5. Rozglądaj się za księżniczką, Shoyo

747 56 14
                                    

- Jak ty ich rozróżniasz? - zapytał Hinata.

Aktualnie wracali z seansu filmowego, który okazał się być nie z tej ziemi. Towarzyszka rudowłosego na zmianę się śmiała, płakała i trzęsła ze strachu, jednak nie wyszła z sali kinowej ani na minutkę. Wytrzymała wszystko, nawet kiedy on sam postanowił wybrać się do toalety.

- Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Kiedy widzisz ich twarze przez każdy dzień swojego życia, wiesz której z nich masz się wystrzegać bardziej, a której mniej- zaśmiała się, przypominając sobie swoich braci bliźniaków.

Spacerowali tak pogrążeni w rozmowie, aż dotarli do domu nastolatki. [Imię] stanęła przed bramą i odwróciła się w jego stronę.

- Dziękuję, że mnie odprowadziłeś.

-Nie ma sprawy - Shoyo zawstydził się delikatnie i potarł dłonią swój kark. - To do zobaczenia?

Nagle jakby dziewczyna przypomniała sobie o czymś ważnym, pokręciła głową, wyciągając z kieszeni sukienki telefon.

-Słuchaj... To dosyć głupie pytanie... Robię, album i umieszczam w nim wszystkie rzeczy, które wydarzyły się w tym roku, a są dla mnie ważne - powiedziała zmieszana, ściskając telefon w dłoniach. - Mogłabym sobie zrobić z tobą zdjęcie? Obiecuje, że nigdzie tego nie opublikuję! To będzie tylko dla mnie.

Kiedy to usłyszał, poczuł jak coś szczypie go w policzki. Pewnie się teraz rumienił.

-Tak, jasne - ustawił się obok niej, uśmiechając zachęcająco.

[Imię] na ten gest otworzyła szerzej oczy z podekscytowania. Odblokowała telefon, wystawiając przed siebie rękę i przybliżając się odrobinkę do chłopaka, tak aby kadr mógł objąć ich oboje. Shoyo widząc poczynania nowej znajomej, przełknął ślinę. Była tak blisko... Czuł jej perfumy o tropikalnym zapachu i niemalże widział oczami wyobraźni ten krajobraz. Otrząsnął się z chwilowego amoku, a następnie uśmiechnął promiennie do zdjęcia. Ekran telefonu zastygł na sekundę, robiąc pamiątkowe ujęcie i wydając z siebie charakterystyczny dźwięk.

- Dziękuję, i do zobaczenia - rzekła, chwytając za klamkę od drzwi.

- Do zobaczenia [Nazwisko].

Pomachali sobie na pożegnanie i każdy poszedł w swoją stronę z nowymi przemyśleniami na temat tego dziwnego wyjścia do kina.

_ _ _ _ _ _ _ _ _

Biała czy czarna?

Czarna czy biała?

Dobra, wezmę białą, pomyślał Hinata, wychodząc z pokoju. Przecież nie musiał mieć nie wiadomo jakiej na trening. Wystarczyło, że była. Chłopak przechodząc obok łazienki, chwycił wspomnianą wcześniej bluzkę i udał się w kierunku roweru, aby dotrzeć do szkoły na czas.

Wsiadając na rower, usłyszał z daleka czyiś śmiech, który przypomniał mu kogoś. Strasznie żałował, że wtedy nie wziął od [imię] e-maila. Była naprawdę miła, umiała swobodnie z nim rozmawiać, a od czasu do czasu wplątywała w to małe żarciki. Jej trochę dziwne poczucie humoru wprawiały siatkarza w zaskoczenie, ale nie narzekał, a wręcz odwrotnie - bardzo polubił ją za to. Niestety Shoyo nie umiał się zebrać w sobie, aby skonfrontować się oko w oko z jej starszym bratem i udać się do jej domu, bo przecież wiedział gdzie ona mieszka. Hinata radził sobie trochę inaczej. Przez te niecałe dwa tygodnie szukał jej spośród uczniów klasy 1-4, co dosyć często spotykało się z nieprzychylnym spojrzeniem Tsukishimy, który przewracał na jego widok oczami.

Ale dzisiaj okularnik ewidentnie już nie wytrzymał. Zaraz po tym jak Shoyo wszedł do szkoły, zaczepił go na korytarzu.

-Co ty tak zaglądasz do mojej klasy? Nie masz swojej? - zapytał go, nadąsany.

Look Around - Hinata Shoyo x reader ¦ HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz