1

64 6 1
                                    

Po udanym koncercie około godziny 9 postanowiłam pójść do domu pieszo. Nie miałam daleko do domu więc po co pojechać limuzyną ? Było zimno a ja oczywiście nie pomyślałam i ubrałam się jak na lato. Crop top i trochę dłuższe spodnie tak do łydki przycięte. Do tego moje ulubione białe Adidasy. Na koncercie trzeba było jakoś wyglądać przed publicznością więc postanowiłam nałożyć lekki makijaż. Do tego rozpuszczone włosy ufarbowane na niebiesko. Miałam wątpliwości czy nie wyglądam jak dziwka. Kiedy przechodziłam ludzie patrzyli się na mnie sceptycznie o chłopakach nie wspominając. Po ich minach wywnioskowałam że kręci ich taki typ lasek. No nic... Szłam sobie spokojnie ulicą ale nagle podjechało koło mnie jakieś czarne lambo. Przestraszyłam się i odsunełam się szybko. Z auta wyszedł...Friz!

[FRIZ]-To ty jesteś Koralina nie?

Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa , więc kiwnełam głową. Myślałam że on no wyjechał z kraju. A dlaczego? Już tłumaczę. Uwielbiałam oglądać go na You Tube zawsze mi humor poprawiał. Wrzucał filmy regularnie  jednak po 2 miesiącach zaczął się opóźniać. Wrzucał jeden filmik na miesiąc. Nawet na Instagramie go nie było. [znaczy zdjęcia nie wstawił]. Raz zauważyłam coś niepokojącego. Na jednym z filmów było widać jak Karol wchodzi do domu rzuca torbę i zakrywając twarz wszedł do łazienki. 

[Tromba]-Karol co ci jest?

Po chwili wyszedł z łazienki i uśmiechnął się. No i tłumaczył coś Trombie o samochodzie ble,ble,ble. Przyjrzałam się dokładniej. Na jego wardze widać było krew. A oko miał lekko podbite. Pomyślałam że albo się wywalił albo wdał się w jakąś bójkę. Tak samo było z Naruciakem. Ostatni filmik wrzucił 2 dni temu i słuch o nim zaginął. Sprawy zaczeły się komplikować kiedy przyjrzałam się pewnemu zdjęciu. Moim ulubionym youtuberem jest Disowskyy. Pewnego dnia chyba w sobote wrzucił on na Instagrama zdjęcie. No normalne zdjęcie ale kiedy przyjrzałam się bliżej zobaczyłam z tyłu na półce karabin N-16. No okej może miał pozwolenie na broń ale pod kolejnym zdjęciem był nóż który wystawał z plecaka. Pomyśłałam że mam paranoje i zakończyłam [śledztwo].

[Ja]-Tak to ja. Ale nie daje autografów.

[K]-Ja nie o tym. Jedziemy na pizze?

Okej to już było mega podejrzane. 1.On mnie nawet nie zna. Znaczy nie zamienił ze mną ani słowa więc uznałam że mnie nie zna. 2.Nie ufałam mu za bardzo.3.Byłam zmęczona.4.W nocy na pizze z obcym facetem? Nigdy!

[JA]-Wiesz co nie dzisiaj. Jestem zmęczona.

Odwracam się i poszłam sobie. Nagle podbiega do mnie i wstrzykuje coś . Krzyczę żeby mi ktoś pomógł. Ale potem czuje się senna i zasypiam.

Zakochałam się w Mordercy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz