; ) (korkgucci x reader)

136 4 18
                                    

"Więc, co planujesz?"

Co prawda twój pokój oświetlała tylko jedna mała świeczka stojąca na szafce obok figurki Monokumy, ale mogłeś z łatwością stwierdzić, że wzrok Korekiyo był pytający. W końcu to pytanie nie jest pierwszą rzeczą, którą możesz usłyszeć od swojego kochanka po tak pięknej nocy.

"Co planuję w jakim sensie? Naszą przyszłość?" W końcu pytanie o coś, czego nie jesteś pewnien, jest raczej logiczne. "Jeśli tak, to nie jestem do końca pewnien ile czasu nam zostało." Powiedział mężczyzna, po czym oddalił się od twojego, chociaż nie, waszego łóżka. Ostatnio ciężko jest zobaczyć to miejsce bez niego, jego długich włosów, błagających oczu i jego zapachu.

"Nie o to mi chodziło, ale ta odpowiedź całkiem pasuje." Jego chorobliwie blade, nagie ciało zatrzymało się po twoich słowach. Najwyraźniej czekał na rozwinięcie twojej wypowiedzi. "Jakie są twoje plany na wydostanie się z tego miejsca? Wydawało mi się, że chcesz dołączyć do swojej siostry?"

A przynajmniej tak ci powiedział. Korekiyo był ciężki do zrozumienia, jednak gdy udało się pojąć jego słowa, można było w nich pływać. Jego sposób opowiadania o spotkaniu spirytysty-medium, jego różnych myślach nad 'motylowym' snem Zhuang Zhou i historiach rdzennych amerykańskich plemion wprowadzał cię w trans.

"Tak jest w rzeczy samej." Powiedział, dalej stojąc nieruchomo w przejściu do łazienki. "Jednak przez twoje piękno, twoją pasję, twoją żądzę," przerwał na chwilę, "czułbym się niespełniony bez odkrycia całego ciebie."

Przy Shingujim zawsze odczuwałeś nirwanę, czułeś, że słowa wydobywające się z jego ust podnosiły cię do góry, ale teraz dały ci mniej satysfakcji. Sam byłeś już zmęczony po waszych późnych aktywnościach, więc twoje chęci rozszyfrowania jego słów były małe a chłopak to wyczuł.

"Próbuje przez to powiedzieć, że zabiorę cię stąd. Zrobię wszystko, by zobaczyć każdą warstwę twojej duszy." Spojrzał na ciebie. Jego spojrzenie było przepełnione pożądaniem i, w jakimś sensie, było przerażające. Poczułeś, że Korekiyo stracił na uwadze to, po co wstał w pierwszym miejscu. "Powiedz, co tak naprawdę o mnie myślisz?"

No tak, klasyczne 'co o mnie myślisz pytanie'. Jak odpowiedzieć na pytanie, gdy nie wiesz jak na nie odpowiedzieć? Już nawet nie chodzi o to, że nie znasz odpowiedzi, po prostu nie wiesz w jakie słowa ją ubrać. Najlepiej więc wybrać taki respons, który nie mówi dokładnie wszystkiego, ale zgoła zadowala pytającego.

"Uwielbiam cię"

"Oh? Czyżby?" Oczywiście, że Korekiyo nie jest całkowicie zadowolony z odpowiedzi. "Czy mógłbyś rozwinąć? Uwielbienie to całkiem szerokie pojęcie." Bardzo lubiłeś droczyć się z tym chłopcem, ale w tym momencie miałeś coś innego w myślach.

"...Ostatniej nocy byłeś straszny, przeraziłeś mnie." Podszedł do ciebie, stojącego obok łóżka człowieczka, który przy nim wydawał się tysiąc razy mniejszy. "Zrób to jeszcze raz." Były ostatnimi słowami z twoich ust tej nocy, które mogłeś w pełni kontrolować.

Następnego ranka wstałeś całkiem późno. Korekiyo już wyszedł, a znając jego wczesną i długą rustynę musiało być po porannym ogłoszeniu. I tak jak zawsze, oprócz pogniecionej pościeli, nie było po nim śladu. Więc tak zaczynasz kolejny, żmudny dzień.

Śniadanie, w jadalni nie było większości twoich towarzyszy. W końcu przyszedłeś całkiem późno, więc nie spodziewałeś się czegoś innego. Jedynymi obecnymi osobami byli Shuichi, Kaito i Tenko. Próbowałeś dołączyć do rozmowy, ale coś cię powstrzymywało.

Chciałeś pominąć następne kilka godzin by znowu znaleźć się w ramionach kochanka. Znaczy, jasne, możesz się z nim spotkać w jego laboratorium, ale nie byłoby to samo ekscytujące uczucie. Chciałeś poczuć jego dotyk, oddech na swojej skórze, i nie być przez to oceniany. Jednak życie to życie, nic tak łatwo się nie zmieni.

Twoje laboratorium nie było jeszcze otworzone, więc wolny czas spędzałeś głównie na czytaniu książek w bibliotece lub przelewania pieniędzy w kasynie, a okazjonalnie Shuichi chce spędzić z tobą czas. Tak jakoś mijał czas, aż w końcu na monitorach wyświetlało się nocne ogłoszenie, lecz dzisiaj nie mogłeś się skupić na żadnej z tych rzeczy, więc po prostu przechadzałeś się po budynku.

Dzisiaj nie mogłeś zapomnieć o tamtym pytaniu i odpowiedzi. Co tak naprawdę czujesz do Korekiyo? To pytanie chodziło za tobą już od jakiegoś czasu, ale gdy zostało ci zadane przez samego zainteresowanego nie dawało ci spokoju. Nawet nie zauważyłeś, że znalazłeś się na czwartym piętrze, mówiąc inaczej piętrze, na którym znajduje się laboratorium superlicealnego antropologa. Przez chwilę zastanawiałeś się, czy wejść do środka i zatracić się w objęciach chłopaka, ale wtedy...

"Ding dong, bing bong"

Nocne ogłoszenie pojawiło się na ekranach, a Korekiyo wyszedł z swojego laboratorium. "[t/i]? Co cię tutaj sprowadza? Jeśli chcesz posłuchać o antropologii to obawiam się, że na to jest już za późno."

"Nie, nie po to przyszedłem. Znaczy, ogólnie nie miałem zamiaru się tutaj z tobą spotkać." Znowu spojrzał się na ciebie, tym samym pytającym wzrokiem co poprzedniej nocy. "Po prostu myślałem o wczoraj, a szczególniej to o twoim pytaniu."

"Tak? Przenieśmy się może do bardziej prywatnego miejsca."

Droga do twojego pokoju była cicha, ale nie niezręczna. Wiekszość momentów z Shinguchim były dla ciebie czarujące, ciche czy głośne, zawsze miały w sobie jakiś czar. Miałeś poczucie, że żaden inny człowiek nie pragnie go tak jak ty. Każda chwila z nim była za krótka, ale zarazem tak wspaniała.

Gdy dotarliście już na miejsce, twój pokój, wasze łóżko, Korekiyo przerwał ciszę, w międzyczasie ściągając swoje ubrania. "Więc, muszę powiedzieć, moje uczucie do ciebie jest podobne do uwielbienia, ale głębsze." Zatrzymał tutaj swoją wypowiedź, w końcu musiał ściągnąć też twoje ubrania. "Tak jak mówiłem, ty sam mnie upoiłeś swoją namiętnością, swoim urokiem-" Shinguchi skończył cię rozbierać i zaczął całować cię po klatce piersiowej. "Szczerze kocham całego ciebie."

To było zaskoczenie, ale w tamtym momencie nie było cię stać na jakiekolwiek słowo, nawet najprostrze 'uwielbiam cię'. Czułeś, że w tej chwili słowa nie były potrzebne.

-
Mam nadzieję, że ten ff jest znośny XDDDDD

👌S H I N G U C C I 👌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz