— Baekhyun, wiesz kogo dzisiaj będę mieć? — Jinhwan szybko wszedł do pokoju jeszcze zaspanego Baeka. Wskoczył na łóżko, z wielkimi, wystraszonymi oczami. Powiedział nazwisko faceta co starszego od razu postawiło na nogi. Nie chciał dopuść tego zwyrola do najmłodszego chłopca. Od razu się przebrał w dresy i skierował się do pokoju dyrektora. Gdy tylko wszedł do pomieszczenia, dyrektor się odwrócił, wiedząc o co chodzi.
— Nie zgadzam się. — powiedział od razu co zamurowało Baeka. — Nie możesz ciągle zabierać klientów innym.
— Ale on jest wyjątkowo brutalny! — czuł się w tym momencie bezradny, nie miał pojęcia co zrobić aby mężczyzna się zgodził.
— Nie obchodzi mnie to. Ważne, że zapłacił niezłą sumkę. — wstał z krzesła i podszedł do drzwi otwierając je i tym samym wypraszając chłopaka.
Baekhyun wrócił do pokoju, w którym czekał Jinhwan. Nie chciał mu mówić, że nie udało się przekonać mężczyzny na zmianę. Młodszy chłopiec po minie Byuna od razu zrozumiał co się stało. Podszedł do niego, przytulając od razu. Wiedział, że ten chce dla niego jak najlepiej, jednak nie zawsze się ma to co się chce.
— Nic się nie stało. Dam sobie radę, będę dzielny. — starszy oplótł ręce wokół pasa Kima. — Gdy jednak coś strasznego mi zrobi, od razu przyjdę do Ciebie. — Baekhyun przytaknął, zgadzając się na taką umowę. Po tym odsunęli się od siebie, a Baek przygotował chłopaka dla klienta, mówiąc mu co robić, aby mieć jak najmniej obrażeń, po tym młodszy wyszedł. Chłopak westchnął załamany, bo wolał, żeby to on cierpiał, a nie nowy chłopiec, który był tak delikatny i kruchy.
Jednak nie myślał za długo sam przygotował się na klienta, którym ponownie był Sehun. Wcześniej starszy mężczyzna mu powiedział, że będzie starał się jak najczęściej zawitać u nowego chłopaka, aby miał jednak trochę przyjemności z tego wszystkiego, a nie cierpiał. Cieszyło to dwudziestolatka, bo chciał jak najlepiej dla młodszego. Powędrował do łazienki, w której ściągnął swoją piżamę, aby następnie wejść pod prysznic i dokładnie się umyć. Po pięciu minutach wyszedł zrelaksowany, stając przed umywalką. Umył twarz, a gdy wszystkie kosmetyki się wchłonęły lekko się pomalował. Wysuszył swoje włosy a następnie nieco je roztrzepał. Wyszedł z łazienki w samym ręczniku, który był przepleciony wokół jego bioder i jakie było jego zdziwienie, gdy zauważył swojego klienta na łóżku. Sehun siedział wygodnie na materacu, rozglądając się po pokoju mniejszego, aż jego wzrok wylądował na półnagim chłopcu.
— Stwierdziłem, że odwiedzę Cię wcześniej. — odpowiedział szybko, jakby spodziewał się pytania Byuna. — Ubierz się i siadaj, przyniosłem ci kawę i coś słodkiego. — na te słowa oczy Baekhyuna zaświeciły. Szybko złapał z szafy za dużą koszulkę, która właśnie należała do starszego i ją na siebie zarzucił. Sięgnął jeszcze bokserki, które wsunął na tyłek, a ręcznik zawiesił na drzwiach szafy. Wskoczył szybko na łóżku, spoglądając na słodkości jakie przyniósł mu facet. Od razu sięgnął po jeden kubek kawy, który mu podawał i wziął potężnego łyka. — Nie mam dzisiaj ochoty na nic innego jak na posiedzenie z tobą i zjedzenie tego wszystkiego. — skomentował Sehun, na co oczy Baeka się przeniosły na jego osobę. Lekko przekręcił głowę w bok, gdy starszy podał mu drożdżówkę i podziękował. Dawno nie jadł tego typu rzeczy. Dyrektor uważał, że wszyscy mają dbać o swoją sylwetkę i nie pozwalał na żadne słodkości. Nawet herbaty nie mogli pić z cukrem. Biorąc gryza bułki, młodszy poczuł jakby miał się rozpłynąć, na co jego klient tylko się zaśmiał.
— Oh, tak poza tym miałem się ciebie ostatnio zapytać o coś. — w końcu odezwał się Baekhyun, zajadając się pysznościami. — Ostatnio przyszedł do mnie nowy klient, a wiem, że większość z nich znasz, albo kojarzysz i jestem ciekawy jak z nim...— mówi powoli, zerkając na swojego rozmówcę, który wydaje się być zaciekawionym. — Nazywa się Park Chanyeol. Jest bardzo, bardzo delikatnym klientem. Bardziej od ciebie nawet! Jednak nigdy nie odzywa się nawet słowem, nic a nic. Jest całkiem przystojny, czarne włosy tak samo jak oczy. Jest całkiem wysoki i zawsze schludnie ubrany.
CZYTASZ
please, help me; pcy&bbh
Fiksi PenggemarPewien chłopiec w wieku zaledwie czterech lat trafia do domu dla męskich prostytutek. Jest tam wychowywany przez "ciotki", które się o niego troszczą, oraz przez innych chłopców. W wieku piętnastu lat jest przeniesiony gdzie indziej, bierze wszystko...