{talk 20}

351 17 0
                                    

maraton 7/7

Cheryl: *przed lustrem* Well, well, well, Topaz.

Toni: Jesteśmy dwa lata po ślubie, a razem pięć, czemu nadal mówisz do mnie po nazwisku, huh?

Cheryl: Mówiłam do siebie, wariatko...*wzdycha* głupiutka, ale ważne, że moja.

charming, enchanting and spicy || choni talksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz