Prolog

5.7K 160 21
                                    

Zmęczona, ale szczęśliwa wracam do domu. Powinnam wrócić dopiero za kilka dni jednak udało mi się zakończyć służbowy wyjazd szybciej. Podpisanie umowy z nowym klientem poszło szybciej niż się spodziewaliśmy, mogę zatem wrócić do domu szybciej i zrobić niespodziankę narzeczonemu. Jadąc taksówką z lotniska zdaję sobie sprawę że za trzy tygodnie nasz wielki dzień. Staniemy przed ołtarzem aby zapieczętować naszą miłość. Myślałam że ten dzień nigdy nie nadejdzie, będąc ze sobą pięć lat nie widziałam jakiegokolwiek zainteresowania małżeństwem u Matteo, zaskoczył mnie jednak oświadczając mi się kilka dni później. Teraz na rok od zaręczyn odbędzie się nasz ślub i wesele.
Zadowolona z pomysłu zrobienia niespodzianki ukochanemu płacę taksówkarzowi z uśmiechem na twarzy. Otwieram bramkę i wchodzę na wyłożoną ozdobnymi kamieniami ścieżkę prowadzącą prosto do drzwi mojego domu. Otwieram drzwi i wchodzę do środka. Już od progu nie pasuje mi kilka rzeczy, Matteo jest w środku, a  powinien być w pracy na dodatek nie jest sam o czym świadczą śmiechy dobiegające z głębi domu. Zrzucam ze stóp szpilki i podążam za dźwiękiem śmiechu, ten kieruje mnie do naszej sypialni. Staję w progu i widzę jak mój przyszły mąż śmiejąc się pieprzy moją siostrę. Tak, pieprzy moją siostrę bliźniaczkę. Choć chcę jakkolwiek zareagować nie mogę, stoję niczym wrośnięta w podłogę obserwując i słuchając dwóch osób które kocham całym sercem, a one mnie zdradzają. Nigdy w życiu nie spodziewałam się że może mnie spotkać coś takiego, nie ze strony tych dwojga. Chcę zacząć na nich krzyczeć, wyzywać lub zrobić cokolwiek jednak nie potrafię, zaskoczenie jakiego doznałam paraliżuje mnie. 

- Kochanie mocniej, mocniej Matteo!- krzyczy Alessandra gdy Matteo napiera na nią swymi biodrami z zawrotną prędkością. Jęczą oboje zatopieni w swojej przyjemności, nadal nie zauważając mojej osoby stojącej za nimi i się im przyglądającej. Dochodzą prawie jednocześnie, wykończeni wtulają się w siebie tak jakby to ona była jego narzeczoną a nie ja, tak jakby to z nią przeżywał najlepsze chwile swojego życia i to z nią miał stanąć na ślubnym kobiercu za trzy tygodnie. 

- Kocham cię Alessandra, nie dam już rady udawać.- udręczonym głosem odzywa się Matteo do mojej siostry.

- Też cię kocham, ale nie możesz się wycofać. Ona by nam nie wybaczyła, lepiej jak będziemy się trzymać planu i nie zmieniać nic. Wiesz przecież że nie żenisz się z nią na wieki, kilka miesięcy i będziemy cholernie bogaci i szczęśliwi.- Nie wiem co bardziej mnie boli, to że sześć ostatnich lat było kłamstwem którym karmił mnie Matteo czy fakt iż moja siostra czyha na moje pieniądze. Postanawiam się w końcu odezwać, nie będę stała i dalej biernie się im przyglądała. Odzywam się na co oboje paraliżuje strach.

- Nie chcę wam przeszkadzać ale daje wam pięć minut na opuszczenie mojego domu i zniknięcie z mojego życia raz na zawsze. Oboje! - Matteo się zrywa z łóżka jednak po chwili dociera do niego że jest całkowicie nagi więc stara się czymś zakryć. Nie potrzebnie to robi, znam doskonale jego ciało bądź co bądź przez ostanie lata nieźle sobie na nim używałam. 

- Ana, to nie tak jak myślisz kochanie. Myślałem że to ty. Przecież wiesz że kocham cię.- tłumaczy się idiota i może bym mu uwierzyła gdybym nie słyszała ich rozmowy i nie pewien jeden mały szczegół, moje plecy pokryte są tatuażem, gdzie Alessandra nie ma ani jednego. Ma za to kolczyki w sutkach, czego ja nigdy bym nie zrobiła.

- Daruj sobie. Zostały wam cztery minuty. 

- Ana, przecież za trzy tygodnie nasz ślub, to był jednorazowy błąd.

- Alessandro kocham cię, nie mogę już udawać, czyż nie tak przed kilkoma minutami wyznawałeś miłość mojej siostrze? Wychodzicie czy mam zadzwonić po wsparcie? 

- Ana, proszę cię.

- Anastasia, nie Ana. Wynocha bo nie ręczę za siebie. Oboje dla mnie nie żyjecie, nie istniejecie i nigdy więcej nie chcę mieć z wami nic wspólnego.

Wychodzę do salonu i wygrzebuję z torebki telefon, drżącymi dłońmi wybieram numer do taty. Jest moim powiernikiem od dziecka, zna wszystkie moje tajemnice, nie raz mi doradzał i mnie wspierał w przeciwieństwie do mamy która od zawsze faworyzowała Alessandrę on nie robił dla żadnej wyjątków. Choć to ze mną był bliżej ale tylko przez wpływ mojej mamy na moją siostrę. 

- Córeczko?

- Tato, proszę przyjedź do mnie. Potrzebuję cię tato.- szepczę do telefonu, wykończona podróżą i tym co na mnie czekało po przekroczeniu progu.

- Dwie minuty i jestem kochanie.- Wiem że tak będzie, tata mieszka kilka domów ode mnie. Kupił tu dom w którym spędzałam weekendy po rozwodzie rodziców, dlatego szukając swojego własnego domu kupiłam go w tej okolicy. Siedzę pogrążona w myślach na sofie kiedy czuję dotyk ciepłej dłoni na ramieniu, podnoszę głowę i zauważam że tato zdążył już przyjść.

- Co się stało? 

- Sprawdź czy są nadal w sypialni, nie chcę już ich oglądać. Proszę. - tata zaintrygowany odchodzi w kierunku mojej głównej sypialni, znika mi z oczu by po chwili zacząć krzyczeć na całe gardło. Nie wyszli i cieszę się że tato jest teraz przy mnie, nie dałabym już rady stawiać im czoła. Docierają do mnie krzyki całej trójki, jednak to słowa które wykrzykuje Alessandra ranią najbardziej, nie myślałam że można być takim nieczułym i to w stosunku do własnej siostry.

- Cholerny obrońca kochanej córeczki się znalazł, zawsze tylko on się dla ciebie liczyła, nie ja! Dałeś jej wszystko a mi marne grosze! To ja powinnam dostać pieniądze jakie ona ma! To ja powinnam być szczęśliwa nie ona, ona zabrała mi twoją miłość, zawsze ją wolałeś niż mnie! Dlaczego, przecież jesteśmy identyczne?! Odpowiedz dlaczego kochasz ją bardziej niż mnie i dałeś jej więcej!

- Alessandra opanuj się! Kocham was jednakowo! Nie moja wina że Anastasia zainwestowała pieniądze i prowadzi świetnie działającą firmę a ty wszystko wydałaś na zabawę! Jak mogłaś zrobić to siostrze? Doskonale wiedziałaś że kocha Metteo, jak bardzo ją zrani gdy się dowie! Wynoście się z jej domu, oboje macie jej unikać jak ognia! 

Tata ma rację w wielu kwestiach, obie z Alessandrą dostałyśmy fundusze powiernicze na tą samą kwotę, milion euro dla każdej z nas. Ja swoje zainwestowałam we własną firmę i dzięki temu i ciężkiej pracy powiększyłam swój majątek, gdy ja pracowałam i dorabiałam się pokaźnej sumy na koncie moja siostra szastała kasą i w szybkim tempie się jej pozbyła. Teraz uważa że to od taty dostałam wszystko co posiadam. Ma również rację co do tego że doskonale wiedziała jak mnie zrani ich zdrada, nie raz i nie dwa mówiłam jej jak ważna dla mnie jest wierność i szczerość w związku, ale musiała mieć wtedy ze mnie ubaw. Nie toleruję zdrady, jest to dla mnie objaw tchórzostwa, zdrajcy uciekają od problemów pieprząc się z innymi zamiast otwarcie porozmawiać z partnerem o problemach. Doskonale wiem do czego doprowadza takie zachowanie, w końcu moja mama zrobiła takie coś tacie. Zdradzała go latami z jego przyjacielem, oboje się dobrze ukrywali ale nie na tyle dobrze aby nie dać się złapać. Niestety to przeze mnie zostali przyłapani gdy tato wcześniej odebrał mnie ze szkoły po złamaniu ręki podczas upadku ze schodów. Cały jego świat się wtedy zawalił, stracił żonę i przyjaciela. Mama często powtarzała że to moja wina że tato ją zostawił, ale ja jej nie pchałam do łóżka z innym mężczyzną, a teraz siostra zrobiła mi takie samo świństwo, zniszczyła dla mnie miłość. Ona nie może istnieć w świecie takiej nienawiści, zazdrości i chciwości. Muszę uciec z domu który tak bardzo mi przypomina widok łamiący mojej serce na miliony kawałków...

Całe moje życie ulegnie teraz zmianie, żebym tylko wiedziała jak bardzo nieprzyjemne to będzie dla mnie. Gdybym wiedziała co narobi moja siostra i za co przyjdzie mi zapłacić. Myślałam że po tym co zastałam dziś w domu nic nie może mnie bardziej zranić, jakże się myliłam. Nie znałam jednak jeszcze jego, człowieka bez serca i zrozumienia. Pochopnie działającego w imię zemsty, szkoda tylko że mści się nie na tej siostrze co trzeba... 


***

Zaczynamy nowe opowiadanie. Przedstawiam wam Anastasie i życzę miłego czytania :-)

Dziewczyna z tatuażem.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz