4

27 1 1
                                    

George postanowił pójść na spacer ze swoim cudownym żółwiem, który nazywał się Bob. Postanowili pójść na pobliską łąkę i tam spędzić trochę czasu. W tym samym czasie Techno stwierdził, że pojedzie konno na przejażdżkę dookoła lasu, ale aby tam dotrzeć najpierw musiał przejechać przez łąkę na której akurat znajdował się George. Mężczyzna spostrzegając bruneta biegającego dookoła z czymś na lince prawie się zaśmiał, ale postanowił nie pokazywać po sobie rozbawienia tylko sprawdzić co robi niższy mężczyzna. Gdy podjechał bliżej zobaczył, że tym czymś na lince był żółw. Tymczasem George zauważył jak Techno wjeżdża na polanę, ale postanowił nie reagować, wciąż speszony po wczorajszej sytuacji, dopóki mężczyzna niespodziewanie pojawił się za nim strasząc go swoimi słowami. 

-Spacer z żółwiem? - zapytał różowowłosy. - Ciekawy pomysł.

-AHH! - krzyknął przestraszony George. - Dlaczego zawsze pojawisz się znikąd?

-Znikąd? - zapytał zdziwiony Techno. - Przecież widziałem, że mnie zauważyłeś.

-Oh... - westchnął brunet zaskoczony spostrzegawczością mężczyzny po czym zaczął się głupio śmiać ze swojej reakcji.

Techno zszedł z konia i schylając się, żeby pogłaskać żółwia tylko go przestraszył i spowodował, że zwierzę zerwało się z linki Georga i zaczęło uciekać.

-Bob! - krzyknął brunet i ruszył w pogoń za niezwykle szybkim żółwiem.

Techno, zdziwiony aktualną sytuacją i szybkością uciekiniera również rzucił się za nim biegiem, wyprzedził Georga i złapał Boba.

Kurczę, ale on silny... pomyślał brunet. Ciekawe czy dałby radę podnieść mnie..?

-Dziękuję. - powiedział George, gdy żółw wrócił w jego ręce. - Co ty tu w ogóle robisz?

-Ah, miałem zamiar przejechać się dookoła lasu. - wskazał głową na konia, powoli zmierzając w jego kierunku. - Czemu pytasz?

-Uh, bo szczerze to nigdy nie jeździłem na koniu i w sumie to chciałbym się kiedyś przejechać... - zaczął George, niezręcznie drapiąc się po karku i zastanawiając się czy mężczyzna zrozumie przesłanie jego słów.

-Macie konie w schronisku, więc mogę cię nauczyć na nich jeździć jeśli byś chciał. - zaproponował Techno po chwili namysłu.

-Okej. - uśmiechnął się do niego George, chociaż nie do końca o to mu chodziło. - Chyba będę już wracać do domu...

-Miłego powrotu. - odpowiedział mężczyzna wsiadając na konia.

-Tylko wiesz, to trochę daleko... - brunet spróbował jeszcze raz.

-Mogę ci dać moją zapasową linkę, jeśli chcesz. - zaproponował Techno. - Ten żółw nie należy do najlżejszych.

-Tak, poproszę. - odpowiedział, ukrywając swoje zrezygnowanie.

-Możemy też pojechać do schroniska i zacząć twoją naukę już dzisiaj. - powiedział różowowłosy podając wcześniej wspomnianą linkę brunetowi.

A gdy niższy kiwnął głową, dodał:

-Idź przodem, ja będę jechał tuż za tobą.

Skierowali się w stronę domu bruneta, ponieważ musiał on odnieść żółwia, żeby nie musieć go pilnować przez większość czasu. Gdy tam dojechali George był już tak zmęczony, że ledwo mógł wydusić z siebie jakiekolwiek słowa, ale zdołał powiedzieć:

-Techno... Przepraszam, ale już jestem strasznie zmęczony. Możemy się spotkać jutro?

-Nie ma problemu. - odpowiedział mężczyzna.

-Dziękuję i do zobaczenia! - pożegnał się brunet, a gdy otworzył drzwi zza nich wyskoczył kot Techno. - O, Toby! Co ty tutaj robisz?

-Też się nad tym zastanawiam... - mruknął mężczyzna wyciągając ręce, żeby przyjąć podawanego przez Georga kota.

-Do jutra! - śmiejąc się i machając, pożegnał ich brunet.

Techno odmachał i obserwował jeszcze jak chłopak wchodzi do swojego domu, a potem ruszył z kotem i na koniu w kierunku swojego domu.

***

Tymczasem podczas pisania tego rozdziału:

George: DAJ MU WEJŚĆ NA TEGO KONIA

Technoblade: MÓWIŁAM, ŻE TAK SZYBKO NIE ODDAM

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Techno x GeorgeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz