Wujek, widząc że ja również się poderwałam z miejsca, szybko posadził mnie z powrotem, nieco zestresowany.
—Zostań tu, ja to szybko sprawdzę i wrócę— Powiedział stanowczo, chyba nie liczył na to że się go posłucham, prawda? Gdy tylko blondyn opuścił moje mieszkanie i wsiadł do swojego samochodu poszłam za nim, jakimś cudem nie spuszczając go z oczu pomimo dużej prędkości z jaką jechał. Czasem, z niewiadomego powodu jak chciałam to potrafiłam dostać „Powera" i potrafiłam biec dosyć szybko, nie wiem od czego to zależy.
Nagle mój opiekun się zatrzymał, a ja przeszłam dosyć mocny szok.
Chwilę później zamiast żółto-czarnego Chevroleta Camaro [Dop. Aut. W TFP był Urbaną 5000 (coś takiego) ale tu będzie Camaro bo tak-] stał tam około 6-metrowy robot, i wiedziałam jedno:
Osoba której zaufałam nie była tym za kogo się podawała. W tym momencie tyle myśli przechodziło przez moją głowę że nawet nie zauważyłam gdy dwa cony, które prawdopodobnie były źródłem hałasu, zaczepiły Bee, to brzmi dziwnie, wiem kim są decepticony ale nie wiedziałam że mój opiekun był Transformerem. Ale... Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałam...? Dlaczego się choćby nie domyśliłam?Spojrzałam na walczące roboty zza drzewa, widziałam że mój opiekun wygrywa, po czym poszedł w stronę mojego domu, do którego nie chciałam wrócić.
Skoro walczył z conami, najpewniej był Autobotem, był jednym z Autobotów na Ziemi, których od dwóch lat szukałam. Dwóch lat. Ciekawe czy wiedział od samego początku. Pewnie tak... Tylko jeśli tak... Jaki był cel? O co w tym wszystkim chodzi?
Mam więcej pytań niż odpowiedzi... To czasem takie męczące.Nie mając za bardzo innego wyjścia, postanowiłam stawić czoło przyjacielowi...
Ale czy przyjaciel, który od samego początku kłamał mi w oczy jest moim przyjacielem?Wyszłam przed mojego opiekuna, który dosyć mocno się zdziwił widząc mnie, ale podejrzewam, że w głębi iskry był świadomy tego co zrobię.
—Dlaczego mi nie powiedziałeś?— Zapytałam, czując, że wbrew mojej woli do moich oczu napływają łzy. Chciałam wyjaśnień, ale jednocześnie byłam zła i nie chciałam go słuchać.To był jeden z tych momentów, w których nie wiedziałam co robić.
—Kate, to było dla twojego dobra...— Bot uklęknął przede mną, nie spuszczając ze mnie wzroku —Znam cię dobrze, wiem jaka jesteś...— On mnie zna? Co on może o mnie wiedzieć... Nic nie może... Prawie nic.
—Wiem, że gdybyś wiedziała od samego początku, że jestem Autobotem, chciałabyś walczyć z decepticonami tak jak ja i reszta Autobotów— I w tym momencie się mocno zdziwiłam, bo tak właśnie było, chciałam walczyć z conami razem z resztą botów pod dowództwem Optimusa. Nie rozumiałam tylko jednej rzeczy...
Skąd on wiedział?
* * *
Zastanawiam się czy to co tu napisałam ma jakikolwiek sens xD
Macie tu trochę przemyśleń, żali, smutków i wyrzutów Kate bo ta właśnie się dowiedziała, że Bee nie chce by ta walczyła z conami Po stronie Botów :>
Nie wiem mam nadzieje że sie podobało, do następnego xD
CZYTASZ
Moja historia [•Transformers FF•]
Fanfic•Kim jestem?• •Czym jestem?• •To pytanie męczy nastolatkę od wielu wielu lat, a ona wciąż nie potrafi na nie odpowiedzieć •Czy osoba, którą nazywała przyjacielem skrywa przed nią sekret, który na dobre zmieni jej postrzeganie świata? •Co przypadkiem...