Prolog

876 47 2
                                    

-Mamy zastępstwo z tą jędzą Alison -zwierzam się mojemu przyjacielowi, gdy tylko zajmuję miejsce obok niego.

-I nowego nauczyciela z muzyki -Bryan odpowiada z podekscytowaniem.

-Podobno jest kurewsko przystojny -zabawnie porusza brwiami i puszcza mi oczko. Wybucham głośnym śmiechem, ale przestaję, gdy do sali wchodzi wysoka blondynka z kilogramem tapety na twarzy.

-Zapomnij Bryan -przewracam oczami, gdy wiem do czego zmierza.

-Przystojny i w dodatku młody. W sam raz dla Ciebie -odpowiada z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie szukam problemów. 

-Lub dla mnie -dodaje przybierając minę myśliciela. Z moich ust wydobywa się stłumiony śmiech.

-Skąd wiesz, że jest gejem? -pytam bruneta.

-Nie jest, ale gdy tylko mnie zobaczy zmieni zdanie -mówi, a ja po raz kolejny wybucham głośnym śmiechem.

-Czy ja ci przeszkadzam? -naszą rozmowę przerywa głos tuż nade mną. Podnoszę głowę tylko po, to aby spotkać kipiącą ze złości Alison.

-Troszkę, ale skoro pani pyta, to może pani trochę ciszej mówić, bo kolegi nie słyszę -mówię z szerokim uśmiechem na twarzy. Po chwili cała klasa wybucha niepohamowanym śmiechem.

-Nie życzę sobie takiego zachowania na mojej lekcji! -wrzeszczy tupiąc nogą. 

-Ale to nie koncert życzeń -odzywa się Bryan, a jedyną osobą która w tej sali się nie śmieje jest Alison.

-Panno... -zaczyna, ale nie dokańcza nie wiedząc jak mam na imię.

-Pani Hallie Bennet. Tak się nazywam -poprawiam ją posyłając jej miły uśmiech.

-Hallie! Dzwonię do twoich rodziców! -oh, już się boję.

-Spytaj się, co na obiad -prycham, gdy odchodzi od naszej ławki. Alison wkłada telefon z powrotem do swojej torebki. gdy zauważa, że nic sobie z tego nie robię. Tak naprawdę nie obchodzi mnie, to co Alison ma zamiar ze mną zrobić. 

-Jesteś szalona -śmieje się Bryan, gdy razem opuszczamy salę.

-Nienawidzę tej suki -przewracam oczami i razem z Bryan'em kieruję się na stołówkę. Zajmujemy nasz stolik, przy którym codziennie spotykamy się z całą, naszą paczką.

-Mam nadzieję, że nie mówisz o mnie -Emily całuje mnie w policzek i siada na wolnym miejscu z tacką w dłoni.

-Alison -odopowiadam krótko przewracając oczami.

-Była dziewczyna twojego brata? -pyta chcąc się upewnić.

-Dokładnie ona -krzywię się na samą myśl o ich związku. Ohyda.

Lekcja muzyki. I to w dodatku z nowym nauczycielem.

-Ślicznie wyglądasz -słyszę a po chwili ktoś przytula mnie od tyłu.

-Chris! -śmieję się, gdy blondyn całuje mnie w policzek. Po chwili słyszymy trzask drzwiami, a cała klasa stopniowo się uspokaja. Zajmuję miejsce tuż obok Chrisa, przed Bryanem i Colinem. 

-Witam. Od dzisiaj będę waszym nauczycielem. Nazywam się Harry Styles i mam nadzieję, że nie będę gorszy od waszego poprzedniego nauczyciela -mówi a cała klasa wybucha śmiechem. Harry Styles. Nerwowo odwracam głowę w stronę biurka na którym siedzi nauczyciel. Szmaragdowe oczy, burza kasztanowych loków. To mi wystarczyło abym go rozpoznała.

The Music Lesson | H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz