0.Prolog

108 3 2
                                    

(Pov.Eiko) Wiek 4 latka. (Quirk objawił się jej w wieku 3 lat,6 miesięcy, 2 tygodni, 4 dni, 9 godzin, 37 minut i 6 sekund)

Obudziłam się bardzo szczęśliwa. Czemu? Były to właśnie moje 4 urodziny.

-Eiko wstawaj na śniadanie- zawołała mnie moja mama.- Mam dla ciebie niespodziankę.

- Już schodzę mamo!- odkrzyczałam z entuzjazmem.

Zbiegłam na dół po schodach. Zjadłam naleśniki i poszłam umyć zęby, a potem ubrać się w jasną sukieneczkę do kolan.  

(wyglądałą mniej więcej tak)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(wyglądałą mniej więcej tak). (dop. aut. [dopis autorki.] obraz z pinteresta) 

Spięłam moje czarno-czerwone włosy w kitkę. Podeszłam do mamy i starszego brata Seiji'iego. Mama miała na imię Junko i była bardzo zapracowana. Pracowała ona w banku. Ojciec za to był szalonym (dop.aut. niczym w niebezpiecznym Henryku) naukowcem. Pracował nad przedmiotem(?), czymś co pomogłoby innym otrzymywać więcej niż jedną indywidualność. Moim quirkiem jest absorbcja innych quirków. Odziedziczyłam ją po mamie ( moja mama mogła absorbować uderzenia (aut. xd nwm jakim cudem). Poszliśmy do laboratorium, gdzie czekał już tata Goro. Weszłam do sali, a mój rodziciel pokazał na siedzenie, na którym usiadłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co się stanie. Czy to jest ta niespodzianka?

Przez godzinę były mi wstrzykiwane różne substancję. Zaczęło mnie mulić i zaczęłam wymiotować.

-Ojcze przestań! Nie rób jej tego!- wykrzyczał mój starszy o 10 lat brat.

Było to ostatnie co zapamiętałam z dnia moich urodzin. Zemdlałam. 

Następnego dnia było to samo tylko poczułam powietrze oraz wodę. Czakaj.... CO? WODĘ I POWIETRZE. Ale jak? Ja to stworzyłam. Co się ze mną dzieje? Nigdy dopóki All for One ( wiem o nim ponieważ mój tata dla niego pracuję) nie dałby mi mocy moja jest bezużyteczna, wiedziałam to bo jestem dość mądra ja na mój wiek. Jak on to zrobił? Czy to te substancje, które były we mnie wczoraj wstrzykiwane? To pytanie było zadawane nie tylko prze ze mnie. 

~mięsiąc później~
Okazało się że moim drugim quirkiem są kryształy. Mogę wytworzyć hryształy z każdego dowolnego materiału. Są one niezniszczalne. Potrafię też kontrolować wszytskie żywioły oraz ether. To znaczy jeszcze nie opanowałam etheru lecz jest to piąty element/żywioł. Jak kto woli.

~Rok później~

Zaczęłam być trenowana (jak nie zaćwiczana) czego nie chciałam, byłam przepracowywana- KAŻDEGO DNIA! Codziennie rano jadłam dwa jabłka, a potem już nic do kolacji, na którą mogłam zjeść kromkę chleba. Ojca ani matki nie obchodziło czy się dobrze czuje. Mój brat zawsze opatrywał mi moje rany po treningu. Nie raz podczas treningu wymiotowałam. Mogłam pić tylko wodę. Raz na jakiś czas pozwalano mi na herbatę i jakiś lepszy obiad. 

~Dwa lata później~  (wiek 7. lat)
W wieku pięciu lat i sześciu miesięcy zaczęłam być mocniej trenowana oraz bita. Nie upiekły się mi też piekielne ekserymenty ojca. Każdego dnia byłam męczona, a to treningami matki(umiała mega dobrze walczyć) i ojca , albo experymentami. Pewnego dnia po treningu jakaś dziwna maszyna nacięła mi skórę i wpuściła elektryczny płyn. Po paru godzinach ( 3 może 4) przyswoiłam elektryczność czego skutkiem była.... śmierć. Nie moja oczywiście. Moja skóra zaczęła się rozrywać. Najpierw pękła po prawej stronie szyi i szło w  dół a potem w lewo w miarę po środku zaczęła schodzić w dół aż do pępka, gdzie znów skierowała się  w prawo. Poszła ona aż do centralnej części pleców i się zakończyło. W moich heterochromicznych oczach powstały pioruny- w czarnym oku złoty, a w złotym czarny. Moja nowa indywidualność zabiła wszyskich ludzi w laboratorium, także przegrzała wszystkie maszyny. 
Maszyna wypuściła mnie z uścisku. Rany były bardzo głębokie i lała się z nich krew . Mama I brat zmarli zaraz po dzisiejszym treningu jechali do pracy mamy. Kiedy (dop.aut. wcale nie tak umarli taka była wersja taty w rozdziale prawda bedzie opisany prawdziwy powód ich śmierci :) ) zderzyli się z drugim autem i ciężarówką jadącą z nad przeciwka. Wybiegłąm z budynku, w którym mieszkałam, ponieważ laboratorium było w moim domu mieszkalnym. Łzy same pczały mi się do oczu. 
Wpadłam na jakiegoś pana z długimi czarnymi włosami, czarnym kombinezonem. Okazało się że to EraserHaed. Próbował on mnie uspokoić co mu w miarę wyszło lecz zajęło 10 minut. Dalej pamiętam tylko ciemność.

(pov. Eraser'a)
Byłem właśnie na patrolu gdy coś we mnie wbiegło. Spojrzałem na małą dziewczynkę na oko wygłądała na 6-7 lat. Zobaczyłem, że płakała i była cała w krwi. Próbowałem ją uspokoić jak tylko mogłem. Chyba mi się to udało. Po chwili  straciła przytomność zaniosłem ją do szpitala. Co dziennie pytałem o nią lekarzy.
 

-6 miesięcy później- --w szpitalu-- (narrator)
Minęło dość sporo czasu odkąd straciłaś przytomność i Aizawa zabrał cię do szpitala. 

(pov. Eraserhead'a)
Minęło sześć miesięcy odkąd dzieczynka jest w śpiączce. Stan się polepszyj i jest teraz w miarę stabilny, lecz ponoć nadal się nie wybudziła. Nie znam nawet jej imienia. 

Doktor(d)- Jest pan tu po Sakai Eiko? Tak?- zapytała doktorka

Aizawa(A)-Chyba tak. To ta dziewczynka, którą przyniosłem pół roku temu?- spytałem trochę zmieszany.

(d)- Tak to ta. Już się wybudziła-rzekła.

(A)-Świetnie. Mogę do nie wejść?

(d)-Jasne. Tylko proszę uważać jest niestabilna emocjonalnie.

(pov.Eiko)
Obudziłam się. Obok mnie siedział ten sam mężczyzna, na którego wpadłam.
Miał na sobie jakiś szal czy coś w tym stylu. Mniejsza.

(A)-Witaj, jestem EraserHead. Jestem bohaterem. Moim prawdziwym imieniem jest Aizawa Shota- powiedział znudzonym lecz pogodnym głosem.(dop.aut XD nwm jakic cudzem).


-Jestem -zaczęłam nieśmiało-Sakai Eiko.

(A)-Dobrze  Eiko. Możesz opowiedzieć mi co się stało? I kto lub co doprowadziło cie do tego stanu?

Pokiwałam głową na tak i zaczęłam opowiadać wszystko ze szczegółami. Oczywiście to co zapamiętałam.

~1 godzine 30 minut później~
(pov.Aizawy)

(A)-Masz kogoś bliskiego z kim mogłabyś zostać?

-Nie.

(A)- W takim razie zostaniesz na jakiś czas z bohaterką Midnight. 

- Mogę spytać jak ma na imię?

(A)- Kayama Nemuri.

-Dziękuje.

(pov.Eiko)

(A)-Masz kogoś bliskiego z kim mogłabyś zostać?-powiedział mężczyzna. Nie wiedziałam czy mam kogoś czy też nie więc odpowiedziałam mu że nie. Za to on zaproponował mi mieszkanie z panią Nemuri więc się zgodziłam.

~2 miesiące później~

Byłam już u pani Kayamy. Bardzo dobrze się dogadywałyśmy. Wszyscy znajomi (bohaterowie) wiedzieli o mnie wszystko nawet kiedy mam urodziny. All Might sam zaproponował mi bym mówiła do niego "Wójek Might"



________________________________________________________________________________

Hej to jest dopiero prolog cały ten rozdział ma 1000 słów. 

My boy (Todoroki Shoto x OC) [Zawieszona] ❤🤍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz