- Panie doktorze, ja wiem kto mógł by się nim zająć - powiedziałam lekko podenerwowana, miałam na myśli Lilianę. Wiem że zawsze chciała mieć psa. Wsumie lepiej oddać go do niej niż żeby go uspali.
- A któż to taki, czy ta osoba da mu odpowiednią opiekę - pytał.
- Tak - wyrwała się Emily - ma sporo pieniędzy i zawsze chciała mieć psa.
- Zrobimy tak - zaczął weterynarz - Wezmiecie tego psiaka z sobą i spytacie się tej osoby czy mogła by go wziąść. Jeżeli nie przynieście go spowrotem. Dobrze?
- Dobrze - powiedzialyśmy.
Wzięliśmy psa na ręce, pożegnaliśmy się z weterynarze i wyszliśmy z przychodni. Całą drogę pies niespokojnie się kręcił. Ale pod koniec przestał. Z Emily rozmawiałyśmy o tym co będzie jeżeli ona go nie weźmie, przecież nie mogą dać go uspać. Lekki powiew wiatru ukoił atmosferę.
![](https://img.wattpad.com/cover/32504932-288-k482843.jpg)
CZYTASZ
Świat z psimi łapami.
AventuraŚwiat z psimi łapami to książka przygodowa. O miłości, przyjaźni.