Rozdział 2

143 17 2
                                    

Dzisiejszy dzień zapowiadał się jak każdy inny. Gdy wstałam poszłam obudzić Sashe i poszłyśmy razem umyć zęby. Wyszłyśmy z łazienki kiedy Sasha zapytała:

- Amy ile mamy czasu do śniadania??

-Około 1 godziny. Co bedziemy dziś robić??- zapytałam znudzona.Czemu ja czasami niemoge trochę dłużej pospać???

- Niewiem jestem śpiaca i niechce mi sie myśleć. Czy ty zawszem musisz mnie budzić??? Jak już mi sie fajnie śpi to ty nagle mnie zaczynasz laskotać. Chciałabym choć raz sie wyspać.- powiedziała Sasha ze złościa i się na mnie rzuciła, zaczeła mnie łaskotać a ja śmiałam się tak głośno jak jeszcze nigdy. Powiedziałam jej żeby przestała, ale ona jak tylko to usłyszała zaczeła mówic że musi mi oddać za te 3 lata przez ktore ja ja właśnie tak budziłam. Po 20 minutach się zmęczyłyśmy i zaczełyśmy opowiadać swoje sny które nam sie śniły w nocy. Mój sen był codziennie taki sam, że maluję portret mojej mamy, w pewnym momencie wchodzi ojciec i mówi że musimy uciekać. Więc zaczynam biec za swoimi plecami słysze strzały, widzę jak goni mnie policja. Ze zmęczenia zatrzymuje sie i padam na ziemie, podchodzi do mnie jakiś męszczyzna i zaczyna mnie bić, wtedy tata go atakuje. Ten facet wyciaga broni i...... wtedy , zawsze w tym momencie sie budzę. Kurczę jestem ciekawa czemu ten sen się tak powtarza. No więc akurat gdy skończyłam opowiadać swój sen,pani kucharka weszła do sali w której stały łózka i powiedziała, że śniadanie jest już na stole. Więc razem z Sasha poszłyśmy do jadalni. Dziś na śniadanie była owsianka( fuuuujjj), niecierpie owsianki. No ale cóż zjem bo potem będe głodna. Zjadłam jako pierwsza i odrazu pobiegłam żeby coś narysować.. Dziś nie mogłam nic naszkiciwać bo myślałam tylko o moim śnie. Aż w końcu weszła pani Megan ( pani z domu dziecka) i oznajmiła że dziś trafi do nas chłopak 16-letni. Powiedziała też , że nazywa sie Toby, jego rodzice nie żyja i że nie lubi ludzi.

- Proszę was dziewczyny abyście sie z nim zaprzyjaźniły tylko badźcie wyrozumiałe.Mogę wam jeszcze powiedzieć że lubi fotografie.- Pani Megan chyba oszalała ja nie chce się z nim zaprzyjaźniać... Aaaaaaaaa co mam zrobić...???

- Ej Sasha czy my musimy to zrobić-zapytałam zmarnowana.

- Ej Amy przecież to jet szansa na zdobycie chłopaka halo. Albo chociaż przyjaciela. No proszę chociaż spróbujmy się z tym całym Tobym zaprzyjaźnić.- powiedziała to z uśmiechem i iskra w oku.

-No dobra ale jeśli niebedzie chciał odpuszczamy ok???

- No spk. Jak myślisz Amy bedzie brunetem czy blondynem??

- Sasha mi to wszytko obojętne może nawet być przystojniejszy od Biebera i tak go nie polubie...

- Chyba żartujesz każdy chłopak jest od niego przystojniejszy Amy

- Nieprawda nie mów tak!!!- niecierpie gdy wchodzimy w temat Justina Biebera, ponieważ mamy rózne poglady o nim. No ale w sumie ja o nim wspomniałam.

- No dobra koniec tematu..

Zbliżała się 16 , za 30 minut zjawi się Toby, nie to że mnie to obchodzi. Sasha cały czas o nim gadała i gadała że fajnie by było gdyby lubił rock i był brunetem o zielonych oczach , w pewnym momencie już jej nie słuchałam i pomyślałam sb: "Całkiem fajnie, że bedzie tutaj chłopak w naszym wieku". Wybiła 16:30, równo z dzwonkiem otworzyly się dzwi i wszedł on to znaczy Toby. Był chłopakiem o niebieskich oczach i blond włosach. Szczypły, wysportowany wygladał całkiem nieźle. Nagle spojrzał na mnie i się uśmiechna chciałam też się uśmiechnać, ale pani Megan powiedziała żebyśmy poszli do pokoi i zaczekali aż on sie tutaj zakwateruje. Po wiejściu do pokoju Sasha powiedziała

- Strasznie ładny nie ?? Amy on jest w twoim typie.- Sasha miała rację ten cały Toby był ładny ale cóż nieocenia się ludzi po wygladzie bo może ładny a charakter okropny.

- Może i masz rację Sasha, ale go nie znam więc nie będę go oceniać.

Poszłyśmy na kolację i było strasznie dziwnie jakoś tak cicho, bo każda dziewczyna powyżej 11 lat patrzyła na tego Tobiego. Prawie połowa dziewczyn poszła spać bez kolacji. W moim pokoju w ktorym było prócz mnie i Sashy 5 dziewczyn, masakra przez godzinę słuchłam tylko ochy i achy na temat Tobiego. Ale w końcu przestały i zasneły a ja mogłam w spokoju pomyśleć nad tym całym Tobym. On nie był taki zły tylko wydawał się trochę dziwny... Ale Sasha miała rację trzeba się z nim zakolegować. I tak szczerze mówiac jest przystojniejszy od Biebera. Aaaa co ja mówie.? Lepiej pójdę spać bo chyba za dużo myślę. Zasnęłam ale spałam strasznie nie spokojnie. Niewiem dla czego, ale śniło mi się............

Jedna pasja, jedna szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz