2.

27 1 0
                                    

No tak...
Dzisiaj poniedziałek, czyli kolejny zmarnowany dzień mojego życia.
Jak wcześniej mówiłam oceny mam okej więc jakoś zdaje z klasy do klasy. No ale cóż...jak trzeba to trzeba. Wstałam z łóżka, poszłam się umyć i ubrałam to:

 Wstałam z łóżka, poszłam się umyć i ubrałam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ten strój jest zdecydowanie moim ulubionym

powiedziałam sama do siebie uśmiechając się do swojego odbicia.

Po chwili podziwiania swojego wizerunku zeszłam na dół aby zjeść śniadanie. Zjadłam kanapki z sałatą oraz ogórkiem i pomidorem.
Spojrzałam na zegarek.
- Trzeba się zbierać-  westchnęłam, zabrałam swoje rzeczy i poszłam na przystanek autobusowy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po trzydziestu minutach stałam przed budynkiem i czekałam na moją przyjaciółkę Dagmarę. Gdy przyszła, opowiedziałam jej o tajemniczym chłopaku i o tym co wczoraj robiłam.
Moja przyjaciółka nie przejęła się niczym innym oprócz tajemniczego chłopaka.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po kilku godzinach męczarni wyszłyśmy ze szkoły i udałyśmy się do pobliskiej kawiarni.

*D- Dagmara
L- Lena*

D- serio nie wiesz jak ten chłopak ma na imię?

L- No mówiłam ci przecież, że nic na jego temat nie wiem.

D- No okej, okej już się tak nie bulwersuj

Po dziesięciu minutach pojawił się kelner i zebrał nasze zamówienia.
Dagmara wzięła latte i sernik, a ja zwykłą czarną kawę. To była jedyna rzecz jakiej w tej chwili potrzebowałam.
~~~~~
Po 15 minutach wyszłyśmy z kawiarni i pożegnałyśmy się.
~~~~
Gdy wróciłam do domu poszłam się umyć i postanowiłam, że obejrzę film.
Zdecydowałam się na jakiś romantyczny.
Obejrzałam połowę filmu gdy mój telefon zawibrował informując mnie o powiadomieniu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za tak krótkie rozdziały, ale jestem mega słaba w pisaniu opowiadań i ten.. wynagrodze wam to częstym dodawaniem rozdziałów!


I love you baby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz