Rozdział 1

8 1 0
                                    

Strumyk obudziła się jak słońce było już w zenicie. Nie mogła zasnąć w nocy, ale zastanawiała się czemu nikt jej nie obudził. Kilka dni temu została Łowcą, a jej brat Strażnikiem Jaskini. Miała ochotę na polowanie. Wstała i poszła coś zjeść. Dzień był na szczęście bardzo ciepły, ale już nie taki jak w porze zielonych liści. Coraz bliżej była pora nagich drzew, więc tym bardziej Strumień cieszyła się z ciepła.

 - Tutaj jesteś! - Usłyszała zawołanie Deszczu - wszędzie cię szukałem! Gdzie byłaś?

 - Spałam - Odpowiedziała znużony głosem.

 - Faktycznie. Lód wspominał żeby ci nie przeszkadzać bo nie mogłaś zasnąć wczoraj." to już wiadomo czemu nikt mnie nie obudził" pomyślała Strumień. Przypominając sobie co miała zrobić zapytała:

 - Masz może ochotę na polowanie? Widziała , że Deszczowi dwa razy nie trzeba było powtarzać.

 - Tylko trzeba znaleźć jakiegoś strażnika. Wolę nie stać się karmą dla sokołów. Może Niebo z nami pójdzie? Widziałam ją dzisiaj przed legowiskiem Przyszłych.

 - Dobry pomysł - Tak naprawdę było jej to obojętne byle tylko wyjść z jaskini i zapolować. chwilę później znaleźli Niebo i poszli na polowanie. Strumyk upolowała dwie nornice, a razem z Deszczem udało się upolować sokoła. W tym czasie na niebie zaczęły pojawiać się chmury.

 - Będzie w nocy padać  - miałknęła Strumień - znowu będzie mokro i ślisko na dworze. Wieczorem zjadła zwierzynę i poszła spać. A raczej próbować. Strumień przeleżała pół nocy zwinięta w kłębek. Potem nie chcąc już  bezczynnie leżeć wyszła z jaskini.

 - gdzie idziesz tak późno? - Strumyk wzdrygnęła się i poślizgnęła. Ale zaraz wstała i się uspokoiła widząc brązowego kocura.

 - Nie strasz mnie tak Lodzie - powiedziała Strumyk - Wiesz że skały są mokre po deszczu. Odpowiadając na twoje pytanie nie mogę spać, więc postanowiłam się przejść. A ty co tu robisz?

 - Mam dzisiaj nocną wartę. Zapomniałaś? - Zaśmiał się z siostry Lód. Faktycznie skały były mokre, a nawet bardzo bo dopiero przestało padać. Strumyk nadal zdenerwowana poszła czym szybciej nad obóz na skały. Bardzo lubiła tu chodzić szczególnie w nocy. Wtedy właśnie można zobaczyć piękne, gwieździste niebo mieniące się kolorami. Strumyk siedząc tam czuła jakby wszystkie jej zmartwienia ulotniły się. Po pewnym czasie zauważyła kropkę oślepiającego światła. Natychmiast zerwała się na łapy i przymrużyła oczy by cokolwiek widzieć. Mały punkt powoli stawał się coraz większy aż wreszcie zobaczyła kota.Był to kocur o rudej sierści i błękitnych oczach, ale jedno w nim było dziwne - na futrze miał gwiazdy. "Ja śnię... to musi być być sen" - myślała Strumyk.

 -Witaj Strumyku Który Migocze - Powiedział kocur.

 - Czy to naprawdę ty Lisie Który Ma Ostre Pazury? - Strumyk ledwie wykrztusiła te słowa.

 - Tak Strumyku to ja - odpowiedział - Twoja matka Bryza mnie tu przysłała. Mam dla ciebie ważną misję.

 - Bryza? Dla mnie? - Zdziwienie Strumyka coraz bardziej rosło - Co masz mi do powiedzenia?

"Mama? Ona jest już w Plemieniu Wiecznych Łowów. Czy ma kontakt też z innymi kotami?" - Strumieniowi coraz bardziej zaczęły się kotłować myśli. Chciała zadać te wszystkie pytania, ale Lis zaczął już blednąć.

 -   Szukaj ognia a znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Potem już go nie było a Strumień z powrotem była na skałach wpatrując się w gwiazdy...

----------------------------------

Mam nadzieję że się podobało <3


























To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 26, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Migoczące Fale PrzeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz