1

256 10 0
                                    

~~ Konflikt 1 ~~

Przeprowadzka

***

Hinata Lisamarie wraz ze swoją siostrą wysiadły na stacji metra w centrum miasta. To już dzisiaj miały poznać swoją nową rodzinę - swoich braci. 13 braci będąc konkretnym

- Chii, Lisa-chan, musicie uważać.- rozbrzmiał głos, który wyrwał obie dziewczyny z zamyślenia. Z torby młodszej z sióstr wystawała głowa wiewiórki, Juli

- Zgadzam się. Jest ich aż 13.- potwierdził kolejny głos należący do Miko, kota Lisy, który znajdował się w specjalnej torbie

Odkąd zapadła decyzja o ich przeprowadzce, Juli i Moko ciągle powtarzają to obu dziewczynom. Nie było chwili, żeby okazywali swoje niezadowolenie podjętą decyzją. Asahina Miwa była piękną i dobrą kobietą idealnie pasującą do Hinata Rintarou. Wiele ich łączyło. Ze względu na to, że córki podróżnika zamieszkiwały same cały rok, co niezwykle martwiło ich ojca, zdecydowali oboje, że zamieszkają w Sunrise Residence należącej właśnie do Miwy, gdzie mieszkali jej synowie, a przynajmniej większość z nich - dwójka wyprowadziła się

- Co Rintarou i wasza nowa matka myślą pozwalając wam na mieszkanie z tymi wilkami kiedy sami żyją oddzielnie?!- zapytała niezadowolona wiewiórka, podczas gdy obie dziewczyny kontynuowały drogę według GPS w telefonie Lisy, który miał ich poprowadzić do nowego domu

- Tata i Miwa-san są zajęci pracą. Ja również mam dużo nauki i często nie ma mnie w domu. Martwią się.- odpowiedziała Lisa

- Skoro tak, to będą kłopoty.- upierał się dalej Miko nieprzekonany

- Juli, Miko, ciągle mówicie, że będziemy miały kłopoty, kiedy ci ludzie są naszym nowym rodzeństwem.- zauważyła Ema

- Nawet jeśli, nie zmienia to faktu, iż są wilkami. Jednakże tak długo jak jesteśmy z wami nie pozwolimy, by którykolwiek położył na was dłoń.- kontynuował dalej kot

- Jeszcze chwila, a wkroczymy na pole bitwy.- dodał Juli

Po długim kierowaniu się GPS dotarli w końcu pod właściwy adres, gdzie z daleka ujrzeli mężczyznę oraz dziecko ok.10-letnie, którzy żegnali mężczyzn z ekipy przeprowadzkowej, która została wynajęta. Ema ruszyła biegiem w kierunku obu nieznanych jej osób

- Przepraszam, ja...- zaczęła nieśmiało

- Witajcie. Zanieśliśmy już wasze rzeczy do pokoju.- oznajmił starszy mężczyzna

- Dziękuję.- podziękowała Lisa podchodząc bliżej

-  Jestem najstarszy z braci Masomi, a to najmłodszy Wataru.- przedstawił siebie i chłopca

- Onee-chan, Nee-chan witajcie.- powitał je chłopiec

- Dzień dobry.- przywitała się Ema z małym uśmiechem

- Ale ty jesteś słodki.- stwierdziła rozczulona Lisamarie, albo Lisa.- Ja jestem Lisa. Starsza z sióstr. To jest Ema, młodsza.- przedstawiła siebie i siostrę

- Miło mi was poznać.- powiedziała Ema kłaniając się delikatnie

- I nawzajem.- odpowiedział jej z uśmiechem

- Nee-chan, to kot?- zapytał zaciekawiony Wataru patrząc na torbę, w której znajdował się zwierzak

- Owszem. Mam nadzieję, że to nie problem, że tutaj jest. Mam go bardzo długo i jestem przywiązana.- potwierdziła patrząc na najstarszego

- Żaden problem. Rintarou-san poinformował mnie o tym.- odpowiedział dalej się uśmiechając

- Ci dwaj zdają się być nieszkodliwi.- stwierdził Juli siedząc na ramieniu Emy

- Najmłodszego jestem pewien, że jest nieszkodliwy. Do starszego nie byłbym przekonany.- oznajmił Miko

***

Po zaprowadzeniu obu sióstr do ich pokoi, gdzie miały się rozpakować. Lisa od razu sprawdziła, czy podczas przewożenia nic nie zostało zniszczone 

- Wszystko całe.- westchnęła z ulgą patrząc na białe płótna, które rozwinęła z ochraniaczy, w których były przewożone

- Dobrze, że wpadłaś na pomysł z podpisaniem kartonów i reszty przedmiotów. Gdyby nie to, byłby jeszcze większy bałagan.- stwierdził Miko siedząc na szczycie drapaka, gdzie się wylegiwał

- Tak.- potwierdziła z małym uśmiechem

Miko planował zdrzemnąć się po podróży metrem i przez pogodę na dworze, która była zbyt ciepła. Nie zdążył jednak porządnie zasnąć, gdy usłyszał nawoływanie Chii przez Juli

- Co się znowu stało?- zapytał niezadowolony kot zeskakując z przedmiotu, a następnie wyszedł z pokoju w celu odnalezienia małego przyjaciela

- Chii!!!- krzyczał w kółko

- Co tak hałasujesz?- zapytał Miko patrząc na wiewiórkę

- Chii wyszła z pokoju beze mnie! W tym domu roi się od wilków! Trzeba ją znaleźć!- mówił zdeterminowany

- Sprawdzamy każde piętro.- powiedział krótko i ruszył biegiem w kierunku schodów, podczas gdy Juli skorzystał z windy. Jego poszukiwania nie potrwały jednak długo, ponieważ natknął się na kolejnego brata

- Co tu robi kot?- zapytał zaskoczony łapiąc go i podnosząc do góry

- Ty to zapewne Iori. Dziesiąty syn. Pan popularny.- stwierdził Miko, a następnie próbował się wyszarpać z uścisku. Iori ruszył z kotem w stronę windy, która niedługo potem zatrzymała się na piętrze

- Miko! Ciebie też złapali?!- krzyknął zaskoczony Juli na widok kota

- Tak.- potwierdził niezadowolony

- Iori, szybko wróciłeś.- stwierdził blondyn, który trzymał Juli za kokardkę

- Wracam do domu tylko wtedy, gdy Ukyo-nii mi każe.- odpowiedział

- Więc to jest Iori, pan popularny.- stwierdził patrząc na chłopaka

- A ci dwaj to zapewne Kaname i Subaru.- stwierdził kot patrząc na dwóch mężczyzn

- Iori, gdzie znalazłeś tego kota?- zapytał zaskoczony Kaname

- Przed chwilą. Błąkał się po korytarzu.- odpowiedział

- Zupełnie jak ta wiewiórka.- westchnął Kaname

Winda zatrzymała się na czwartym piętrze. Kaname przekazał wiewiórkę w ręce Subaru, po czym wyszedł z windy informując, że idzie się przebrać. Na piątym piętrze, Miko i Juli wydostali się z rąk braci, a następnie ruszyli na dalsze poszukiwania, które nie potrwały długo

LISA *Brothers Conflict* |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz