Rozdział pierwszy

593 20 15
                                    


Oto długo wyczekiwany rozdział. Ognista Gwiazda zawsze powraca!




Był wieczór. Ognista Gwiazda siedziała przed wejściem do obozu i czekała aż patrol zbierze się i wyruszą na zgromadzenie.

- Ruszamy? - zapytała stojącego obok Białą Burzę.

- Tak. - zastępca skinął głową. Ognista Gwiazda wstała i podniosła ogon na znak wymarszu. Truchtem minęli Sowie Drzewo, ale tam musieli się zatrzymać. Ognista Gwiazda zmrużyła oczy.

- Ognista Gwiazdo! Nie mamy jak przejść! - Biała Burza stwierdził.

- Możemy spróbować przejść przez terytorium Klanu Cienia. - zaproponowała Ognista Gwiazda.

- To może być niebezpieczne. - syknął Długi Ogon.

- Owszem, ale warto spróbować. - Ognista Gwiazda stwierdziła i ruszyła z miejsca. Poprowadziła klan na wprost, a następnie przeszli przez tunel pod Drogą Grzmotu.

- Co masz teraz zamiar zrobić Ognista Gwiazdo? - Biała Burza znowu zapytał.

- Czekamy na Klan Cienia. Ni spodoba im się to jeśli zaczniemy paradować po ich terytorium. - odparła przywódczyni i usiadła na wilgotnej ziemi. Klan usiadł grupką za nią. Po chwili pojawił się Klan Cienia prowadzony przez Tygrysią Gwiazdę.

- Co robisz tutaj ty i twoje koty Ognista Gwiazdo? - zapytał przywódca, ale w jego głosie nie czuć było normalnego chłodu.

- Strumień wylał i nie mamy innej drogi na zgromadzenie. Pozwól, że pójdziemy razem ku Czterem Drzewom. - odparła Ognista Gwiazda dumnym tonem.

- Dobrze. - Tygrysia Gwiazda skinął głową. Ognista Gwiazda podziękowała i nakazała swoim kotom dalszą drogę. Klan Cienia i Klan Pioruna złączyły się już zaczynając rozmowy i wymienienianie się plotkami. Jedynie Długi Ogon szedł trochę z boku patrząc znad zmrużonych powiek na dwóch przywódców idących obok siebie na zgromadzenie. Doszli do Czterech Drzew. Ognista Gwiazda wyprzedziła przywódcę Klanu Cienia i wskoczyła na Wielką Skałę. Siedzieli już tam Wysoka Gwiazda i Krzywa Gwiazda. Ojciec i córka wymienili krótkie spojrzenia.

- Ognista Gwiazdo, czemu przyszłaś na zgromadzenie wraz z Klanem Cienia? - zapytał Krzywa Gwiazda.

- Rozumiem waszą niepewność. Strumień, który znajduje się na naszej drodze do Czterech Drzew, wylał. Potrzebowaliśmy innej drogi na przyjście tutaj. - wytłumaczyła przywódczyni Klanu Pioruna.

- Pozwól, że będziecie wracać naszym terytorium. - Krzywa Gwiazda zmrużył oczy wciąż niepewny. Tygrysia Gwiazda syknął ze złością.

- Dobrze. Dziękuję za pomoc. - Ognista Gwiazda pochyliła krótko głowę.

- Czy możemy zacząć zgromadzenie? - zapytał Wysoka Gwiazda.

- Tak. - Tygrysia Gwiazda skinął głową. - Pozwólcie, że zacznę. Po pierwsze serdecznie chcę podziękować Ognistej Gwieździe za przyprowadzenie nas na nasze terytoria. Nocna Gwiazda zaatakował nas i prawie zniszczył. Mieszkaliśmy na Wysokich Skałach. Ognistej Gwieździe zawdzięczamy naszą obecność tutaj. - pręgowany kocur pochylił głowę na znak szacunku dla płomiennej przywódczyni. - Również chciałem ogłosić śmierć Popielatego Futra. Niech Klan Gwiazdy mu błogosławi.

- Popielate Futro! Popielate Futro! - zamruczały cicho koty.

- Był on moim zastępcą. Moją nową zastępczynią jest Rdzawe Futro. - ogłosił Tygrysia Gwiazda.

- Rdzawe Futro! Rdzawe Futro! - klany skandowały na cześć młodej zastępczyni

- W moim klanie wszystko dobrze. Cieszymy się zdrowiem i nic nam nie jest. W razie czego jesteśmy gotowi na atak. - Powiedział dumnie przywódca.

- Cieszę się, że Klan Cienia cieszy się zdrowiem. Klan Pioruna również trzyma się świetnie. Nocna Gwiazda zginął z naszych łap. - Ognista Gwiazda zaczęła. - Chcę wam przedstawić trzech nowych uczniów. Nocna Łapa, Świercza Łapa i Płonąca Łapa. - przywódczyni spojrzała na trójkę rodzeństwa.

- Nocna Łapa! Świercza Łapa! Płonąca Łapa! - zakrzyczały klany.

- Rozżarzony Blask spodziewa się młodych i niedługo przeniesie się do żłobka.

- Rozżarzony Blask! - ktoś krzyknął, a zaraz potem dołączyło się kilka innych kotów.

- W Klanie Wiatru wszystko dobrze, króliki powoli wychodzą ze swoich norek. Śnieg, który zapewne napadł inne klany, nic nam większego nie zrobił. My również jesteśmy silni. - Wysoka Gwiazda oświadczył stanowczo.

- Klan Rzeki świetnie sobie radzi. Rzeka znowu płynie, więc mój klan żywi się rybami. - oznajmił Krzywa Gwiazda.

- Chyba możemy zakończyć, jeśli nie macie niczego więcej do powiedzenia. - Tygrysia Gwiazda zerknął na towarzyszy.

- Możemy kończyć. - odparła Ognista Gwiazda.

- Do zobaczenia. - powiedział Tygrysia Gwiazda zeskakując z Wielkiej Skały. Tylko on wiedział, że było to tylko do Ognistej Gwiazdy. Zgromadzenie dobiegło końca. Ognista Gwiazda szła trochę za Krzywą Gwiazdą prowadząc swoje koty. Przeszła przez wskazany przez przywódcę Klanu Rzeki mostek i przeszła na swoje terytorium. Wrócili do obozu. Wojownicy weszli do swojego legowiska, uczniowie do swojego, a medycy do swojego. Na polanie został tylko Długi Ogon.

- Nie czujesz się samotna w swoim legowisku? - zapytał odchodzącą przywódczynię.

- Może trochę. Choć. - Ognista Gwiazda zaprosiła go do siebie.

- Jednak jesteś? - zaśmiał się Długi Ogon.

- Mhm. - Ognista Gwiazda zwinęła się w kłębek.

- Nie zimno ci?

- Tu jest ciepło. - przywódczyni odparła sennym głosem. Długi Ogon nie odpowiedział, tylko zwinął się w kłębek obok niej. Ognista Gwiazda zamruczała krótko.



Kłoniec mnie na dziś. Tylko tyle :(. Adoptujcie kotełki z "Zaopiekuj się mną"!

Wojownicy Ognista 4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz