Hejka. nazywam się Ava Davies. Mam 16 lat, 170 wzrostu, niebieskie oczy oraz kręcone bardzo ciemno brązowe włosy. Mieszkam tylko z Mamą, taty nigdy nie znałam zostawił moją Mame kiedy była w ciąży. Mieszkam z mamą w Sydney w wielkim jakby to nazwać „drogim" domu a dlaczego „drogim"? Ponieważ jest przestronny, od dziecka nazywam go drogi, a ten kto do nas przyjdzie sam oceni. Posiadam też przyjaciółkę Cali, jest bardzo miła i jest śliczna większość chłopaków ślini się na jej widok, ale ona ma ich gdzieś nie jest taka że przeleci i pójdzie dalej tylko szuka osoby do związku i przyszłej wspólnej przyszłości.
Siedzę teraz na łóżku i patrzę się w sufit. Jestem osobą która nie potrafi odpyskować, można mną pomiatać ponieważ mimo że wiedzę to nic nie zrobię bo się boje. Moja mama jest aktualnie w pracy tak jak zwykle. Od zawsze byłam wyzywana i bita przez dzieci uczęszczające do przedszkola, szkoły, liceum. Jestem łatwym celem ale w głębi siebie nie jestem taka łatwa. Jutro mam szkołę z jednej strony się cieszę a z drugiej bym dała wszystko aby tam nie iść, a nie chodzi tutaj o oceny które mam bardzo dobre tylko o osoby w szkole które do niej uczęszczają, nie licząc mnie i Cali reszta tam jest paskudna w stosunku do mnie, ale nie będę się już tutaj rozczulać jutro wszystko zobaczycie. Czekam teraz na mamę która wraca o 19:00 a jest 18:46 wiec będę czekała. Przypomniało mi się że muszę zadzwonić do Cali ponieważ jej to obiecałam, wiec chwyciłam telefon z szafki nocnej i wybrałam numer mojej przyjaciółki.
- No siemka stara, co tam porabiasz?
- Sama jesteś stara a poza tym siedzę, a ty?
- Leżę i czekam na mamę... - powiedziałam zrezygnowana
- No dobra to jutro po ciebie przyjdę rano o 7:30. Naura stara. - jeju jak ja nie lubię jak ona do mnie tak mówi. Pomińmy fakt że ja tak do niej mówię ale ja tak mogę, a ona nie.
- naura starsza.
Uznałam że zrobię dzisiaj niespodziankę mamitce więc pójdę zrobić jej naleśniki. Kiedy już weszłam do biało czarnej kuchni z wielką wyspą na środku pomieszczenia wyjęłam mokę... i tak dalej. Kiedy już przygotowałam ciasto i wylałam je na patelnie poszłam po dżem i nutelle, a bym zapomniała.. Banany!!
Ja i moja mama je banany z nutellą. Są naprawdę pyszne.
Siedzę sobie właśnie na kanapie i jem naleśnika szukam jakiegoś fajnego filmu w telewizji ale nic nie ma, nagle słyszę dzwonek do drzwi wiec odkładam naleśniki (czytaj natchnienie życia)
Na stół i podchodzę otwieram drzwi i widzę w nich mamę, więc się do niej przytulam a moja mamita oczywiście odwzajemniła uścisk mówiąc.- hejka skarbie.
- hejka mamito! - uśmiechnęłam się - zrobiłam dla ciebie naleśniki z nutellą, bananem i dżemem.- moja mama zrobiła minę jakby zobaczyła kosmitę i pobiegła do kuchni przy okazji rzucając na ziemie wszystkie torby.
- jeju jakie to... pyszne - powiedziała zjadając naleśnika z nutellą i bananem.
- dziękuje. - uśmiechnęłam się typowo - ja już pójdę do pokoju później przyjdę to coś obejrzymy.
- dobrze skarbie - krzyknęła mamita.
Od pewnego czasu mama docenia naprawdę wiele rzeczy dotyczących mnie. Odkąd miałam pierwszą próbę samobójczą w wieku 10 lat mama zaczęła doceniać wiele rzeczy. Wszystkich prób samobójczych miałam 5, jedna to chciałam się powiesić, druga podciąć żyły, trzecia przedawkować tabletki, czwarta wbić sobie nóż w serce, a piąta rzucić się pod jadący pociąg. Można uznać mnie za wariatkę ale jestem bardzo wrażliwa mam bardzo często ataki paniki, zmienny humor jest tego pełno ale nie chce mi się wymieniać w każdym razie tak jak mówiłam nie mam łatwo wiem że inni mają gorzej ale jak dla mnie to co się dzieje w moim życiu jest już trudne i nie mam siły czasami dłużej tego ciągnąć. Pomijając te próby samobójcze to tnę się i to jakby to nazwać „na bieżąco" uzależniłam się od tego. Ludzie o tym nie widzą, nikt o tym nie wie tnę się na nadgarstkach, nogach, udach, brzuchu. Jest mi z tego powodu wstyd, ale niestety jest to już moim nałogiem, wszystkich cięć mam około 1000. Ale to nie jest ważne, ważne jest to że aktualnie jest godzina 22:00 wiec idę niedługo spać tylko muszę się umyć przebrać w piżamkę i powiedzieć mamie że jednak nie będziemy oglądać filmu. Poszłam wiec do toalety moim pokoju, ogólnie pokój wygląda następująco, na środku łóżko a za nim biała ściana reszta ścian jest pomalowana farbą do kredy, na ścianie po prawej stronie jest wejście do garderoby i łazienki, jest na tej ścianie również biała komoda i lustro, a na lewej ścianie jest biurko też białe i też biała Półka nocna na tej ścianie znajduje się jeszcze telewizor jak i ps. Weszłam do garderoby, zwykły pokój białe szafeczki i wielka pufa na środku, a na półkach ubrania wzięłam piżamkę w kotki i poszłam do łazienki, biało czarne pomieszczenie z toaletą, prysznicem, lustrem i szafkami, podeszłam do prysznica rozebrałam się i weszłam pod prysznic, puszczając jednocześnie letnią wodę która odrazu opatuliła moje ciało. Po wyjściu z prysznica wytarłam się ręcznikiem i nałożyłam piżamkę, umyłam zęby, wytarłam mokre włosy ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Poszłam na dół do salonu gdzie zobaczyłam mamę przy stole która ogarnia jakieś papiery, od razu powiedziałam.
- Mamo ja idę spać, jestem zmęczona, przepraszam musimy kiedy indziej zrobić filmowy wieczór.
- Dobrze córciu, ja i tak mam pełno roboty ty idź spać a rano cie obudzę. Miłych snów myszko - powiedziała przesyłając mi całusa w powietrzu.
Jak powiedziała tak zrobiłam. Poszłam na górę położyłam się do łóżka i myślałam sama nie wiem o czym. Niestety tak jak codziennie wieczorem przypomniało mi się wspomnienie...
- szmata, spierdalaj tam gdzie twoje miejsce, puszczalska suko.
- przepraszam ja nie chciałam... wylać na ciebie tego picia.
- mam to gdzieś czy chciała czy nie zrobiłaś to nikt cie nie kocha pizdo, a teraz spieprzaj.
Wzięłam się u poszłam. Uciekłam do łazienki wyjęłam żyletkę i robiłam sobie rozcięcia na Ciele, wydaje się być to niczym w porównaniu do innych problemów, ale ja naprawdę jestem wrażliwa i wytykają mi wszystko i wypominają co jest najgorsze.
Koniec wspomnienia
Więc teraz zrobiłam to samo co wtedy, kiedy zobaczyłam mały strumyk mej krwi płynący po mojej ręce poszłam do łazienki to wytrzeć kiedy już to zrobiłam wyszłam z łazienki poszłam do łóżka. Położyłam się i zaczęłam płakać... płakałam przez kilkanaście minut, kiedy już się uspokoiłam wzięłam telefon do ręki i oglądałam yt. Kiedy już to zrobiłam uznałam że pójdę zatańczyć, a zapomniałam powiedzieć że moim hobbi jest taniec, śpiew, oraz rysowanie. Umiem tańczyć praktycznie wszystkie tańce tak naprawdę nikt nigdy nie widział jak tańczę tylko mama i nauczycielka tańca, ich zdaniem mam talent. Puściłam odpowiednią piosenkę i zaczęłam tańczyć były tam salta, szpagaty, fiflaki, oraz było trochę hip holu, baletu... i tak dalej uczyłam się tego od 3 roku życia. Pani która mnie tego uczyła zawsze mnie bierze na zawody byłam najlepsza w Polsce potem Europie, a na koniec jakoś wyszło że byłam jedną z najlepszych na świcie dużo osób o tym wie i lata za mną abym zaśpiewała i zatańczyła ponieważ jestem w tej samej sytuacji ze śpiewem jak z tańcem, rysuje też niczego sobie, ale tego już się dowiecie innym razem. Kiedy już skończyłam tańczyć podeszłam do łóżka i się na nim położyłam, wtuliłam się w białego wielkiego misia i powoli zasypiałam aż usnęłam.
*********^^*
Jeżeli wam się podoba ta opowieść to napiszcie w komentarzach co o niej myślicie a może będę dalej ją kontynuować:)))))💔 a i błędy też mogą się pojawiać za co bardzo przepraszam:(
CZYTASZ
Próby...
Teen FictionAva to osoba z częstymi atakami paniki, lekami, oraz tikami na dodatek dochodzi do tego pewien chłopak który jej uprzykrza życie. Czy Ava da radę zmierzyć się temu wszystkiemu?