2

349 23 13
                                    

-Wow to było coś, aż mnie ciarki przeszły- gadał jak najęty Jeff od tamtego incydnetu na korytarzu.
Mimo że minęło już kilka godzin i teraz siedzimy u mnie w pokoju to on dalej o tym . No pierdolca można dostać.
-Jezuu naprawdę cię kocham mój wilczku ale jeszcze raz będziesz mi to wspominał to użyję głosu alfy na tobie- oznajmiłam z chytrym uśmiechem spoglądając na przyjaciela.
Na chwilę wilkołak zamilkł i popatrzył na mnie trochę zlękniony .
-Nie ośmieliłaby się prawda? - szukał wsparcia w Chrisie .
-Chcesz sprawdzać? - dopytał się - nawet ja odczułem tę moc w jej głosie i sam aż miałem ciarki.
Na chwilę zapadła cisza.
-Ale serio to mnie zastanawia czemu ten cały Adrian miał dość podobny zapach do ciebie i skąd tak nagle twoja moc alfy wzrosła- ciągnął wampirek .
Oboje popatrzyli na mnie patrząc na mnie mając nadzieję że znajdą odpowiedź lecz nawet ja nie wiedziałam.
-Musimy się tym teraz zadręczać? - spytałam się- weźmy zrelaksujemy się obejrzyjmy jakieś film zajadając się niezdrowymi kaloriami .
Oboje jak jedn mąż skoczyli ze swoich miejsc i pobiegli do kuchni po prowiant, a ja w tym czasie wyciągnęłam komputer i zaczęłam poszukiwania interesującego filmu.
-Serina ty wiesz, że oni mają rację nigdy takiej mocy jak dziś nie miałyśmy. Od tamtej pory też zaczęłam czuć się o wiele silniejsza . To jest niebezpieczne już przed dziejszą sytuacją byłyśmy potężne wiesz wymieszane geny, ale jednak nasza strona nimfy jest bardziej rozwinięta przez to, że spędzamy większość czasu z naszą mamą. Natomiast wilcza strona przez to, że nie znajdujemy się wśród watahy jest znacznie słabsza, dlatego biorąc to pod uwagę uważam, że ten cały Adrian musi być kimś z rodziny ze strony naszego ojca- wydedukowała moja wilczyca.
-Grrrrrr nie wspominaj mi o tym śmieciu-zawarczałam na moje drugie ja- dla mnie mógł by być martwy i nie chcę mieć z nikim z tamtej rodziny doczynienia.
-Wiesz, że chcąc czy nie chcąc jesteś jego pierworodną- ciągnie mimo mojego ostrzeżenia- a to oznacza, że jesteś prawowitą przywódczynią stada i ty to doskonale wiesz .
Przewróciłam oczami na ten wniosek, ale niestety w głębi siebie wiedziałam ,że to prawda i teoretycznie powinnam zająć swoje miejsce w watasze. Jednak pałam do do alfy nienawiścią za jak potraktował mamę . Ona mnie zapewnieniała , że nie skrywa urazu do ojca jeśli chodzi o gwałt bo jak argumentowała "nie panował wtedy nad sobą i dzięki temu zyskałam najważniejszą dla mnie istotę" . Jednak nigdy w to nie uwierzyłam , ponieważ gdy byłam młodsza często słyszałam z pokoju mamy szloch, wtedy jeszcze nie wiedziałam o co chodzi , dopiero gdy skończyłam 15 lat wyjaśniła mi w jaki sposób zostałam poczęta, połączyłam że sobą fakty .Od tamtej chwili mam uraz do ojca ,gdyż zniszczył psychicznie moją rodzicielkę, która do dziś nie potrafi zaufać mężczyźnie .
- Xenia on zniszczył psychicznie najbliższą mi osobę i nie ważne jak zabrzmi to samolubnie nie mam zamiaru z własnej woli brać udziału jego w wilczym cyrku- oznajmiłam chłodno.
POV Adrien
-Ojcze- zacząłem wchodząc do gabinetu- mam pewne wieści.
-Siadaj synu- pokazał mi krzesło- jakie to wieści mi przynosisz ?
Wziąłem głęboki wdech siadając na przeciwko mojego ojca . Ostatnie miesiące panowania w watasze go nie oszczędziły, przybyło mu znacznie więcej zmarszczek i siwych włosów , niż przez lata. Mimo swojego wieku dalej posiadał wysportowaną sylwetkę i kondycję jaką pozazdrościłby mu nie jedna osoba w moim wieku, ale najbardziej rzucającą rzeczą w jego wyglądzie były jasno błękitne oczy w których rozkochał swoją mate- moją mamę .
-Dziś w szkole..- zaczęłam i nie dane mi było skończyć gdyż mój tata się wciął.
- Synu to był twój pierwszy dzień w nowej szkole mam nadzieję.. - nie dałem mu do kończyć.
-Spotkałem w niej niezwykle silną alfę - powiedziałem- i nawet Xavier jej uległ.
-Nie zwalaj winy na mnie - warknął sierściuch - ty sam nie byłeś lepszy i jak zwykle durniu zapomniałeś wspomnieć o najważniejszej rzeczy ,że jej zapach był bardzo podobny to zapachu alfy .
-Coś jeszcze? - spytał się zamyślony.
-Tak Xavier wyczuł ,że ta dziewczyna miała bardzo podobny zapach do twojego - odpowiedziałem.
Po moich słowach w gabinecie zapadła cisza. Ojciec nagle spadł z krzesła upadając na podłogę , przerażony szybko pokonałem odległość biurka dzielącego mnie od taty i sprawdziłem mu puls na szczęście czułem puls .
-Do gabinetu alfy lekarza natychmiast- przekazałem w myślach do lekarza głównego.
Po kilku minutach przybiegł lekarz z torbą leczniczą . Uklęknął przy mnie chcąc sprawdzić stan .
-Adrian możesz położyć Christofera na kanapę- poprosił mnie stary przyjaciel taty.
Skinęłam głową na znak zgody i wziąłem ciało i położyłem na kanapie, która stała nie daleko biurka. Zapadła cisza podczas której lekarz skoncentrował się na badaniu.
-Jak myślisz co się stało? - spytałem swojego wilka.
- Nie mam pojęcia- odparł zszokowany -wiesz ,że wilkołaki są wyjątkowo odporne na choroby . Mi się wydaje, że to ma związek z tą dziewczyną ,widziałeś reakcje ojca na wieść o tym , że ma ona podobny zapach do niego .
Chwilę analizowałem słowa ojca i przywołałem w pamięci obraz tej dziewczyny. I od razu dopadło mnie niewiarygodnie podobieństwo miała taki sam kolor oczów jak tata, tą samą władczą i budzącą postawę ciała.
- Czy to możliwe by była moją siostrą ? - spytałem się zszokowany swojego drugiego ja.
-Na to wygląda- odparł równie zdziwiony co ja .
- Chwila ona wygląda na 18/19lat , ale to by znaczyło, że ..- byłem tak wściekły, że nie dokończyłem myśli.
-Że zdradził mamę - dokończył Xavier.

TROCHĘ NUDNY ROZDZIAŁ, ALE NIEBAWEM ZROBI SIĘ CIEKAWIE ;)
I OCZYWIŚCIE CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ @Martina150304 ZA WYKONANIE OKŁADKI .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 10, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mieszaniec (Bardzo wolno pisane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz