= 12 lat później =
Pov. GeorgeNotFound
- Dziękuje, że byliście na dzisiejszy streamie, widzimy się następnym razem - Tymi słowami zakończyłem swój 2 godzinny stream. Przeciągnąłem się po tym jakże długim siedzeniu przed komputerem. Gdy wstawał zobaczył, że jego telefon się podświetlił co było znakiem tego, że dostał on widomość.
Wziąłem go do ręki i spojrzałem na nadawcę, którym jak się spodziewałem mógłby być jednym z moich fanów. I faktycznie tak było, lecz treść i znajomość mojego numeru przez obcą mi osobę przyprawiała mnie o dreszcze.
1 A.M
Unknown: Siemka kociaku <3
GeorgeNotFound: Skąd masz mój numer?
Unknown: To nie jest teraz ważne :*
GeorgeNotFound: Znasz mnie?
Unknown: Lepiej, niż byś tego oczekiwał słodziaku <333
1 A.M
GeorgeNotFound: DREAM!
GeorgeNotFound: DREAM WASTWAJ!
GeorgeNotFound: DRE
GeorgeNotFound: CLAY
GeorgeNotFound: DREAM
Dream: Co się stało Georgie?
Zawsze gdy nie widziałem co mam zrobić, czy co odpowiedzieć sięgałem po rade mojego najlepszego przyjaciela. Zazwyczaj się do nich stosowałem co wychodziło mi na dobre. Więc także w tym przypadku skierowałem się o pomoc w jego stronę.
1 A.M
GeorgeNotFound: Jakiś random do mnie pisze *ss rozmowy z Unknown*
Dream:
GeorgeNotFound: Dream to nie jest śmieszne
Dream: Dla mnie tak
Cały Dream, ciężko mu brać cokolwiek na poważnie a to się bardziej sprawdza w kwestii miłości. Uchodził za bardzo nieuczuciową osobę w tym kierunku. Często podczas wspólnych stream'ów czy nagrywek żartował sobie mówiąc '' Kocham cię Geroge'' i tego typu rzeczy.
GeorgeNotFound: Ja nie wiem, co mam robić
Drema: Podejrzewasz kogoś?
W czasie pisania tego ruszyłem żwawym krokiem do kuchni. Gdy tylko minąłem filar zamarł mi dech w piersiach to co zobaczyłem przeszło moje wszelkie oczekiwania...
CZYTASZ
Płacz twoich słów // DreamNotFound
FanficKsiążka pisana z: @Izak0wska (zrobiła okładkę :>) @Szoop_ =============================================== - Ethan, obiad już stoi na stole chodź tu - stanowczy głos jednego z mężczyzn rozniósł się po gmachu domu. Chłopak o kruczo czarnych włosach...