3

24 10 4
                                    


Pow Mateo

-Hej kochanie. - Powiedziałem

-Hejj... - Odpowiedziała posmutniałym głosem

-Wydaje mi się czy płakałaś? Masz jakiś dziwny głos. - Spytałem

-No bo ja, ty po prostu nie m-możemy się już spotkać!- Rozpłakała się się i pobiegła w stronę Kate

Że co? Dlaczego? Może Kate mi powie.

10 minut później

-Kate! - Zawołałem

-Co się stało? Dlaczego ona twierdzi że nie możemy się już spotykać? - Spytałem Kate

-Chodzi po prostu o to że Rose dostała wczoraj informacje ze szpitala i nie jest ona zbyt dobra dlatego stwierdziła że woli to zakończyć za nim to wszystko zacznie się dziać. - Powiedziała mając łzy w oczach.

-Czego się dowiedziała? Może mogę jakoś pomóc proszę powiedz mi! - Powiedziałem zaniepokojony.

-Rose ma ostatnie 6 miesięcy życia, przepraszam ja nie mogę! - Rozpłakała się i pobiegła

Gdzie może być teraz Rose? Muszę z nią porozmawiać o nas, o tym wszystkim. Jestem taki załamany mam taki mentlik w głowie, nie wiem co robić

Pow Rose

Nie wierzę że to się dzieje, łzy nie przestają mi lecieć z oczu nie umiem się opanować

Puk! Puk!

Poszłam otworzyć drzwi i to był Mateo

-Mogę wejść? - Spytał patrząc mi w oczy

-Dobrze, wejdź - Odparłam dalej płacząc.

-Proszę nie płacz to wszystko się poukłada. - Powiedział obejmując mnie.

-Przepraszam! Powinnam ci wszystko wyjaśnić. - Powiedziałam

-Kocham cię! - Powiedział

-Ja ciebie też. - Odparłam

Wróciliśmy do siebie i porozmawialiśmy jak dorośli ludzie, dalej byłam załamana ale wiedziałam że będzie mnie wspierać Kate i Mateo. To są dwie najważniejsze osoby w moim życiu, zawszę mogę na nich liczyć. Zastanawia mnie poco Kate pojechała do szpitala zadzwonię i spytam.

(Rozmowa przez telefon)

-Halo Kate? Poco pojechałaś do szpitala? - Spytałam zaniepokojona.

-Wiesz co pojechałam spytać lekarza o coś. - Odpowiedziała.

-O co takiego? - Spytałam.

-Wiesz co nie ważne za niedługo będę to ci powiem papa. - powiedziała.

Pow Kate

-Dzień dobry panie doktorze kojarzy pan Rose Dayne? - Spytałam .

-Tak, jak się trzyma? - Spytał zaglądając na zegarek.

-Słabo, da się wyleczyć Rose?-Spytałam zaniepokojona.

-To zależy od jej organizmu jeżeli będzie tak jak teraz nie ma szans na wyleczenie, lecz jeżeli stan organizmu się poprawi to są szanse na wyleczenie i normalny tryb życia. - Stwierdził lekarz.

-A wie pan co trzeba zrobić aby stan się poprawił? - Spytałam z nadzieją w oczach.

-Niestety nie, przykro mi to zależy wyłącznie od organizmu. - Powiedział

-Dobrze, do widzenia. - Powiedziałam zrezygnowana

I jak wam się podoba 3 rozdział?

Komentuj i lajkuj to bardzo motywuje!❤✨

Niecierpliwość sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz