Następny dzień w którym muszę jechać do szpitala, mam już tego dosyć ciągłe jeżdżenia do szpitala, leczenie mnie i brak poprawy mam już tego dość!
-Jak się czujesz? - Spytała mnie Kate.
-Fatalnie jeszcze w dodatku brak poprawy, myślę że nie wytrzymam do końca... - Odpowiedziałam Kate.
-Nawet tak nie mów! Dasz radę jestem z tobą! - Powiedziała do mnie Kate wysokim tonem głosu.
W pewnym momencie zakręciła mi się łezka w oku że, mam taką wspaniałą przyjaciółkę która mnie wspiera zawsze wtedy kiedy tego potrzebuję.
-Boże kocham cię! Nie chce cie nigdy stracić! - Odparłam.
-Ja ciebie też! Ale musimy jechać na badania, więc chodź szybko! - Powiedziała do mnie Kate.
-Dobrze już idę tylko pójdę jeszcze do toalety. - Powiedziałam do Kate
(2 godziny później)
Pow Kate
-Hejka, jak się czujesz? - Spytałam Rose.
-Powiedzmy że jest okej mogłabyś mi przynieść szklankę wody? - Spytała mnie Rose.
-Jasne już idę - Odpowiedziałam Rose.
Poszłam Rose po szklankę wody i gdy miałam już wejść to zobaczyłam przez szybę na Rose rozmawiała z jakimś chłopakiem na oko miał 18-19 lat był przystojnym, wysokim brunetem o cudownych oczach widziałam po Rose że przypadł jej do gustu. Nie chciałam przerywać im rozmowy więc usiadłam na krześle i przeglądałam socialmedia, szklanka z wodą mi spadła więc poszłam o tym kogoś poinformować i poszłam w końcu do Rose, od razu spytałam kim był ten chłopak.
-Kim był ten chłopak? - Spytałam zaciekawiona.
-Nazywa się Mateo, przyjechał tutaj z siostrą. - Odpowiedziała Rose.
-Mi się wydaje czy ci się podoba? - Spytałam Rose.
-Hahahh a co? - Zaczęła się śmiać.
-Pytam bo może gdybyście się bliżej poznali mogłoby z tego wyjść coś więcej, a poza tym fajnie by było gdybyś znalazła sobie faceta. - Powiedziałam do Rose
-Myślisz że zainteresowałby się laską która jest chora? - Powiedziała Rose
-Nie każdy chłopak jest takim egoistą, widziałam jak na siebie patrzeliście! Wzięłaś od niego numer telefonu? - Spytałam Rose.
-Nie, ale super mi się z nim gadało jeszcze był taki przystojny! - Opowiadała Rose zafascynowana.
-No to idź szybko! Nie wiadomo ile on tutaj będzie, nie wiem zaproś go gdzieś czy coś. - Zaczęłam mówić do Rose.
-No dobra w sumie raz się żyje. - Odpowiedziała z nie pewnością Rose.
(Pow Rose)
-Cześć Mateo, chcesz może jutro gdzieś wyskoczyć? - Spytałam zawstydzona.
-Jasne! Czemu nie? - Odparł chłopak
-Świetnie a chciałbyś iść w jakieś konkretne miejsce? - Spytałam go.
-Wiesz co, myślę że możemy pójść do takiej świetnej knajpki nie daleko tego liceum. - Powiedział Mateo.
-Okej, to o 20? - Spytałam
-Jasne. - Odpowiedział.
-To masz tutaj mój numer. - Powiedziałam
Napisałam na kartce szybko numer i dałam mu tę kartkę do ręki.
-Dzięki, napisz mi adres to po ciebie podjadę.- Powiedział Mateo
(Po 20 minutach)
(Pow Mateo)
Kurdę podoba mi się ta Rose, może coś z tego będzie? Kto wie, ale najbardziej mi się w niej podoba to że ona jest taka prawdziwa, nie udaje nikogo ona po prostu jest sobą. Muszę pamiętać że mam być u niej pod domem o 20 bo inaczej zawalę na całej lini!
(Pow Rose)
-Boże Kate! Umówiłam się z nim, jutro o 20 będziemy jechać do jakiejś restauracji! - Powiedziałam prawie krzycząc do Kate.
-Będziecie jechać? - Spytała
-Tak on po mnie przyjedzie i pojedziemy do jakiejś fajnej knajpy. - Powiedziałam
-To super! Życzę powodzenia żeby wam wyszło! - Powiedziałam ucieszona Kate
Hej, tutaj autorka proszę o dystans!
CZYTASZ
Niecierpliwość serca
Teen FictionSzesnastoletnia Rose choruje na raka, lecz są małe szanse na wyleczenie jej, dziewczyna dostaje w pewnym czasie dostaje wiadomość od lekarzy że zostaje jej 6 miesięcy życia... W szpitalu poznaje chłopaka (Mateo)