Drunk in this atmosphere,
Hotter than daytimeSrebrne porsche podjechało pod klub z podświetlonym na żółto napisem Dynamite. Jeon Jungkook, siedzący za kierownicą w czarnym długim płaszczu, wyszedł z auta, przykładając nadgarstek do nosa by sprawdzić czy zapach drogich perfum od Armaniego nadal jest wystarczająco intensywny. Ten, na kogo czekał, powiedział mu kiedyś że uwielbia to pachnidło i odtąd nie przestawał go używać. Wygładził swój elegancki strój i poprawił dwukolorowe włosy. U nasady miał naturalny brąz, a na końcówkach rubinową czerwień. Kilka dni temu zdecydował się zaszaleć. Taehyung nawet nie zauważył, że zmienił kolor i pożegnał się ze stuprocentową prostotą. Zawsze był prostolinijny i postępował według utartych zasad, dlatego teraz czuł nieodpartą chęć pokazania swojej prawdziwej twarzy. Zwyczajne życie nie było już dla niego satysfakcjonujące, tak samo jak związek z Taehyungiem, w którym nadzwyczaj się dusił. To zdecydowanie bardziej go przytłaczało niż otwierało na świat. Chciał być samodzielny i beztroski, a Taehyung zabierał mu tą całą wolność. Spostrzegł to dopiero wtedy, gdy poznał Jimina. On był zupełnie inny. Przy nim mógł być sobą, nie bojąc się że zostanie skrytykowany. Może to było naiwne, skoro płacił mu za każde spotkanie, ale był przekonany że chłopak wcale się mu nie podlizuje. Mówił prawdę, nie bał się wyrażać jej wprost nawet jeśli była bolesna. Zmotywował go do zmian i wzmożonego działania. Jungkook uzależnił się od niego i ich wspólnych spotkań, których wyczekiwał z zapartym tchem. Był nim zafascynowany. Nigdy się tak dla nikogo nie starał, nigdy nie był taki wylewny – a Jiminowi mówił naprawdę wiele jako że ten był świetnym słuchaczem – nigdy jego głowy nie zajmowało tylko jedno imię. Nawet z Taehyungiem nie czuł tyle motyli w brzuchu – może kiedyś go kochał, może kiedyś go uwielbiał, ale to wszystko zaczęło się powoli wypalać. Ich związek stał się monotonny, brakowało w nim adrenaliny. Nie zmieniało to jednak faktu, że miał ogromne poczucie winy. Przynajmniej za pierwszym razem. Później już poszło z górki i przy każdej kolejnej randce, zapominał że w domu ktoś na niego czeka, że nie jest sam i ma zobowiązania. Zdrada była ciężka, ale nie potrafił się jej oprzeć, szczególnie że był nią słodki Jimin, w którym wbrew sobie zaczął się zakochiwać.
– Daddy, jakiś ty przystojny – usłyszał, gdy chłopak do niego podbiegł, dając mu na przywitanie krótkiego buziaka w usta. Wsiedli razem do samochodu, a Jimin sięgnął do jego włosów by chwilę się nimi pobawić zanim odjadą. – Nie wiem czy to te nowe włosy, ale wydaje mi się, że wyglądasz jeszcze lepiej niż zwykle. I masz całkiem dobry humor, prawda?
Nie mogło być inaczej, gdy był przy nim Jimin. Przyzwyczaił się do jego stylu bycia, a szczególnie do tego że pozwalał mu dominować. Szybko się okazało, że nie lubi być na dole – w żaden sposób go to nie satysfakcjonowało, tyle że z czasem nauczył się udawać orgazm. Nie mógł jednak dłużej bezczynnie leżeć pod Taehyungiem, tłumacząc się dlaczego znowu prawie się nie spuścił ani dlaczego tak słabo jęczał. To nie było w jego stylu. Jimin dawał mu wszystko to, czego Taehyung nigdy nie będzie w stanie mu dać. Najlepszy ostry seks, bez zbędnych czułości. Tak właśnie lubił.
– Och, kotku, nie myśl że te słodkie słówka uratują dziś twój tyłek – zaśmiał się, łapiąc jego nadgarstek. Przyciągnął go do siebie i agresywnie pocałował, mocno wpijając się w jego ociekające brokatem wargi. – Nie miałeś dziś nikogo? – zapytał, wyczuwając że coś jest nie tak. Jego usta smakowały bardzo specyficznie.
– Zazdrosny, daddy? – Jimin przygryzł dolną wargę, kładąc mu jedną dłoń na udzie. Jungkook nie miał, jak tego skomentować. Musiał się nim dzielić, dopóki chłopak pracował w takim zawodzie. To było nieuniknione. Gdy miewał więcej gotówki na koncie, wynajmował go na całe weekendy, aby mieć pewność że nie spotka się z nikim innym. Dziś jednak musiał zadowolić się krótką nocą w pokoju hotelowym. Krótką, ale nie mniej intensywną.
CZYTASZ
Tricycle [vminkook]
FanficKiedy w związku Jungkooka i Taehyunga pojawia się niechciany gość, wszystko zaczyna się sypać, łącznie z ich idealną miłością. Pairing: vminkook Gatunek: three-shot, smut, angst, fluff, threesome 220121 - #8 vminkook