Story Time jak się przeniosłam

755 25 13
                                    

No więc robiłam to o jakiejś zero zero żeby się nikt nie czepiał. Użyłam Raven Method bo to moim zdaniem jedna z łatwiejszych. Położyłam się i zaczełam liczyć. Po jakiś pięciu minutach mi się udało i się przeniosłam. Obudziłam się i tak jak napisałam w skrypcie miała mnie obudzić Luna. 

Luna: Wstawaj Zonia spóźnisz się na eliksiry! 

Ja: No okej okej uspokój się... 

Luna: No chodź debilko! 

No tego się po tej "wrażliwej" Lunie nie spodziewałam... No ale przejdźmy do całego patologicznego wątku. No więc wstałam i ku mojemu zdziwienu nie miałam szkolnych rzeczy w kufrze. No to mamy pierwszy problem a uwieżcie, że tych problemów było jeszcze sporo... Podeszłam do kominka i się teleportowałam. Ja naprawdę nie wiem co ja takiego zrobiłam, że tego wszystkiego nie miałam bo pisałam, że mam wszystko mieć w kufrze. 

Luna: Kurwa debilko zaraz cię z wieży zrzucę jak nie pójdziesz! 

Ja: No poczekaj kurwa książek nie mam! 

Luna: To jak ty się debilko pakowałaś?!

Naprawdę nie wiem co się stało z tym skryptem. Nie pisałam że dzielę dormitorium z Luną. Nawet jak pisałam i zapomniałam naprawdę tego nie chciałam. Stwierdxiłam na pocieszenie że i tak lepiej jest mieć dormitorium z bed bycz Luną niż z jęczącą Chinką Czang. 

Ja: Idę na pokątną. NAURAA! 

Luna: Idę z tobą bo się jeszcze zgubisz. 

Wchodzę se na luzie do kominka a tam z niego wykakuje Drops (Dumbeldore). 

Drops: A gdzie się pani Sofia wybiera? 

Ja: Na pokątną. 

Drops: A poco? :]

Ja: A chuj to pana obchodzi. Spierdalać proszę z tego komina bo się zaraz wkurzę i rozpierdolę pana w mak. 

Ja naprawdę nie wiem co ja miałam w głowie... Tak że no... Wiecie już że to będą takie bardziej patologiczne historie. 


Shifting to HogwartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz