-Allison! Chodź, już wyjeżdżamy!
-Już ide!-Usłyszałam głos mamy z dołu. Nadszedł czas wyprowadzki , muszę pożegnać dom w którym się wychowałam. Będę tęsknić.
Szybko zbiegłam na dół , po czym pomogłam mamie wsadzić walizki do auta.
*3 godziny później*
-Za ile będziemy na miejscu?-Spytałam się jednocześnie rozciągając się po drzemce w samochodzie.
-Już za chwilę , obudziłaś się w idealnym momencie.
Obróciłam głowę w stronę okna i spoglądałam na moje nowe miasto. Wraz z mamą wyprowadzamy się do jej chłopaka Gregg'a. Naprawdę go lubię , a jego syna Thomasa jeszcze bardziej. Cieszę się że się wyprowadzamy ,szczególnie dlatego że będę chodzić do nowej szkoły. W starej niebyt sobie radziłam. Zawsze miałam bardzo dobre oceny i byłam raczej szarą myszką, dlatego byłam niezbyt lubiana i wyśmiewana. Tutaj zacznę od nowa , tylko jak ?...
Z moich rozmśleń wyrwała mnie mama.
-Kochanie , już jesteśmy.
Wyszłam z auta i... O ja pierdole... To nie dom tylko villa! Pierwszy raz jestem u Gregg'a w domu i nie spodziewałam się że będzie taki ogromny. Nowoczesna villa z Porshe na parkingu... To nieźle się moja mama urządziła.
-O ja nie mogę...
-No wiem ,piękny ten dom .Prawda ?
-Totalnie! - odpowiedziałam gdy akurat przywitał nas Gregg z Thomasem.
-Thomas ! Wykrzyczałam po czym podbiegłam do niego aby go przytulić
-O jessuuu , Allison . Zaraz mnie udusisz ! Hahaha
-Sorki ...Dzień Dobry Gregg!
-Cześć Allison! Ogromnie się cieszę że ty i twoja mama z nami zamieszkacie! A teraz , Thomas . Oprowadź Allis po nowym domu!
-Już . Chodź Allis wezmę twoje bagaże.
Wraz z Thomasem zaczęliśmy iść przez długi podjazd w stronę wejścia .
-To jak , z cieszysz się że teraz będziesz miała pod dachem takiego super brata?
-Haha. No oczywiście że tak! Ale tak samo cieszę się z nowej szkoły , wiesz co działo się w starej...Mam nadzieję że w tej będzie inaczej.
-To tu cię zmartwię... W naszej szkole jest cała ,,elita" , i wszyscy z nich są tak samo pierdolnięci. Składa się głównie z wypchanych 3-klasistek i napakowanych sterydami sportowców. Lepiej im nie podskakuj...
-Nie może być tak źle ...
I wtedy nawet nie wiedziałam jak bardzo się myliłam...
CZEŚĆ KOCHANI ! TO PIERWSZY ROZDZIAŁ MOJEJ PIERWSZEJ KSIĄŻKI , MA 346 SŁÓW I MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBAŁ ! PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY ALE DOPIERO SIĘ UCZĘ! (;
CZYTASZ
MISJA - Odmienić kujonkę
Novela JuvenilDziewczyna prześladowana w szkole całe życie wyjeżdża do innego miasta. Czy uda jej się zmienić ?