyszło na jaw. Wchodzę do szkoły i spuszczam wzrok idę z książkami do polskiego gdy nagle na kogoś wpadam upuszczam książki. 

-o matko przepra...-mówi dziewczyna ale póżniej milknie-to ty ty jesteś tą szmata.

-nie nazywaj mnie tak-bronie się.

-masz Czelność mówić mi co mogę, a co nie jesteś żałosna. 

Gniew zaczyna we mnie rosnąć łapie dziewczynę za włosy i zaczynamy się szarpać. Uderzam dziewczynę z pięści w twarz, a ona rzuca mnie na szafki szkolne  uderzam plecami w zimny metal. Dziewczyna do mnie podlatuję i uderza mnie z pięści w twarz.

ty kurwo-krzyczy dziewczyna i uderza mnie z pięści w twarz gdy ma zadać kolejny cios jedna nauczycielka ja odciąga.

-ty kurwo jebana-krzyczy dziewczyna wyrywając się z rąk nauczycielki. 

-idziemy do dyrektora a ty Ewa za chwile do nas przyjdz-mówi nauczycielka i zaciąga dziewczynę do dyrektora. 

Zbieram książki, ale nie zamierzam iść do dyrektora. Wybiegam ze szkoły i kieruje się w stronę domu gdy przechodzę przez szkolne boisko jakiś chłopak krzyczy. 

-zajebe  cię szmato będziesz błagać o litość za hejt. 

Ignoruję go i idę dalej gdy dochodzę do domu widzę, że ktoś napisała na moich drzwiach jebana kurwa. Z moich oczu zaczynają płynąc łzy ocieram je rękawem wchodzę do domu i kieruję się schodami w górek kładę się na łóżko. Jedyne o czym mażę to o tym, by iść spać. Ze snu wybudza mnie jakiś dźwięk otwieram oczy i się podnoszę po czym słyszę kolejny szelest. 

ktoś jest w kuchni. 

MilczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz